III liga : Cartusia też za mocna

                             
Darzbór Szczecinek – Cartusia Kartuzy  0 : 3 (0 : 3)
25’ i 45’ Mitura, 33’ Formela
Darzbór : Kaszubowski (85’Kowalski) – Kusiak, Boderek, Fryś, Moroza, Kaszczyc (87’Góra), Jabłoński, Sobolczyk (58’Szydlak), Kubicki (79’Barański), Chicewicz, Hałuszka.
Tylko nieliczni sympatycy piłki nożnej pojawiają się na meczach o mistrzostwo III ligi w Szczecinku. W środę 12 maja w chwili wyjścia drużyn na boisko doliczyliśmy się ich aż 50. Są to chyba ci wszyscy, którzy idąc za słowami trenera Pałki, liczą, że Darzbór jeszcze komuś punkty odbierze. Tym razem się jeszcze nie udało. Zespół gości to doświadczona drużyna, która szybko się zorientowała, że gospodarzy na wiele nie stać. Od początku zarysowała się przewaga przyjezdnych, którzy dokładnymi podaniami zdobywali teren i przemieszczali się pod bramkę miejscowych, a że młody zespół Darzboru popełnia wiele błędów w grze obronnej, to i na efekty przewagi Cartusi nie musieliśmy zbyt długo czekać. Między 25 a 45 minutą goście trzy razy znaleźli drogę do siatki miejscowych i na przerwę mogli schodzić z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku. Drugą część gry można podsumować krótko „ Cartusia mogła, ale nie chciała, Darzbór chciał, ale nie mógł”. Goście w drugiej połowie grali bardzo zachowawczo, a gospodarze mimo szczerych chęci nie byli w stanie za tą zachowawczość ich ukarać. Gwoli sprawiedliwości trzeba jednak przyznać, że miejscowi jak to ostatnio często bywa, gdzieś około 60 minuty gry, mieli swoje 10 minut, kiedy stworzyli kilka niezłych okazji do strzelenia gola, a najlepszą (sam na sam) w 65 minucie zmarnował młody Szydlak. Do końca meczu więcej goli już nie strzelono i zadowoleni ze zwycięstwa goście mogli podnieść ręce w górę w geście radości ze zdobycia 3 punktów. Miejscowi cieszyć się nie mieli z czego, ale zagrali na miarę swoich możliwości, które nie są w tej chwili zbyt duże.
(zp)