
Dość mizerna ilość widzów na wernisażu Tadeusza Sobkowiaka świadczy o tym , że autor w szczecineckim środowisku jest mało znaną postacią. A szkoda, bo wystawa warta obejrzenia. Co prawda, ilość zaprezentowanych prac jest raczej skromna, niemniej wszystkie są bardzo interesujące. Tego rodzaju malarstwo zawieszone pomiędzy abstrakcją, a figuratywizmem może być dość trudne w odbiorze. Rzadko kiedy można odczytać prawdziwe intencje autora.
Tadeusz Sobkowiak swoje obrazy przedstawia w naszym mieście po raz pierwszy. Jak sam zaznaczył, bywał tutaj jedynie przejazdem. Jest mile zaskoczony wyglądem miasta.
- Moje wystawy pozbijały się czasowo – tłumaczył się podczas piątkowego wernisażu T. Sobkowiak. - A propos tych inspiracji, wychodzę z założenia, że jaki jest świat, każdy widzi… Ja natomiast staram się opisać świat – mówiąc w skrócie – jak mógłby wyglądać albo jaki mógłby być. Na bazie tego, co wiem o świecie, o kosmosie to jest moje prywatne spojrzenie na makro i mikro otaczającą mnie rzeczywistość. Czy to będzie rzeczywistość bardziej, czy mniej duchowa, czy bardziej kosmologiczna, czy mikro, to jest mój prywatny wybór. I to by było na tyle, tak w skrócie.
Tadeusz Sobkowiak pochodzi z Poznania. Już w wieku młodzieńczym zdobył dwie główne nagrody w konkursie zorganizowanym przez studentów warszawskiej ASP. Malarstwo studiował w WSSP w Poznaniu. Swoje prace wystawiał w kraju i za granicą m.in. w Berlinie, Londynie, Lwowie i Bratysławie. Jak możemy wyczytać w folderze wydanym z okazji wystawy w Szczecinku, autor odbył liczne podróże poznawcze i artystyczne po różnych zakątkach świata. Niezależnie od panujących trendów pozostaje wierny swoim inspiracjom, które są związane z archeologią, astronomią, literaturą science-fiction i światem natury.
Prace poznańskiego artysty zaskakują niezwykle bujną wyobraźnią i niesamowitą fantazją. W kłębiącym się utrzymanym raczej w ciemnej, ponurej kolorystyce, niczym grom błyszczą ujęte w żywej, jaskrawej kolorystyce niezwykłe zjawiska. Są to niby stwory, niby demony z wszechogarniającym wzrokiem. Z dziwnego świata niby z lasu, niby półmroku, czy tajemniczego wnętrza wyłaniają się nieziemskie zjawiska lub stwory w dość niezwykłych nienaturalnych sytuacjach. Świat przedstawiony jest w formie sennej wizji, gdzie każde zdarzenie jest możliwe, a prawa fizyki nie działają. Sztuka polega jedynie na tym, aby ową wizję utrwalić na płótnie. Autorowi udało się to w sposób niezwykle ciekawy i co ważne, interesujący dla odbiorcy. Wystawa w Galerii Sztuki Zamek potrwa do 12 kwietnia. (jg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie