
Wczoraj około południa rozpoczęły się prace przy dedykowanym Marcinowi Kowalewskiemu, zmarłemu piłkarzowi Wielimia, graffiti. Na ścianie garażu, znajdującego się przy szczecineckiej obwodnicy powstało niebieskie arcydzieło.
Niestety, z powodu żałoby narodowej koncert „Muzyka Przeciwko Przemocy”, który miał się odbyć w minioną niedzielę został odwołany. Poza koncertem organizatorzy planowali kilka przedsięwzięć powiązanych z imprezą, m.in. właśnie malowanie graffiti. - Faktycznie – koncert się nie odbył, ale postanowiliśmy namalować graffiti – powiedział nam główny organizator koncertu, Wojciech Kowalewski. Goście z Francji i Holandii, którzy przyjechali tu na moje zaproszenie bardzo chcieli ten punkt planów zachować i nalegali, by bez pompy i po cichu po prostu pozwolić im malować. Trudno było odmówić, bo Marcin zasługuje na to, by o nim pamiętano – dodaje.
Faktycznie – piękno i staranność wykonania są powalające. Chciałoby się powiedzieć, że gdyby wszystkie malowidła na ścianach wyglądały podobnie, to byłyby niespotykaną ozdobą, a nie problemem miasta. Pracami kierował sam Timski – europejska legenda graffiti. Nas zastanowiła jedynie nazwa klubu, w którym grał zmarły piłkarz – wpleciona w namalowane graffiti. Zapytany o to Wojciech Kowalewski odpowiedział: ja mam nadzieję, że każdy, kto spojrzy na efekt prac zrozumie, że jest to hołd złożony Marcinowi. Faktycznie są to barwy jego klubu, ale pamiętać należy, że był wielkim miłośnikiem miasta i sportu. Liczę, że dla nas wszystkich ważna jest pamięć o człowieku, przed którym było jeszcze sporo lat życia, a którego nie ma już wśród nas. Dla mnie najważniejsze jest, by pamięć o nim nigdy nie zaginęła – zakończył.
(mt)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Fajnie,że w ten dość oryginalny sposób ktoś chciał uszanować Marcina i pamięć o Nim,ale sądzę że TO co powstało na murach szczecineckich garaży niczym w żaden sposób nie przypomina wizerunku Marcina.Nie ujmując autorom tego malunku(ponieważ głęboko wierze w ich talent) wychodzę z założenia , że jeżeli czegoś nie potrafi się zrobić dobrze,to czasami lepiej nie robić tego wcale.
Przejeżdżałam wczoraj tam tędy i....w życiu jak bym nie przeczytała artykułu nie powiedziałabym,że to portret Marcina:(:(!!!!
Góra rzeczywiście,prawie identyczna,oczy te okulary...no ale już usta,broda i wyraz twarzy zupełnie nie ten,to nie podobne wogóle do Marcina:([*]:(
RESPECT:)
superrrr