
FAS oznacza nieodwracalne uszkodzenia mózgu, problemy z nauką i charakterystyczne zmiany w wyglądzie. W Szczecinku wciąż rodzą się dzieci z tym zespołem, bo matki wierzą w mit o "bezpiecznej lampce wina".
Izabela Jadwizyc pracuje jako położna już 35 lat, jest powiatowym promotorem zdrowia. Widziała na własne oczy, jak na salę porodową trafiła kobieta z dwoma promilami we krwi. Dziecko rodziło się pod wpływem alkoholu.
"Przez łożysko przechodzi 45 procent więcej alkoholu niż do organizmu mężczyzny" - tłumaczy w podcaście. "Im dziecko młodsze, tym większe szkody czyni alkohol podczas organogenezy".
Organogeneza to tworzenie się narządów wewnętrznych w pierwszych 12 tygodniach ciąży. Właśnie wtedy alkohol niszczy najbrutalniej.
Dzieci z alkoholowym zespołem płodowym mają charakterystyczne cechy. Specyficzny wyraz twarzy, płytką rynienkę nosową, inaczej rozstawione oczy, mniejszą głowę i uszka. A potem opóźnienia w rozwoju
"Wizualnie widzimy to już w wieku 3-4 lat"
- mówi Izabela Jadwiżyc.
"Potem zaczynają się problemy w szkole. Dlaczego moje dziecko nie ma piątek?"
Szkoła zwykle jako pierwsza sygnalizuje problemy. Dzieci z FAS mają trudności z nauką, są nadpobudliwe, czasem agresywne. Rodzice często nie łączą tego z alkoholem spożytym lata wcześniej.
"Nikt nie będzie łączył wypitych trzech butelek wódki z tym, że jego dziecko będzie niedosłyszące lub z głębokim upośledzeniem umysłowym"
- podkreśliła promotor zdrowia.
Izabela Jadwiżyc rozwiewa mit o korzyściach z lampki czerwonego wina:
"To już od dłuższego czasu nie obowiązuje. Nie ma stwierdzonej naukowo bezpiecznej dawki alkoholu w ciąży."
Problem w tym, że wiele kobiet nie wie o ciąży przez pierwsze tygodnie. Pije na randkach, imprezach, w nieświadomości, że nosi dziecko.
Najgorsza prawda? Ludzie z FAS często nie są w stanie samodzielnie funkcjonować. Rodziny chronią ich przed wykorzystaniem seksualnym, bo umysłowo pozostają dziećmi w dorosłych ciałach.
"Dwudziestoletnia kobieta zachowująca się jak dwu-trzyletnie dziecko"
- tak opisała jeden z przypadków.
Jeśli dojdzie do ciąży, dzieci tych osób rodzą się z takimi samymi uszkodzeniami. Błędne koło się zamyka.
Można pomóc, ale trzeba chcieć
Izabela Jadwiżyc nie skreśla dzieci z FAS. Przy odpowiedniej opiece, miłości i terapii mogą normalnie funkcjonować. Problem pojawia się, gdy rodzice dalej piją i ignorują problemy dziecka.
"Jest pytanie, w jakim stopniu rodzina jest w stanie wpłynąć na prawidłowy rozwój"
- mówi dziś podcaście.
Edukacja działa
Dobra wiadomość? Młodzież ma większą świadomość niż poprzednie pokolenia. Promotor prowadzi zajęcia edukacyjne w szkołach.
"Jeśli ktoś się zastanowi chociaż raz - może jednak nie wezmę, może się nie napiję - ja wygrałam"
- podsumowała.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Silniczki z PO i tak wkleją na FB jak lampka wina sprzyja zdrowiu!
To jaro miał rację ?
Czekając na poród na sali leżała ze mną kobieta wychodząca z oddziału, aby kupić fajki i piwo :(. Pomimo gróźb personelu a nawet nałożeniu mandatu w wysokości 500zł nic sobie z tego nie robiła. Strasznie żal dziecka, na świat samo się nie pchało :(.