
Felieton ukazał się 16 kwietnia w tygodniku Temat
Różniste są i to bardzo. Jedne format mają duży, co by nie rzec wielgachny, insze dla odmiany są mniejsze i w kolory uboższe, są jeszcze i takie całkiem maluśkie... A wszystkie mają doniosłe, wręcz podniosłe zadanie: informować, reklamować, zachwalać, polecać, a na dokładkę ozdabiać. Oczywiście chodzi o wszelkiego rodzaju plansze, banery, plakaty, że o różnistych przemyślnych szyldach, nawet nie wspomnę. Jak okiem sięgnąć, w przestrzeni naszego urokliwego miasteczka mamy obfitość dzieł sztuki reklamowej. No i co rusz pojawiają się nowe.
Mój szwagier Mietek, który zna się na biznesie, zrozumienie dla tego zjawiska ma i twierdzi, że bez tych cudeniek to byśmy byli jak te małe dzieci błądzące we mgle. A tak możemy zmierzać do celu jak po przysłowiowym sznurku. I aż go dziw bierze, żeśmy potrafili kiedyś bez tego czegoś żyć. Jeszcze większe zdziwko Mietka łapie, gdy słyszy słowa krytyki pod adresem reklam zalewu: „zaśmiecanie przestrzeni publicznej” oraz „oszpecanie zabytkowych kamieniczek”, czy ocen w stylu „niska estetyka”.
Według niego to takie tam austriackie gadanie i szukanie dziury w całym. I zapytuje on: skąd ma wiedzę czerpać w temacie fachu, na ten przykład fryzjera albo innego krawca? A tak wiedzę pełną z reklamy pozyskuje i już wie, że fryzjer dany strzyże kobiety i mężczyzn, że trwałą potrafi zrobić, farbować włosy, stylizować i przedłużać także. Natomiast dany krawiec, potrafi uszyć suknię, spódnicę, garnitur, płaszcz, przeróbki dokonać, a i nogawice skrócić. On, znaczy się szwagier, powiada, iż bez reklamy to my leżym i kwiczym. Wiadomo wszak, że aby do klienta skutecznie dotrzeć, czyli dobrze poinformować to reklama musi być wielgachna, krzykliwa i kolorami się mienić. Po co więc to całe wydziwianie? Co z tego, że wielkim staraniem wykonany baner, szyld lub insza plansza przysłoni gzyms, okno czy inszą część budynku?
Według szwagra to przesada i to mocno przesadzona. Wszak Mietek od lat para się biznesem, więc potęgę reklamy zna, a znawcą jej będąc nigdy na nią kasiory nie żałował, a raz to se walnął taką, co całkiem jego kiosk zakryła. Płaciłem, to i wymagałem – powiada – miało być mega dobrze, czyli na całego, a co! Dlatego też, całkiem mu się nie widzi plansza, która staraniem SZLOT-u stanęła na rogatkach naszego miasta. Mała jest, prosta(cka) bardzo, a namalowane na niej piktogramy to ino narciarz wodny, zamek, stateczek i tramwaj wodny. Jaka to reklama miasta – pyta – gdzie bunkier z armatą i czołgiem? Dlaczego nie pokazuje atrakcyjnie atrakcyjnych atrakcji turystycznych naszego miasta? Czyżby inwestor kasiory pożałował? – pyta.
No i nie zdzierżyłem! Pytanko Mietkowi zadając podchwytliwe: dlaczego nie ma tam... OBWARZANKÓW? Szwagier wybałuszył oczy i usta niemo otworzył, a na me pytanie odpowiedział pytaniem – dlaczego obwarzanków? Wyjaśniłem więc. Taki obwarzanek to niby rzecz niewielka, mały, okrągły, makiem posypany i na papierowy sznurek w liczbie kilkunastu nanizany. Jednako, aby je nabyć w celu skonsumowania, to natrudzić się trzeba. Gdyż i ponieważ wypiekane są w piekarni, do której niewtajemniczonym trudno jest trafić. Dodatkowo, nawet jeśli już się trafi, to zakup smakołyku wcale nie jest oczywisty i smakiem obejść się można. Tu bowiem popyt znacznie podaż przewyższa. Bo kto raz obwarzanka ze Szczecinka skosztował, to wierny ostanie i po inne nie sięgnie. Wiedzą o tym i miejscowi oraz przyjezdni. Poznaniaki to się w nich tak rozsmakowali, że przyjeżdżają z listą zamówień od znajomków i kupują całymi torbami... A za całą reklamę obwarzankom starcza, wystawiany wyłącznie na czas sprzedaży, mały, niepozorny szyld. Bo klient wbrew pozorom rozgarniętą osobą jest, smak swój ma i wie, co dobre. Wie, że obwarzanki w piekarni się kupuje i trafić tam potrafi bez pomocy jakże modnego reklamowego baneru. A i kamieniczka, w której oficynie owa genialna piekarenka się mieści, na urodzie swej nic nie straci.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie