
Są takie miejsca w parku nadjeziornym, że suchą nogą i to niekoniecznie w dni deszczowe, przejść nie sposób.
W najgorszym stanie jest najbardziej uczęszczana główna aleja na wysokości ul. Ordona przy Senepidzie, przy muszli koncertowej oraz od strony zamku w Ogrodzie Różanym.
Nawierzchnia na wszystkich alejkach została wymieniona podczas przeprowadzonej kilka lat temu gruntownej renowacji parku. Renowacja kosztowała miliony. Problem w tym, że gruntowa nawierzchnia zwana też ekologiczną ma to do siebie, że należy jest stale konserwować, wyrównując stale pojawiające się na niej ubytki. Suchym latem we znaki daje się biały pył, a porą deszczową błoto. Przez te lata o corocznej stałej konserwacji parkowych alejek najwyraźniej zapominano.
Jaki jest ich stan? Widać to nie tylko na zdjęciach, które wykonane zostały jedynie na dwóch niewielkich odcinkach, ale właściwie na całej długości liczącej kilka ładnych kilometrów szczecineckiego parku. Z takiego stanu rzeczy najbardziej zadowolone są jedynie… kaczki.
Po zalanych wodą alejkach, i to niejednokrotnie na ich całej szerokości, można w miarę bezpiecznie przejechać, ale jedynie rowerem. Z tym, że część rowerzystów bojąc się potężnych i nieznanej głębokości dziur, woli nie ryzykować, wykorzystując do tego celu trawnik albo to, co z niego jeszcze zostało. Przykładem jest potężne rozlewisko przy Niezdobnej.
Błotnistą breję z głębokimi kałużami z pewnością muszą omijać ci spacerowicze, którzy nie przewidzieli, że idąc do parku, należy założyć kalosze lub wodery. W zupełności nie do przebycia jest alejka przy Wyspy Łabędziej i plenerowego pola szachowego.
Dodajmy, że na tym odcinku stale kursuje ciężarówka dowożąca chowane na noc figury szachowe. Nic też dziwnego, że w tym miejscu w miękkim podłożu potworzyły się głębokie zalane wodą koleiny. Przejść lub co gorsza przejechać dzieckiem wózkiem właściwe się nie da. Czy jest sposób, aby ten stan rzeczy zmienić?
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Panie ,nie ma czasu na pierdoły , były wybory plakaty , talony, kiełbaski. Kogo to obchodzi ,my burmistrzowie jeździmy samochodami.
Stare wiadomości, nie sprawdził czytelnik, że od lat nikt nie wozi figur szachowych. Budowlańcy prowadząc jednak ścieżynkę po bylym dnie jeziora i po źródliskach np. za Bismarckiem - z pewnością przewidzieli i wdrożyli kosmiczną technikę budowlaną w zakresie drenażu ;) Widać system odprowadzania wód gruntowych na polach buraków czy innych kartoflisk (melioracja), zapewne jest i tu. Panie kochany tu nie ma co klepać biedy pseudokonserwacją, tylko trza pisać przetarg na remont tego cudu techniki budowlanej.
A może zmienić firmę która się zajmuje parkiem. Codziennie jeździ tam samochód z pgk i co nie widzą. Mogli by przywieźć ziemi i zasypać.albo jeżdżą by tylko przejechać. I by czas zleciał. Tylko dostać premie i strajkować a reszta nie obchodzi.
Ale jej właściciel jest kolesiem kogo trzeba.
LEPIEJ BYŁOBY GDYBY POSYPANO DROBNOZIARNISTYM KAMIENIEM.DŁUŻEJ BY WYTRZYMAŁ
Ekologia jak się patrzy. Coś jak autobusy na baterie.
może byłyby w lepszym stanie gdyby nie norotycznie jeźdzące tam (po co???) patrole policji i SM. Patrole mogłby by być rowerowe lub piesze, a tylko w przypadku potrzeby wezwane posiłki (pewnie raz na 100 wyjazdów). Tanio, ekologicznie i ścieżki nie byłby tak eksploatowane