
Zakończył się właśnie, trwający od godziny 19 koncert „Żegnaj lato na rok”, czyli muzyczne zakończenie lata z SAPiK-iem. Publiczność dopisała, a gwiazdy stanęły na wysokości zadania. Licznie zgromadzonej publiczności nie wystraszył nawet padający przez pół godziny, zimny deszcz.
Na scenie pojawili się: zespół Liverpool, czyli polscy wykonawcy, grający hity legendarnych Beatlesów oraz Bartek Wrona – znany z takich hitów, jak „Kolorowe sny”, czy też „Jedna na milion”. Gwiazdą wieczoru była Kasia Kowalska, która na długo po zakończonym występie przyjmowała swoich fanów w przygotowanym przez organizatorów namiocie. Spotkanie zakończył spektakularny pokaz sztucznych ogni.
Dzisiejszy (29.08) koncert zakończył nie tylko letni cykl imprez, zaserwowany przez Samorządową Agencję Promocji i Kultury, ale także obchody 700-lecia lokacji naszego miasta.
Na szczęście wrzesień zapowiada się wyjątkowo ciekawie. Już w najbliższy piątek koncert „Blues nad wodą”. Jak udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć – w SAPiK-u trwają ostatnie przygotowania do „Pikniku poetyckiego” – tym razem z poezją żydowską. Przygotowywane są także dwa interesujące spotkania. Pierwsze z Małgorzatą Niezabitowską, a drugie z Jerzym Bralczykiem. Wszystko to jeszcze we wrześniu. (mt)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Należy wspierać i promować polskich artystów! Kasia Kowalska była świetna!
moim zdaniem jest jeszcze sporo Polskich artystów godnych uwagi z wyższej półki, którzy nie życzą sobie krocie za występ... a milej by było posłuchać niż P. Bartka, niestety koncerty takie mają być robione pod szeroką publikę a nie węższe grono wiernych fanów.
zgadzam się, nie dość, że pogoda nie rozpieszczała to sami "artyści" też nie zachwycili specjalnie.. Bartek Wrona to w ogóle jakaś porażka, momentami już chyba sam nie wiedział co śpiewać, brakowało mu utwór, więc "wygnał śmiało ciało"..
Każdy kto spodziewał się czegoś wyjątkowego przeliczył się , zimno i nudno. Propozycja dla SAPIKU zaproście jedną porządną gwiazdę światowej sławy zamiast kilku polskich artystów.
rewelacji nie było, moim zdaniem najsłabszy koncert z tych wszystkich, które były...