
Deszcz, brak upałów, o prawdziwym gorącym lecie w Szczecinku i w powiecie mogliśmy w tym roku tylko pomarzyć. Kapryśna pogoda nie tylko uprzykrzyła życie wszystkim turystom i wypoczywającym, ale także rolnikom, niszcząc ich uprawy. Ale są też pozytywne strony niższych niż zwykle, letnich temperatur i wielu deszczowych dni. Tegoroczne wakacje, choć jeszcze się nie skończyły, już można uznać za… wolne od sinic i bakterii.
Szczecinecki sanepid nie odnotował żadnych zbiorowych zatruć, nie było też takich problemów z kąpieliskami, jak w latach ubiegłych.
Fakt, że ten sezon był pod względem sanitarno-epidemiologicznym udany, potwierdza Wiesław Kulik, pełniący obowiązki dyrektora Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinku. – Do tej pory nie było żadnych spektakularnych zatruć, czy wydarzeń, które powodowałyby, że nasze służby musiałyby w jakiś specjalny sposób interweniować – zaznacza w rozmowie z Tematem Wiesław Kulik. – Na terenie powiatu szczecineckiego, mimo kiepskiej pogody, zorganizowano sporo obozów, młodzieży też było dużo. Nie działo się jednak nic niepokojącego.
Jak wyjawił nasz rozmówca, oczywiście pojedyncze zatrucia, jak co roku się zdarzały. Były to jednak nieliczne, indywidualne przypadki. – Były to np. zatrucia bakterią Salmonelli. Miały miejsce w gospodarstwach, gdzie zastosowano nieodpowiednią obróbkę jaj. Dotyczyły 4 przypadków indywidualnych, a nie konsumpcji zbiorowej – dodaje Wiesław Kulik.
Pozytywnie wypadł też w ocenie sanepidu miniony Międzynarodowy Zlot Pojazdów Militarnych w Bornem Sulinowie. - Został on bardzo dobrze oceniony przez nasze służby żywnościowe i higieny komunalnej. Nie było, tak jak w poprzednich latach, przypadków przedsiębiorców, którzy działali niezgodnie z przepisami. Nasza praca i praca organizatorów sprawia, że z roku na rok zloty te pod względem naszej oceny wypadają coraz lepiej – zaznaczył nasz rozmówca.
A co z kąpieliskami i plażami? W Szczecinku pod koniec lipca na moment zamknięto plażę wojskową przy ul. Kilińskiego. Powodem było wykrycie bakterii E.Coli. – Generalnie jednak nie zamykaliśmy plaż – wyjawia dalej Wiesław Kulik. – Przyczyniła się do tego pogoda. Nie było bardzo gorących dni, żeby mogły się rozwinąć sinice czy pojawić jakieś zanieczyszczenia bakteriologiczne. Jeśli chodzi o nasze kąpieliska, to można powiedzieć, że w czasie tych wakacji były wolne od bakterii.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
ciągle opryski syfem snięte ryby i czym się chwalicie te jezioro juz wyglada jak jeden wielki sciek