
Tylko w ubiegłym roku w woj. zachodniopomorskim wydano łącznie 726 pozwoleń na posiadanie broni. 279 decyzji dotyczyło celów związanych z łowiectwem, 264 – ze strzelectwem sportowym, a 183 pozwolenia wydano na użytek kolekcjonerów. Żaden z wniosków o wydanie pozwolenia na broń nie dotyczył ochrony osobistej. A co na ten temat mówią ci, którzy broń już posiadają? O to, czy dostęp do broni powinien być łatwiejszy, zapytaliśmy przedstawicieli Klubu Strzeleckiego LOK Impuls Szczecinek. Odpowiedź jest jednoznaczna.
Czy dostęp do broni powinien być łatwiejszy? Temat ten jest żywo dyskutowany i wraca co jakiś czas najczęściej przy okazji pomysłów różnych polityków odnośnie różnych projektów ustaw dotyczących ułatwień w dostępie do broni. Z jednej strony słychać, że zmiany mogłyby wpłynąć na możliwość samoobrony i przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa, a z drugiej – że wzrośnie przestępczość i zagrożenie terrorystyczne.
Jeśli chodzi o nasz region, tylko w ubiegłym roku w woj. zachodniopomorskim wydano łącznie 726 pozwoleń na posiadanie broni. 279 decyzji dotyczyło celów związanych z łowiectwem, 264 – ze strzelectwem sportowym, a 183 pozwolenia wydano na użytek kolekcjonerów. Żaden z wniosków o wydanie pozwolenia na broń nie dotyczył ochrony osobistej.
A co na ten temat mówią ci, którzy broń już posiadają? O to, czy dostęp do broni powinien być łatwiejszy, zapytaliśmy przedstawicieli Klubu Strzeleckiego LOK Impuls Szczecinek. Odpowiedź jest jednoznaczna.
- Wszyscy myślą, że jeśli te zmiany miałyby wejść w życie, to każdy będzie mógł pójść do sklepu i kupić sobie broń – mówi Zbigniew Masełek, szef Impulsu. – Po pierwsze prawdopodobnie ten projekt nie przejdzie. A poza tym, mówi on o tym, że też trzeba będzie przejść procedurę. Trzeba będzie mieć odpowiedni wiek, stałe zameldowanie w kraju, badania psychologiczne, tak jak do tej pory. Miałby się zmienić system podziału broni. Powiem tak: ci, co mają broń, nadal by ją mieli. Sportowcy do celów sportowych, myśliwi do myśliwskich, kolekcjonerzy do kolekcjonerskich, itp.. Nadal też będzie się trzeba wytłumaczyć, do czego ta broń będzie potrzebna.
- Miałoby się jeszcze zmienić to, że broni nie będzie przyznawać policja, tylko starosta lub burmistrz. Nie jestem przekonany czy nasi urzędnicy podołają – zaznacza Paweł Szarkowski należący do Impulsu. - Obawiam się, że w takim przypadku urzędy bardziej obawiałyby się przyznać komuś pozwolenie na broń niż teraz robi to WPA.
Według naszych rozmówców, ułatwienia w dostępie do broni nie będą mieć przełożenia na większą liczbę rozbojów czy zamachów terrorystycznych. Dlaczego?
- Sportowcy i myśliwi posiadają broń legalnie. Jej ruch jest rejestrowany. To broni przestępców nikt nie kontroluje – zwraca uwagę Zbigniew Masełek. - Niedawno widziałem reportaż francuskiej dziennikarki, która pokazywała, jak wygląda nielegalny transport broni z Albanii do Paryża. Na filmie można było zobaczyć, jak broń przejeżdża sobie przez granice, zawinięta w papier. W drugiej części dziennikarka sama zakupiła broń w Albanii, przyjechała z nią do Paryża i zawiozła na komisariat. Tu jest problem. Trzeba zlikwidować nielegalny handel bronią, służby powinny zainteresować się, skąd broń biorą terroryści, a nie bezradnie rozkładać ręce.
- Pamiętamy zamachy w Paryżu. Po jednym z takich zamachów Komisja Europejska wystosowała dyrektywę, by ograniczyć broń sportowcom i myśliwym – dodaje Zbigniew Masełek. – Jakby nas obarczano winą za ten zamach. A po zamachu w Nicei była cisza. Idą wcześniejszym torem myślenia, powinni już wtedy chyba wprowadzić dyrektywę ograniczającą broń policji i wojsku.
- Tajemnicą poliszynela jest to, że przestępcy mają dużo lepszą broń niż sportowcy – dodaje z kolei Marek Podlewski. - W USA, kiedy jakieś miasto wprowadziło obowiązek posiadania broni w domu, ilość napadów domowych w ciągu dwóch lat spadała do zera. Przestępca musiał się liczyć z tym, że trafi na ostry opór.
- To nie broń zabija, tylko ludzka głupota – zaznacza natomiast Paweł Szarkowski. – W Polsce jest 160 myśliwych i 20 tys. sportowców. Jakoś nikt z nich nie napada na banki. Jeśli już są jakieś napady, to z użyciem nielegalnej broni. Zdrowy, normalny człowiek nie robi takich rzeczy. Na miejscu przestępcy, nie przechodziłbym całej tej procedury. Nie zapisywałbym się do klubu strzeleckiego, nie robiłbym badań psychologicznych, nie spotykałbym się z dzielnicowym… To przecież trwa bardzo długo. Gdybym chciał przy użyciu zdobytej w ten sposób broni dokonać np. skoku na bank, musiałby to być bardzo długoplanowy skok stulecia.
- Jestem za łatwiejszym dostępem do broni – przekonuje nasz rozmówca. - Powinniśmy ją mieć i uczyć się jej używać. Mamy za mało broni w Polsce. Wydaje mi się, że jesteśmy już na tyle rozsądnym i dojrzałym narodem, aby to zmienić.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Mądrze mówi ten pan z impulsu
Znowu dziadki się wymądrzają, a projektu ustawy nie czytali i nie rozumieją celu projektodawców. Tu chodzi o zniesienie uznaniowości, to znaczy teraz policja kieruje się zasadą czyli nie bo nie i h... ,a ma być : jak nic nie stoi na przeszkodzie to mam prawo sobie kupić, posiadać i żadnemu filozofo-biurokracie nic do tego.
Tylko nie to. Co drugi posiadacz strzela do kotów , kur , psów u sąsiada. Zastraszeni ludzie nie zgłaszają tego bo..sami mogą paść celem wariata , pod wpływem alkoholu. Dlaczego nikt nie kontroluje tych ludzi, którzy pijani jadą w las polować, To towarzystwo czuje się bezkarne, ba oni mówią ,że maja prawo strzelić jak mnie w lesie spotkają, bo oni indywidualnie polują i mają na to pozwolenie . Polowanie jest codziennie wieczorem, a niedziela cały dzień wstęp do lasu grozi śmiercią. Janusz P.
Policja zna gości z debilizmem, ha, ha. Bez psychiatry , to widać gołym okiem. Brawo Policja! Ewka.
Do kur? Do kotów?do sąsiada?
Ja noszę przy sobie pistolet pneumatyczny glocka. To przestępstwo?
Nie, tylko głupota..
Facet ilu spacerujących po lesie zastrzelili myśliwi. Puknij się w czółko to może zmądrzejesz albo od tego zginiesz.
Zastrzelili pewnie, tylko zwłoki zniknęły. Jest przecież w rejestrze policyjnym wiele osób, którzy z 'grzybów' nigdy nie wrócili. Sam poszukiwałem takich. Zenon S.