
Odbudowy nie będzie, ale będzie zabezpieczenie tego, co jest. Dzięki temu XIX-wieczny pałac w Juchowie doczeka być może momentu, w którym odzyska przynajmniej ułamek dawnej świetności. Powiat Szczecinecki wreszcie dopiął tego, co od lat wydawało się niemożliwe: znalazł środki i sposób, żeby zabezpieczyć rozpadający się zabytek. Jest też wykonawca.
Kiedyś był to trójskrzydłowy pałac z wieżyczkami i parkiem z ośmiu hektarów, będący siedzibą rodu von Kleist. Potem kolejno gorzelnia, szkoła, przedszkole, i w końcu – nic. Przekazany w prywatne ręce, stopniowo znikał z oczu, aż do obecnego stanu. Degradacja była systematyczna. Dziś pozostał wpis do rejestru zabytków, kilka murów, w tym charakterystyczny front i trochę wiary, że nie wszystko jeszcze przepadło.
Inwestycję podzielono na etapy, bo pierwszy przetarg rozbił się o koszty. Dopiero po rozdrobnieniu zakresu udało się wybrać wykonawcę – konsorcjum dwóch firm z Piły. Kontrakt opiewa na niespełna 980 tysięcy złotych i obejmuje działania absolutnie podstawowe: rozbiórkę najbardziej niestabilnych fragmentów, zabezpieczenie ścian, konstrukcję wsporczą i zagospodarowanie dziedzińca. Powstaną też ścieżki, tablica informacyjna, ogrodzenie i – co ciekawe – oświetlenie podkreślające dawne detale pałacu.
Teren jest trudny, a wszystko odbywa się pod ścisłym nadzorem konserwatora. Czas? Do końca listopada 2025 roku. Prawie milion złotych pochodzi z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków, reszta z budżetu powiatu.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Eh polskie myślenie, wpisać do zabytków, zrobić parę elementów zdobiących i niech stoi, a gdyby tak wyremontować i zrobić mieszkania komunalne?
Cecha Opis (stan historyczny) Stan obecny Czas budowy 1864 – 1874 (rozbudowa starszego dworu) ruina bez dachu Styl Eklektyzm z ceglaną elewacją, trzy skrzydła w układzie litery U, strzeliste wieżyczki od południa zachowane tylko fragmenty murów i obie cylindryczne wieże frontowe Kubatura / powierzchnia ok. 6 000 m³ / 1 000 m² brak stropów, część murów grozi zawaleniem Park 11 ha krajobrazowego ogrodu projektu księcia Hermanna von Pückler-Muskau, tarasowe zejście do jeziora park zdziczały, ale czytelny układ alejek i nasadzeń Pałac – dawna siedziba rodów von Kleist i Dennig – był jednym z najbardziej reprezentacyjnych majątków Pomorza. Po 1945 r. mieściły się tu kolejno: więzienie, szkoła i przedszkole; opuszczony w latach 80. zaczął szybko niszczeć. W 2024 r. całe założenie wpisano do rejestru zabytków (nr A/2081) – co otworzyło drogę do dotacji. co można zrobić, żeby nie „przegapić ostatniej szansy”? 1. Szybka inwentaryzacja 3D (skanowanie LIDAR / fotogrametria) – przyda się do przyszłych projektów i ewentualnej rekonstrukcji detalu. 2. Pilotażowe zabezpieczenie wież spiczastych – tymczasowe daszki lub membrany zmniejszą degradację spoin. 3. Aktywacja społeczności – wolontariat parkowy, lokalne wydarzenia historyczne; im więcej ludzi na co dzień, tym mniejsze ryzyko wandalizmu. 4. Poszukiwanie partnera funkcjonalnego – np. gospodarstwo ekologiczne (Juchowo jest znane z agro-ekologii), centrum konferencyjne, szlak rowerowy Pojezierza Drawskiego. Z punktu widzenia konserwatora to racjonalne „pierwsze koło ratunkowe”: minimalnym kosztem stabilizujemy konstrukcję, zyskujemy czas i status prawny. Prawdziwy sukces przyjdzie jednak dopiero, gdy po etapie zabezpieczającym powstanie spójny program rewitalizacji (choćby w formie „ruina-park-ścieżka edukacyjna”). Bez kolejnych kroków za 5-10 lat wrócimy do punktu wyjścia. Podsumowując: obecne prace mają sens jako „opatrunek” – bez nich pałac mógłby się zawalić w najbliższych latach. Ale żeby nie była to tylko kosztowna kosmetyka, już teraz trzeba planować kolejny etap: od ruin bez dachu do atrakcyjnej, bezpiecznej „ruiny kontrolowanej” lub częściowej rekonstrukcji z konkretną funkcją.