
Dziś (8.11) o godzinie 9.00 na ostatniej już sesji w tej kadencji zebrała się Rada Miasta. Radni, chcąc nadać klimatowi obrad uroczysty charakter, przyodziali się w wykonane specjalnie na jubileusz 700-lecia Szczecinka – togi. Przebranie to nie wpłynęło jednak na złagodzenia sposobu wypowiedzi włodarzy: zbliżające się wybory i trwająca kampania wraz z towarzyszącymi im emocjami niekwestionowanie wzięły górę nad merytoryką prowadzenia dyskusji.
Na początku sesji radni zajęli się wprowadzaniem ostatnich już chyba zmian w obecnym budżecie. Nowelizacja ta nie wywołała wiekszych sporów. Temeratura na sali wzrosła natomiast w momencie podjęcia decyzji o podniesieniu podatku od nieruchomości na 2011 rok. - Co do wysokości stawek podatku, to wzrośnie on średnio o 2,6 % - przekonywał burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. - Jeśli zastosowalibysmy stawkę maksymalną, to dochody w budżecie miasta wzorsłyby o przeszło 4 mln zł. Natomiast my, taka jest moja propozycja, staramy się zwiekszac te stawki w sposób ewolucyjny. Nie można jednak wykluczać, że gdyby dochody miasta malały, to te stawki w pewnym momencie będzie trzeba zwiększyć. Jest takie miasto na terenie byłego woj. koszalinskiego, jest to Karlino, które stosuje maksymalne stawki podatku od nieruchomości. Natomiast w pozostałych miastach jest mniej więcej tak jak u nas.
Decycję o podniesieniu podatków próbował zablokować radny Andrzej Bratkowski. Treść swojej wypowiedzi przygotował sobie wcześniej na piśmie, które podczas sesji odczytał. Jak można się było spodziewać, wypowiedź lidera szczecineckiego SLD spowodowała lawinę protestów. Ostatecznie jednak większością głosów "za" uchwałę podjęto.
Bez większych emocji upłynął czas poświęcony na podjęcie kolejnych uchwał. Przypomnijmy, radni podjęli uchwały w sprawie obniżenia ceny skupu żyta do celów wymiaru podatku rolnego, w sprawie określenia szczegółowych zasad, sposobu i trybu udzielania ulg w spłacie należności pieniężnych mających charakter cywilnoprawny, przypadających Szczecinkowi i jego jednostkom podległym oraz w sprawie warunków dopuszczalności pomocy publicznej. Ponadto, uchwalona została również uchwała zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obszaru "Koszalińska-1, w sprawie wyrażenia zgody na wydzierżawienie i zbycie nieruchomości należących do miasta. Co więcej, rada niemal jednomyślnie zadecydowała też o tym, iż skarga Wiesława Podgórskiego, która wpłynęła na komendanta szczecineckiej straży miejskiej, jest uzasadniona. Nikt nie miał również zastrzeżeń do przedłożonego sprawozdania z działalności burmistrza.
Ale to nie koniec. Tuż przed zamknięciem sesji atmosfera znów sięgnęła zenitu.
Więcej o przebiegu ostatniej sesji Rady Miasta przeczytacie Państwo w najbliższym, 541 numerze „Tematu”, który wyjątkowo ukaże się już w środę. (sz)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tyle osób w szlafrokach na raz to jeszcze nie widziałem !!!
- szastanie pieniędzmi na nieprzemyślane inwestycje - zaciąganie kredytów ponad miarę (niech się potem inni martwią, jak je spłacać) - obrażanie ludzi, którym zdrowie mieszkańców leży na sercu - przedwyborcza gra pod publiczkę (najpierw cały czas twierdzi, że nic w sprawie Krono nie może, a niedawno podpisał dziwaczne "porozumienie") itd itd itd
Mój też.
Rozumiem przedwyborczą gorączkę zasiadających w Radzie Miasta ugrupowań pretendujących do stanowisk w zbliżających się wyborach samorządowych i ich próby kreowania się na trybonów ludowych. Kiedy widzę, jak im zalezy na dobro mieszkańców miasta, to wzruszenie aż zalewa mi łzy. Jedynym człowiekiem, który wyłamuje się z tej "troski" jest burmistrz J. Hardie-Douglas, który po prostu rpozi swoje i myśli o finansach miasta, a nie o sondażach i nastrojach. za to ma mój głos