
Mieszkańcy Szczecinka pamiętają o ks. Marku Rybińskim, salezjaninie zamordowanym podczas swojej posługi misyjnej w Tunezji w 2011 roku. W środę, 4.09 w parafii św. Rozalii odbyła się uroczysta odpustowa msza św., po której w rodzinnym kościele księdza, przy licznej obecności parafian, odsłonięta została tablica poświęcona pamięci “Ryby”.
W wydarzeniu uczestniczyła najbliższa rodzina ks. Marka Rybińskiego - rodzice Barbara i Piotr Rybińscy oraz rodzeństwo, przyjaciele, znajomi, przedstawiciele Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, jak również współbracia ks. Marka z Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego w Warszawie i duszpasterze ze szczecineckich parafii.
Ks. Marek Rybiński na misję do Tunezji wyjechał w 2007 roku. Pracował w szkole w Manoubie, gdzie pełnił funkcję ekonoma. W lutym 2011 roku z Tunezji dotarły tragiczne wiadomości. Pochodzący ze Szczecinka misjonarz został zamordowany przez pracującego w tej samej szkole stolarza, który był winien salezjaninowi pieniądze. Mężczyzna przyznał się do winy. Po tym jak jego czyn potępiła miejscowa ludność, został skazany przez tamtejsze władze na dożywocie. Ciało ks. Marka Rybińskiego złożono w grobowcu wspólnoty salezjańskiej na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.
O tym, jak trudna i w rzeczywistości mało medialna jest praca misjonarza, mówił w trakcie odpustowego kazania, ks. Jacek Zdzieborski, dyrektor Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego w Warszawie, który przewodniczył uroczystej liturgii. Jak podkreślił, media, kierując się oczekiwaniami odbiorców, obecnie chętniej sięgają po tematy krzykliwe, dotyczące różnych skandali w Kościele. Trudniej jest natomiast przedstawić codzienną, pełną problemów pracę misjonarzy, która często wymaga poświęcenia, także życia, na rzecz ludzi mieszkających na terenach objętych wojną czy w oddalonych od cywilizacji zakątkach świata.
Właśnie takiej niełatwej pracy na rzecz społeczności mieszkającej w Manoubie podjął się ks. Marek Rybiński.
To Wasz parafianin, człowiek o wielkim sercu. Kochany przez tak wielu. Tutaj w Polsce, w Manoubie i we wszystkich domach, w których przebywał. Zapatrzony w Chrystusa, idący śladem ks. Bosko. Ze wzrokiem utkwionym w Bogu.
- mówił ks. Jacek Zdzieborski.
Dyrektor Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego podziękował parafianom za pamięć i tablicę, jaką ufundowali, aby wyrazić wdzięczność wobec działalności wywodzącego się ze Szczecinka misjonarza. Nad przygotowaniem tablicy czuwały dwa małżeństwa, państwo Łysiakowie i Ożańscy. Tablicę wykonał Jarosław Kujawa.
Jak zapowiedział ks. Jerzy Chęciński, proboszcz parafii św. Rozalii w Szczecinku, w lutym przyszłego roku, w dziewiątą rocznicę śmierci misjonarza odbędzie się kolejna ważna uroczystość. Obok tablicy poświęconej pamięci ks. Marka Rybińskiego zostanie wmurowany kamień zbroczony krwią salezjanina, przywieziony z Manouby, z miejsca zbrodni.
Czytaj także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wspaniała postać. Wzór dla młodzieży w tym dzikim świecie.