Epidemia koronawirusa spowodowała wiele ograniczeń i obostrzeń również w Szczecinku. Nasz Czytelnik zwrócił uwagę na sytuację, która ma miejsce na popularnym wśród dzieci placu zabaw przy Szkole Podstawowej nr 4. Na trampolinę wpuszcza się po dwie osoby, a reszta musi czekać w kolejce. Nasz Czytelnik pyta, dlaczego są takie ograniczenia, skoro Szczecinek jest w “strefie zielonej” jeśli chodzi o koronawirusa. Przy okazji nasz Czytelnik zwraca uwagę na inne nieprawidłowości, między innymi w szkołach.
- W Szczecinku obok szkoły nr 4 jest duży, fajny plac zabaw oblegany przez mnóstwo dzieciaków, gdy jest ciepła pogoda. Ja sam ze swoją 8-letnią córką też często tam przebywam. Dzieciaki szczególnie bardzo lubią skakać na trampolinie. Trampolina jest ogrodzona, pracownik SAPiK-u pilnuje, by każde dziecko przebywało tam 10 minut . I teraz dochodzimy do sedna sprawy - na trampolinie może jednorazowo skakać czworo dzieci, jednak przez kogoś "nadgorliwość", żeby nie nazwać tego skrajną głupotą, dzieci są wpuszczane po dwie osoby. Dzieci płaczą nie rozumiejąc tego i na wąskich schodkach czekają nawet po 10 osób w kolejce
Reklama
- informuje.
Jak dodaje nasz Czytelnik, pracownik SAPiK-u twierdzi, że wszystkie ograniczenia są przez koronawirusa. Pyta też, dlaczego jeśli Szczecinek jest w “strefie zielonej”, plac zabaw jest w przestrzeni otwartej, “wprowadza się takie ograniczenia nie mające potwierdzenia w ustawach czy zarządzeniach odgórnych”.
- Pomijając fakt, że odległość od skaczących dzieci przekracza 2 metry odległości, dzieci bawią się razem na innych zjeżdżalniach bez żadnych ograniczeń - to pojawia się pytanie - skoro policja kontroluje ludzi przebywających w zamkniętych pomieszczeniach bez maseczek, to dlaczego nie interweniuje tutaj, gdzie ewidentnie przepisy są naciągane w druga stronę? Zresztą w samym Szczecinku można by jeszcze "wyróżnić" kilka miejsc, gdzie mimo braku zakazu limitu osób w pomieszczeniach, takie limity są stosowane - prym wiedzie szczecinecki ZUS, gdzie kolejka przez urzędem wynosi codziennie kilkadziesiąt osób, a także np. bank Credit Agricole, gdzie również codziennie czeka kilka osób przed wejściem (do bankomatu mieszczącego się w tym samym pomieszczeniu osoby wchodzą bez limitu!)
Reklama
- pisze w swoim liście Czytelnik.
- Czemu niektórzy ludzie wydają zarządzenia nie mające uzasadnienia w odgórnych zarządzeniach? Czemu uczniowie rozpoczynający naukę po wakacjach mogą wejść do szatni szkolnej w maseczkach, by później normalnie chodzić, czemu rodzice przebywający ze swoimi dziećmi 24 godziny na dobę nie mogą z nimi wejść do szkoły, mało tego - dziecko z niepełnosprawnością i ze stałym opiekunem musi wejść samo do szkoły! To jawne pogwałcenie zaleceń i odpowiedzialności za dziecko, bo koronawirus. Jestem ciekaw, co o tym wszystkim sądzą czytelnicy Tematu
Reklama
- kończy zbulwersowany Czytelnik.
Patryk Witczuk
Dział „Ludzie mówią” przygotowywany jest wyłącznie w oparciu o Państwa sygnały!
Wystarczy skontaktować się z nami przez Facebooka lub wysyłając e-mail.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Czego Pan oczekuję od sekty covidian ? ludzie ci wdychają cały dzień własne opary wbrew ostrzeżeniom prawdziwych lekarzy, wymaga Pan żeby zaczęli myśleć ? przecież dwójka skaczących dzieci nie może siebie zarazić,a wychodząc mijając kolejkę również nie zarażą podobnie jak Morawiecki z setką osób w kinie nie zaraża, ale rodzina na weselu już tak. Włączcie myślenie.
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju!"~ Stefan Kisielewski
Pozdrawiam Pana mr sir bo myślałem że nie ma nikogo normalnego w tym mieście!!!! Ludzie otwórzcie oczy i umysł jak was oszukano i zmanipulowano!!!
Nieprawda, na trampolinie skaczą po 4 osoby.
Rząd udaje że walczy z koronawirusem i wydaje zalecenia, rozporządzenia a społeczeństwo w większości udaje że się do nich stosuje. W szkole nakaz trzymania dystansu a w autobusie do szkoły uczniowie upakowani jak ogórki w słoiku.
Gdyby ludzie oglądali telewizję niezależną, a nie tylko TV1,TV2, TVN i podobne to może by myśleli i inaczej patrzyli na te bzdurne zarządzenia odnośnie tej "niby" pandemii. Dziennie umiera 2000 ludzi na raka, ale to nieważne, bo na koronawirusa umiera kilka i tych się nagłaśnia, a ci inni niech umierają.