Nostalgiczna wystawa

Z dalekiego Białegostoku trafiła do nas kolekcja prac Ludomira Sleńdzińskiego – malarza, pedagoga, wybitnego portrecisty i doskonałego rysownika. Jednym z głównych tematów podejmowanych w jego twórczości artystycznej przez niemal całe życie, są motywy wileńskie. Autor do końca życia nie pogodził się z utratą swojej małej ojczyzny. Tego rodzaju życiowe doświadczenia nie są obce wielu najstarszym mieszkańcom naszego miasta, których rodzinne korzenie sięgają przedwojennej Wileńszczyzny. W salach Muzeum Regionalnego szczecinecka publiczność ma szansę zobaczyć ok. 50 dzieł artysty podpisującego się jako Ludomir z Wilna Sleńdziński. Wszystkie jego prace trafiły do nas dzięki życzliwości białostockiej Galerii im. Śleńdzińskich. Podczas wernisażu w czwartek (7 października) po wystawie oprowadziła kustosz białostockiej galerii - Izabela Suchocka.
  - Właśnie dlatego, że autor tworzył w Wilnie, jego twórczość jest nam szczególna - mówił podczas wernisażu dyrektor Muzeum Regionalnego Jerzy Dudź. - W naszym zamyśle, jest to gest wobec tych mieszkańców Szczecinka, którzy pochodzą z Wileńszczyzny i musieli tamte strony zostawić i wyjechać w nieznane. Tę nostalgię za utraconą ojczyzną ci ludzie noszą w sercu. Tę nostalgię także przekazali swoim dzieciom. Jednym z nich jestem ja.
     Autor wystawy żył w latach 1889-1980. Ukończył z wyróżnieniem Akademię Sztuk Pięknych w Petersburgu. W 1920 roku powrócił do Wilna, tam też w 1925 roku rozpoczął pracę pedagogiczną na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Stefana Batorego. Po wojnie opuścił swoje ukochane Wilno i zamieszkał w Krakowie, obejmując katedrę rysunku i rzeźby na Wydziale Architektury Akademii Górniczej. Jego córka Julitta Anna, przed swoją śmiercią w 1992 roku, kolekcję dzieł malarskich, rzeźbiarskich i rysunkowych przekazała miastu Białystok, aby mogło powstać monograficzne muzeum  - Galeria im. Śleńdzińskich.
Wystawa będzie czynna do 31 grudnia. Można ją zobaczyć w godzinach otwarcia Muzeum Regionalnego przy ul. Szkolnej od wtorku do niedzieli w godzinach 10-16. (jg)