
felieton ukazał się 7 maja w tygodniku Temat
Jeśli by kto pytał, to śmiało rzec mogę, że nie mam cukrzycy, osteoporozy, nadciśnienia, anemii i żylaków. Jako pacjenta oczywiście to mnie cieszy i to bardzo. Wszak jak powiadają – zdrowie jest najważniejsze i za żadne pieniądze nie do kupienia. Niestety mam już swoje lata i raz w roku kontrolna wizyta u urologa to konieczność, nawet jak nic człekowi nie dolega. Czas wstydliwości przed badaniem per rectum (ciekawskich odsyłam do encyklopedii) mam za sobą od lat wielu, to ze spokojem i teraz czekałem na kolejną wizytę.
Trochę to trwało, ale po sześciu miesiącach nastał ten szczęśliwy dzień, w którym przekroczyłem progi przychodni specjalistycznej. Po potwierdzeniu swego istnienia w rejestracji, udałem się we wskazanym przez uprzejmą i uśmiechniętą panią rejestratorkę kierunku. Przed gabinetem lekarskim ujrzałem całkiem pokaźny tłumek zatroskanych i smutnych osób płci obojga, oczekujących w pozycji siedzącej na swą kolej. Na moje uprzejme pytanie: kto z państwa ostatni? – dowiedziałem się, iż przede mną na wizytę czeka pewien siwy pan, a przed nim jest jeszcze młodzian, który na chwilę wyskoczył na inhalację, czyli na papieroska.
Gdym zajmował miejsce siedzące z pewnym zdziwieniem zauważyłem, że z poczekalni zniknęły wygodne miękkie foteliki, które zastąpione zostały twardymi krzesełkami. Nie jest dobrze – pomyślałem... No i nie chodziło mi bynajmniej o wygodę pacjentów, ino o fakt, że w naszym społeczeństwie przybywa chorych, niestety zresztą. Ludzi w poczekalni z każdą niemal chwilą przybywało, tak więc w kolejce szybko się okazało, że jestem już ostatni. Ba, w wyniku działań doktora przede mną osób ubywało, a wśród dochodzących nie było honorowych dawców krwi, że o inszych uprzywilejowanych co by mnie z kolejki wypychali już nie wspomnę.
Czas oczekiwania płynął szybko, gdyż pacjenci toczyli ożywiony dyskurs w temacie braku numerków do lekarza z wyznaczoną godziną wizyty. Zwolennicy twierdzili, że gdyby one były, to by nie było kolejek. Przeciwnicy z tym poglądem się nie zgadzali mówiąc, że ich istnienie wprowadziłoby bałagan i zamieszanie ze względu na brak punktualności wśród ludzisków. Konsensusu w tym temacie nie osiągnięto. Ja natomiast zauważyłem, że im dłuższa kolejka, to i dostęp do wiedzy medycznej ogólnej, jak i tej związanej z urologią jest większy... i to za friko, czyli nieodpłatnie.
Ze wszech stron napływały bowiem do mnie szeptane opowieści o tym, co boli, gdzie, kiedy, jak i o lekach, które do zdrowotności doprowadzają. Było też o słabej kondycji naszej służby zdrowia, co to sprostać często kroć naszym przypadłościom nie potrafi. Już po godzinie czułem, że dopada mnie deprecha, gdyż opisywanych objawów u się nie znajdowałem. Myśli egzystencjalne nadciągnęły – czyżbym był zatem zdrowy i miejsce w kolejce chorym blokował? Dla niepoznaki postękując nieco, wytrwale wprowadzałem do organizmu kolejne łyki wody niegazowanej, aby do badania być w pełni gotowym. Ależ ten czas leci – pomyślałem, wchodząc po kolejnej godzinie do gabinetu uprzejmie i z uśmiechem witającego mnie pana doktora.
Po badaniu, którego opisu Wam oszczędzę, a którego wynik był dla mnie ze wszech miar zadowalający, opuściłem gabinet z miną jednak ciut zbolałą. Wszak, tych co w kolejce oczekują nie ma co swym zdrowiem w oczy kłuć, no po prostu nie uchodzi. Ich raczej na duchu trza podtrzymać i wiarę w służbę zdrowia przywrócić. Dlatego podtrzymuję i przywracam!
Pacjencie drogi, spokojnym bądź, a medycynie zawierzaj. Pamiętaj, że jeśli nasze miejskie doktory pomóc by ci nie potrafili, insi z pomocą mogą pospieszyć. Jak? Wszak mamy ci w naszym szpitalu lądowisko dla helikopterów. I jak by coś, to przecie przylecą i przetransportują cię na ten przykład do LEŚNEJ GÓRY, gdzie istnych cudów dokonują i to bez kolejki. Tam doktor Consolida, co trza utnie, albo z doktorem Adamem ci przyszyją, a doktor Latoszek z doktórką Woźniacką trafnie cię zdiagnozują i na nogi postawią. A wszystko bez kolejki zresztą.
PS. A na koniec zagadka: kim jest pacjent? Pacjent – osobnik zakłócający regularne i terminowe wypełnianie różnistych papierzysków urzędowych i jak najbardziej medycznych przez lekarza dla NFZ.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie