Nasz kolarz na trasie – walka trwa

Od osób towarzyszących Grzegorzowi Bordoszewskiemu na trasie super maratonu dookoła Polski otrzymaliśmy dziś (22.09) kolejną relację.
    Oto jej krótki zapis. „Czołówka maratonu przemierzyła już sporą część wyścigu. Kolarze w większości nie jadą razem. Rozdzielili się już po pierwszej nocy. Czasami zdarza się, że dochodzi do wspólnej wycieczki przez kilka godzin lub nawet cały dzień. Grzegorz pojawił się wczoraj w miejscowości Włodawa leżącej na styku trzech granic: polskiej, białoruskiej i ukraińskiej. Dalej od Włodawy przesuwamy się w dół, wzdłuż granicy z Ukrainą. Przejechaliśmy Osin, w którym był dziewiąty
punkt kontrolny spośród 27. Mamy tam nasz trzeci nocleg. Trwa zarazem najdłużej, bo około 7 godzin. Na dłużej nie można sobie pozwolić. Potrzeba dłuższego snu była wysoce wskazana, by móc dalej utrzymywać obecne tempo oraz ze względu na zaplanowaną dalszą taktykę, której na razie nie zdradzamy. Zaraz po starcie z Hrubieszowa Grzegorz został zauważony przez kolarza jadącego za nim. Ten szybko do niego doskoczył. Kolarzem okazał sie Tomasz Bagrowski z nr 8, który także na miejsce noclegu wybrał Hrubieszów. Panowie aktualnie razem pokonują dystans. Współpraca jest dobra dla, obydwu bo można minimalnie oszczędzić sił. Przed nami solidne wzniesienia, a później góry. Przejedziemy przez wszystkie najwyższe pasma. To one okażą sie etapami prawdy. Na najbliższe dni zapowiada sie naprawdę ciężka przeprawa. O godzinie 12:30 we wtorek 22 września kolarze przyjechali do Jarosławia na szybki obiad. Ekipa Grzegorza - Dariusz Cybul i Wojtek Wieczorek jest odpowiedzialna między innymi za to by Grzegorz mógł zasiąść od razu do stołu, zjadł i sprawnie ruszył w trasę. Do następnego „złapania” internetu. Pozdrawiamy z trasy.
    My też pozdrawiamy, trzymamy za was kciuki, dziękujemy za relację i oczekujemy na kolejną. Powodzenia.
(opracował: sw)