
W tle odtwarzany jest już dźwiek
O tym, że sprzedaż byłego dworca przy ul. Kaszubskiej znacznie poprawi kondycję finansową PKS-u w Szczecinku, pisaliśmy wielokrotnie. Zbycie wycenionej na 1,5 mln zł nieruchomości pozwoliłoby PKS-owi np. spłacić pożyczkę, zaciągniętą po to, by przedsiębiorstwo mogło utrzymać płynność finansową. Jak dotąd, chętnych, zainteresowanych kupnem nieruchomości, było kilku. Żaden kontrahent nie zdecydował się jednak na zakup placu i dawnej siedziby dworca.
Jak nas ostatnio poinformował szczecinecki starosta, do rozmów w sprawie kupna byłego dworca PKS-u przystąpiło miasto. - Złożyliśmy ofertę Miastu Szczecinek – wyjawił „Tematowi” we wcześniejszej rozmowie Krzysztof Lis. – Pan burmistrz powiedział wstępnie, że kupnem byłego dworca PKS jest zainteresowany.
Od tamtego czasu minął miesiąc. Plany się zmieniły. Na horyzoncie pojawił się nowy chętny nabywca, wobec czego koncepcja mówiąca, że to właśnie ratusz stanie się „właścicielem” atrakcyjnej nieruchomości w centrum Szczecinka, nieco się oddaliła.
O szczegółach tej sprawy, a także o tym, jak obecnie przedstawia się kondycja finansowa szczecineckiego PKS-u w I kwartale tego roku, opowiada Krzysztof Lis.
- Dzisiaj sytuacja spółki wydaje się lepsza, niż zakładaliśmy, aczkolwiek nie jest ona jeszcze zadowalająca – powiedział „Tematowi” starosta. - Jednym z elementów poprawy finansowej było rozliczenie ze stroną włoską. Maksymalnie kwota zadłużenia ze strony Włochów wynosiła 1,4 mln zł. Na koniec marca strona włoska uregulowała to znacząco. Rozliczono również kwestię dotyczącą zapłaty zobowiązania przez placówkę w Złocieńcu. Pozostało jeszcze ok 200 tys. zł do zapłaty. Prawdopodobnie będziemy naliczać odsetki. Rozmawialiśmy też z nowym kontrahentem zainteresowanym nabyciem dworca.
- Wcześniej rozmawialiśmy na ten temat z miastem, ale burmistrz nie podjął jeszcze decyzji – dodał Krzysztof Lis. - W środę samolotem specjalnie do Wilczych Lasek przyleciał kontrahent w tej sprawie. Spotkał się z burmistrzem, żeby uzgodnić kwestię ewentualnych zmian w planie zagospodarowania przestrzennego. Burmistrz określił się, że jeśli cena za dworzec będzie dobra, to miasto ze swoich planów się wycofa.
Jak wyjawił starosta, możliwe jest, że dawny dworzec PKS-u uda się sprzedać do końca czerwca. - Gdyby 1,5 mln zł wpłynęło na konto PKS-u, spółka mogłaby spłacić pożyczkę i miałaby dodatkowy milion. Widzę światełko w tunelu, ale jest zbyt szybko, by powiedzieć, że jest dobrze. (sz)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie