
W sobotę, 18 listopada, Miejski Klub Piłkarski Szczecinek rozegrał ostatni w tym roku mecz domowy. W 16. kolejce IV Ligi Zachodniopomorskiej, rywalem był Rasel Dygowo.
Od samego początku, to MKP atakował mocniej. Już w 2. minucie Adam Jabłoński dośrodkował w pole karne, a wbiegający Mateusz Jureczko uderzył głową obok bramki.
Minutę później, Aleksy Kizielewicz próbował płaskiego strzału z dystansu, ale uderzył wprost w bramkarza z Dygowa.
W 5. minucie, Marcin Kaszczyc uderzył tuż nad poprzeczką. To, co w tej sytuacji się nie udało, zaledwie minutę później było skuteczne. Adam Jabłoński zagrał do Aleksa Kizielewicza, a ten z bliskiej odległości uderzył przy słupku. W 8. minucie mogło, a nawet powinno być 2-0. Z bliska Kaito Hayashi uderzył zbyt mocno, przez co piłka poszybowała nad poprzeczką. Ataki MKP nie malały. W 11. minucie Marcin Kaszczyc zagrał świetnie do wychodzącego Kizielewicza, ten strzelił na bramkę, ale z linii futbolówkę wybił zawodnik gości.
16. minuta to pierwsza dogodna okazja Rasela. Mateusz Sochalski świetnie obronił piłkę na rzut rożny. W 22. minucie goście popełnili błąd na swojej połowie, piłkę przejął Kaszczyc, ale uderzył obok słupka bramki Pawła Waśkowa.
W 24. minucie z dystansu obok bramki strzelał Paweł Bednarski. Ten sam zawodnik, w 28. minucie bezpośrednio z rzutu wolnego trafił w słupek. Chwilę wcześniej błąd popełnił arbiter zawodów, który przerwał szansę bramkową MKP.
W następnych minutach tempo nieco opadło. Jeszcze w 44. minucie Aleksy Kizielewicz strzelał z wysokości pola karnego, jednak Waśkow odbił futbolówkę na rzut rożny.
Do przerwy jednobramkowe prowadzenie gospodarzy.
W 57. minucie błąd popełnił Kaito Hayashi, który zagrał zbyt lekko głową do Mateusza Sochalskiego i zawodnik rywali przejął piłkę. Sochalski jednak nie dał się pokonać.
W następnej minucie, Mateusz Jureczko zagrał po ziemi do Marcina Kaszczyca, ten uderzył na bramkę, ale Waśkow z wielkim trudem dwa razy odbijał piłkę. Bramkarz Rasela w tej samej akcji, ponownie stanął na wysokości zadania. Tym razem odbił mocny strzał Adama Jabłońskiego.
W 62. minucie, piłkarz rywali spróbował strzału z dystansu, Mateusz Sochalski przeniósł piłkę na rzut rożny. Futbolówka przy okazji musnęła poprzeczkę. W 65. minucie, Mateusz Jureczko zagrał ze skrzydła do Pawła Bednarskiego, ten jednak strzelił obok bramki. 75. minuta to próba gości z Dygowa, ale ze złapaniem piłki trudności nie miał Sochalski. W 79. minucie ponownie Rasel, który szukał trafienia wyrównującego, ale tym razem obok bramki po strzale głową. Groźnie pod bramką MKP było także w 86. minucie spotkania. Mateusz Sochalski wypuścił piłkę, ale zawodnicy Rasela uderzyli jedynie obok bramki. W 88. minucie wprowadzony wcześniej na plac gry Kamil Schab nad bramką z dalszej odległości.
Sędzia doliczył do regulaminowego czasu cztery minuty i goście szukali gola, który da im chociaż punkt. W pole karne MKP wybrał się nawet Paweł Waśkow.
W 92. minucie dośrodkowanie Rasela, głową w dogodnej sytuacji tuż nad poprzeczką uderza zawodnik gości. Minutę później znowu goście, ale i tym razem nieskutecznie, bo obok bramki.
MKP wygrał mecz 1-0 i jest to czwarta z rzędu wygrana w lidze klubu z naszego miasta. W tabeli, MKP plasuje się na 3. miejscu (30 pkt), prowadzi Bałtyk Koszalin (39 pkt).
Rok 2017, szczecinecczanie zakończą 25 listopada meczem w Stargardzie z miejscową Kluczevią, która zajmuje aktualnie 6. pozycję.
Miejski Klub Piłkarski Szczecinek - Rasel Dygowo 1-0 (1-0)
Bramka dla MKP: Kizielewicz 6
MKP: Sochalski, Hayashi, Woźniak, Kusiak, Jurjewicz, Malczyk (78. Sojka), Bednarski (66. Szymański), Jureczko, Jabłoński (84. Palus), Kaszczyc, Kizielewicz (66. Schab)
Patryk Witczuk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Puste trybuny, zero kibiców, środek tabeli ... a miało być tak pięknie:)
puste trybuny??? a i w tabeli 3 miejsce. brawo dla trenera pilkarzy i calego MKP za kolejne zwyciestwo i walke do konca. pozdrawiam :)
Lepiej wygrać przy pustych trybunach niż przegrać przy pełnych , ale frustratom zawsze źle !
PT lokalni kibice kopanej. Piłka nożna to już była w Szczecinku. Tak samo jak praca, normalny w miarę szpital , było gdzie pójść na skargę na głupich urzędasów. Obywatele, generalnie, dobrze to już było. Z każdym rokiem coraz gorzej. Co tu PO ma jeszcze do przewalenia? Massoniera, nie rząd rządzi, nawet w Pierdziszewie. hihihi