Kolęda w czasie pandemii. „Ludziom na tym zwyczaju zależy”

Już kiedy rozważaliśmy ten wariant, kiedy zbieraliśmy deklaracje od osób, które chciały zaprosić księży do domu, zapowiadaliśmy, że będziemy sprawdzać, jak będzie wyglądał poziom  zakażeń. Żeby np. nie znaleźć się w takiej sytuacji, że tych zakażeń będzie zdecydowanie mniej, a my nie jesteśmy gotowi … Przygotowaliśmy się więc należycie, zwłaszcza, że nie wymagało to dużego wysiłku

Niestety, wciąż okazuje się, że jesteśmy na wysokim poziomie zakażeń koronawirusem. Zdecydowaliśmy więc, że z kolędą w tej tradycyjnej formie nie pójdziemy. Co będzie za rok? Nie wiem. Na pewno byśmy chcieli, aby kolęda się odbywała. Bardzo się ucieszyliśmy z tego, że jakaś część (zdecydowanie mniejsza niż zazwyczaj, ale i tak całkiem spora) na naszą prośbę odpowiedziała. To znaczy, że ludziom na tym zwyczaju zależy. W sytuacji niecodziennej, kiedy samemu trzeba wyrazić wolę przyjęcia księdza w domu, to dobry znak

Oczywiście, mieliśmy wątpliwości. Staraliśmy się jednak wsłuchać w głos parafian, wielu z nich nie wyobraża sobie tego, że nie będzie tradycyjnej kolędy. Zdecydowaliśmy, że zachowując wszelkie możliwe środki bezpieczeństwa, spróbujemy. Wszystko odbywa się w wolności, odwiedzamy tylko tych, którzy nie mają obaw i wyrażą taką chęć. Mamy certyfikaty covidowe. Zakładamy, że ryzyko jest podobne jak w przypadku kontaktu z innymi osobami w miejscu pracy czy na zakupach

Odwiedziliśmy już rodziny w Skotnikach, Gałowie, Bugnie. Przyjął nas tam prawie każdy. Mieszkańcy bardzo się ucieszyli. Jedni mówili, że bez tradycyjnej kolędy ten rok nie będzie pełny, inni dziękowali, że ktoś ich wreszcie odwiedził, bo od dawna są odizolowani, samotni, nikt do nich nie przychodzi… Dla mnie jako nowego proboszcza każde takie spotkanie z parafianami jest bardzo ważne. Nie wiadomo, co będzie za rok. Spotykam ludzi starszych, często leżących, których mógłbym nigdy nie poznać. A kolęda daje taką możliwość

Myślę, że kolęda w tradycyjnej formie jest potrzebna. Nie ma lepszego sposobu na to, by poznać swoich parafian. Cały czas obserwujemy rozwój pandemii. Nie wiemy, co będzie za tydzień, ale uznaliśmy, że na chwilę obecną wizyty duszpasterskie w naszej parafii są możliwe.