
W środę (17.11) w Miejskiej Bibliotece Publicznej otwarto wyjątkową wystawę. Co ciekawe, pierwsze spojrzenie nie zdradza od razu, z jakiego typu pracami ma się do czynienia. Dopiero po chwili widz orientuje się, że małe dzieła sztuki wiszące na ścianie znadującej się w czytelni galeryjki to - hafotwane obrazy.
Autorkami prac są Anna Serafin oraz Grażyna Kutela. Jak same przyznają, wykonanie jednego dzieła to nie przysłowiowa bułka z masłem. - Wszystko zależy od tego, jakiego rodzaju to jest obraz - wyjawia Grażyna Kutela. - Z reguły czas wykonania obrazu to kilka miesięcy. To wszystkie popołudnia, soboty, niedziele, każda wolna chwila. Razem z koleżanką swoje prace wyknujemy metodą tzw. haftu liczonego. Jest ich naprawdę mnóstwo, ale nie wszystkie mogłyśmy zaprezentować, gdyż nie każda z nich jest oprawiona. Haftu nauczyła mnie siostra. Moim ulubionym motywem są wizerunki kobiet w pieknych, XIX-wiecznych strojach. Wielu znajomych ze zdziwieniem przygląda się tej mojej pasji. Wymaga ona bowiem naprawdę wielu poświęceń, czasu i cierpliwości.
Autorki zapewniają, że mimo wszystko, nie zamierzają przestawać krzyżykować. Tymczasem wystawę ich dotychczasowych prac można oglądać w bibliotece miejskiej do 26 listopada. (sz)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Gratuluję:)
podziwiam panie,za wysiłek włożony w tak piękne dzieła jakimi są pani prace
Cuda, cudeńka. Też posiadam kilka takich dzieł, ale nie są wykonane moją ręką.Znam kilka osób, które tworzą obrazy w taki sposób. Zazdroszczę cierpliwości i umiejętności.