
Miejskie oszczędności kosztem najmłodszych? Po wprowadzonych przez Radę Miasta cięciach rodzice dzieci żłobkowych napisali petycję, nie zgadzając się na taki sposób ratowania budżetu Szczecinka. Dziwi nas fakt, że w proponowanym porządku obrad nie znalazły się inne sposoby ograniczenia wydatków miasta: np. darmowa komunikacja, oświetlenie ścieżki rowerowej dookoła jeziora, samochody służbowe, kolejny kredyt w wys. 12,5 mln zł - wskazali w petycji rodzice. Pismo nie zostanie jednak rozpatrzone. Dlaczego?
Niedawno informowaliśmy o tym, że miasto “obcięło” dotację na dzieci uczęszczające do żłobków. Dotacja, która była wypłacana wszystkim podmiotom prowadzącym opiekę nad dziećmi do lat 3, wynosiła 400 zł na jedno dziecko, a teraz będzie wynosić 300 zł. Taką decyzję podjęli ostatnio miejscy radni.
Jak tłumaczył wówczas Tomasz Czuk, dyrektor Komunalnego Centrum Usług Wspólnych, przyczyną takiej decyzji ma być to, że do placówek na terenie miasta mają uczęszczać dzieci spoza Szczecinka. Rodzice mają jednak wątpliwości. Zapytani przez nas wcześniej dyrektorzy żłobków wyjawili nam, że nie ma u nich dzieci z innych gmin, gdyż takie dzieci nie są przyjmowane.
W tych dniach do Urzędu Miasta w Szczecinku wpłynęła petycja rodziców dzieci uczęszczających do żłobków.
Z niepokojem przyjęliśmy informację, że w dniu 9.12.2020 na sesji Rady Miasta w porządku obrad znalazł się punkt o zmianie uchwały ustalającej wysokość i zasady ustalania oraz rozliczania dotacji celowej dla podmiotów prowadzących żłobki lub kluby dziecięce oraz dziennych opiekunów na terenie Miasta Szczecinek
- zaczynają swoje pismo rodzice.
My jako rodzice jesteśmy oburzeni, że zabiera się pieniądze naszym dzieciom, które są przyszłością naszego miasta. Zabiera się im możliwość rozwoju i nauki od najmłodszych lat, ponieważ wielu rodziców ze względu na podwyżki nie zdecyduje się na powrót do pracy, tym samym straci szczecinecki rynek pracy
- podkreślają dalej autorzy petycji.
Pan burmistrz w swojej kampanii wyborczej kładł nacisk na rozwój programów prospołecznych, a inwestycja w profesjonalną opiekę naszych dzieci rodziców pracujących jest podstawową potrzebą prospołeczną.
W dalszej części petycji rodzice wskazują, że wprowadzone zmiany miały wejść w życie 1 stycznia tego roku. Według nich, w obecnym czasie pandemii to dodatkowa trudność, zarówno dla właścicieli żłobków, którzy przez Covid-19 zmniejszają liczbę przyjmowanych dzieci, jak i dla rodziców.
Większość podmiotów zdecydowała o zmniejszeniu pobieranego od rodziców czesnego, przez co znacząco obniżyła swoje przychody i znajduje się obecnie w trudnej sytuacji. Placówki mimo iż nie mogą normalnie funkcjonować, to nadal ponoszą koszty, takie jak utrzymanie pracowników czy czynsze i media za prowadzenie placówki. Stałe pozbawienie tych placówek 25 proc. (100 zł) dotacji wpędzi je w jeszcze większe problemy finansowe, których jedynym rozwiązaniem będzie podniesienie wysokości czesnego pokrywanego przez rodziców (...).
- wskazują rodzice.
W uzasadnieniu projektu uchwały czytamy, że jest ona spowodowana otrzymywaniem przez rodziców wielu świadczeń socjalnych, tj. świadczenia 500 plus oraz innych pomocy rządowych. Również od p. Czuka dowiadujemy się, że dzieci z gmin sąsiadujących z miastem uczęszczają do placówek na terenie Miasta Szczecinek. Zarzut jest bezpodstawny, ponieważ rodzice w umowie deklarują adres zamieszkania na terenie Miasta Szczecinek. Polityka taka wydaje nam się niebezpieczna, gdyż jest ona mówiąc wprost przeniesieniem kosztów opieki na nas, czyli rodziców i osoby prowadzące tego typu placówki (...)
- podkreślają dalej.
Rozumiemy stanowisko, iż w budżecie jest brak środków, jednak ta decyzja zmuszająca nas do natychmiastowej reakcji sprawia, że rodzice mają nóż na gardle i w przeciwieństwie do instytucji publicznej nie mogą przesunąć swoich środków. Dziwi nas również fakt, że w proponowanym porządku obrad nie znalazły się inne sposoby ograniczenia wydatków miasta: np. darmowa komunikacja, oświetlenie ścieżki rowerowej dookoła jeziora, samochody służbowe, kolejny kredyt w wys. 12,5 mln zł.
- dodają.
Nie zgadzamy się też ze sposobem wprowadzania tego typu zmian. Żadna placówka oraz rodzice nie zostali poinformowani o planowanych zmianach w dotacjach celowych. Do tego procedowanie takich zmian w obecnym czasie pandemii uniemożliwiło udział przedsiębiorców i rodziców w sesji Rady Miasta i zabranie głosu.
Już wiadomo, że petycja rodziców dzieci żłobkowych nie będzie rozpatrzona. Powód jest bardzo prosty. Jak czytamy na stronach Urzędu Miasta w Szczecinku, “petycja powinna zawierać oznaczenie podmioty wnoszącego petycję, a w przypadku gdy wnoszącym jest grupa mieszkańców, należy wskazać osobę reprezentującą podmioty wnoszące petycję oraz wskazanie miejsca zamieszkania lub siedzibę wnoszącego petycję oraz adres do korespondencji. Wniesione pismo nie zawiera wyżej wskazanych danych, zatem (...) petycja pozostaje bez rozpatrzenia”.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tęsknota za socjalizmem - jak widać - jest ogromna. Państwo nie tylko ma płacić za wszystko, ale i wychowywać dzieci! Jak nie 500 plus, to 14 i 15 pensja dla emerytów - nawet tych mundurowych. Dotacje do podręczników, a w niedalekiej przyszłości do zakupów pasty do zębów - jak w zdegradowanej gospodarczo Grecji i ! W taki sposób hoduje się kastę bezproduktywnych nierobów, którym wydaje się, że budżet państwa czy też miasta to dojna krowa z niekończącymi się finansowymi wymionami!
No i fajnie. Mi nikt do dziecka nie dopłacał . A teraz tylko dajcie i dajcie. Macie 500 plus .
Daj daj daj daj daj ......
Dostają 500zł na dziecko od wszystkich. Problem w tym, że muszą z tego zapłacić za żłobek i zaraz krzyk. A najlepsze jest to, że od razu wskazują , że miasto ma zrezygnować z dotowania innych rzeczy. A może zabrać 500+ dla korzystających z dotacji?
Jeżeli zatrudnię do dziecka opiekunkę (z powodu moich nietypowych godzin pracy żłobek nie wchodzi w grę), to miasto również powinno mi dopłacić do jej pensji tyle samo, ile innym rodzicom do miejsca w żłobku.
Kiedyś nie było darmowych żłobków i przedszkoli. Rodzice musieli sobie radzić sami, bez pomocy Państwa, bez 500+. Dzieci wychowały się i w tej chwili nie są snobami, którym wszystko od samego początku się należny.
Ponowne nakręcanie rodziców, z których większość doskonale zdaje sobie sprawę, że miasto wcale nie musi prowadzić żłobków, bo to nie są zadania własne gminy. 300 złotych na dziecko w połączeniu z 500 plus z powodzeniem wystarczy.
A może tak przyjrzeć się ile zarabiają urzędnicy, szczególnie niektórzy są wynagradzanie zbyt hojnie. Kto wie ile z budżetu miasta otrzymuje wynagrodzenia " tuba propagandowa" burmistrza tj, rzecznik prasowy?