Reklama

Łapać czy uśmiercać? W Szczecinku dyskutowali o kontroli dzikiej zwierzyny

16/03/2018 09:26

W czwartek (15.03) w szczecineckiej siedzibie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych przez kilka godzin dyskutowano na specjalnej konferencji o problemach, jakich przysparzają dzikie zwierzęta w miastach, rezerwatach przyrody i parkach narodowych, na drogach, torach kolejowych, autostradach i lotniskach.

W spotkaniu uczestniczyli leśnicy, pracownicy naukowi, pracownicy służb weterynaryjnych, przedstawiciele zarządu dróg, parków narodowych i miast. Były to głównie osoby z terenów północno-zachodnich, ale także z chociażby Krakowa, Łodzi czy Warszawy. Dyskutowano między innymi o tym, co robić ze zwierzyną, która przebywa coraz częściej w miejscu, w którym przebywać nie powinna. Mowa była także o tym, jakie szkody wyrządza taka zwierzyna, niszcząc to, co podlega np. ochronie.
Na konferencji pojawili się między innymi dyrektor RDLP w Szczecinku Andrzej Modrzejewski, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Wspierania Bioróżnorodności “Matecznik” Stanisław Jachowski, wiceprezes Piotr Beszterda z Torunia, ale także dr hab. Andrzej Tomek z Zakładu Bioróżnorodności Leśnej Uniwersytetu Rolniczego, Wydziału Leśnego w Krakowie oraz Ryszard Czeraszkiewicz ze Szczecińskiego Klubu Przyrodników.

- Na całym świecie przybywa ludzi i jest nas coraz więcej - ponad 7 miliardów. W związku z tym, rozwijające się społeczeństwa wywierają olbrzymią presję na te miejsca, na których żyją. Wywierając presję cywilizacyjną, zabieramy miejsca bytowania dotychczasowym mieszkańcom. Stąd nie ma się co dziwić, że ci dotychczasowi mieszkańcy tak chętnie nie ustępują. Ponieważ ludzie zmienili środowisko w znacznym stopniu, to muszą teraz dbać o to, żeby to środowisko w dalszym ciągu mogło istnieć, oczywiście w niezmienionej przez nas postaci, ale również żeby zachować je jak najdłużej - mówił do zgromadzonych Stanisław Jachowski. - Na całym świecie, ludzie, organizacje społeczne i władze starają się dbać o ochronę przyrody. Ta ochrona staje się jednak coraz bardziej sformalizowana. W ostatnim czasie przewija się tendencja czynnej ochrony przyrody. Uważamy, że coraz częściej człowiek musi ingerować. Chronienie wszystkiego, to jest tak naprawdę chronienie niczego. Nie możemy chronić jednego gatunku kosztem drugiego i jeżeli któryś z gatunków, który dotychczas był chroniony, nadmiernie się rozmnożył, to ścisła jego ochrona wcale nie musi być respektowana - dodał prezes “Matecznika”.

W czasie obrad mówiono też o tym, jak radzić sobie ze zwierzyną - łapać i wypuszczać czy też uśmiercać. - Nawet, gdy zwierzynę złapiemy i gdzieś wywieziemy, to w przypadku na przykład dzików i w aspekcie choroby AST, jest nonsensem, żeby te wyłapywane dziki gdzieś wywozić, a tam mają być odstrzelone, bo taki myśliwi mają teraz obowiązek. Ci, którzy decyzje mieli wydawać, uznają, że odstrzał będzie źle odbierany społecznie. Więc się pytamy: Jak społecznie będzie odebrany wypadek, który spowodują te zwierzęta i zginą ludzie? - kontynuował Stanisław Jachowski.

Wnioski z czwartkowej konferencji w Szczecinku, zostaną teraz przekazane do centralnych władz, gdzie na ich podstawie powstaną nowe akty prawne.


Patryk Witczuk

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2018-03-16 21:29:45

    Tere fere kuku!!!!!!!! Chłop żywemu nie przepuści!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do