
Wiekowy ewangelicki cmentarz dawnych mieszkańców Trzesieki, straszy swoim wyglądem. Aż żal patrzeć na zdewastowane i porośnięte zielskiem (mimo upływu lat, niektóre bardzo ładne) nagrobki. Widok jest przygnębiający. Wielka szkoda, że nie potrafimy zadbać o pamięć i szczątki byłych mieszkańców tych ziem.
Nekropolia jest położona na niewielkim wzgórzu za ostatnimi zabudowaniami przy drodze na Mosinę. Do Szczecinka, a raczej pod jego jurysdykcję „trafiła” 1 stycznia 2010 roku w ramach operacji rozszerzenia granic administracyjnych miasta. Przedtem cmentarzykiem zajmowała się Gmina Szczecinek. Trzeba przyznać, że mimo skromnych środków finansowych, „wiejski” samorząd porządki czynił dość skutecznie.
Dyrektor Muzeum Regionalnego w Szczecinku Jerzy Dudź zapewnił nas, że nekropolia w niedalekiej przeszłości była kilkakrotnie porządkowana. – Czyniła to młodzież szkolna, także młodzi Polacy i Niemcy, którzy około 10 lat temu wspólnie robili tam porządki. W 2000 roku cmentarzyk uporządkowali mieszkańcy Trzesieki. Nagrobki oczyszczono ze śmieci i chwastów. Posprzątano alejki. Musimy do tej idei wrócić. Najlepiej, by tą sprawą zainteresowali się szczecineccy radni. Może wówczas znajdzie się parę groszy na odnowienie tego miejsca? – mówi J. Dudź.
Na potwornie zarośniętym, głównie okazałymi pokrzywami, cmentarzu, naliczyliśmy kilkadziesiąt grobów. Na jednym ktoś umocował nową tablicę. Prawdopodobnie uczynił to potomek byłych mieszkańców niemieckiej Trzesieki – Siny i Friedricha Schroederów. Kobieta urodziła się w 1856 roku i zmarła w 1920 roku. Z kolei jej małżonek przyszedł na świat w 1853 roku i zmarł w 1917 roku.
Czy miasto ma obowiązek zająć się nekropolią i utrzymywać na niej porządek? - Nie mamy takiego zlecenia z ratusza – mówi Tadeusz Chruściel, wiceprezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Szczecinku. Firma zarządza Cmentarzem Komunalnym przy ul. Cieślaka.
Dyrektor Dudź podkreśla, że cmentarzyk sam w sobie ma zapewne jakąś wartość historyczną, choć do rejestru zabytków nie jest wpisany. - Pierwsze pochówki odbywały się tam już w XVIII stuleciu, a może nawet wcześniej. Ostatnie zaś krótko przed zakończeniem II wojny światowej w 1945 roku – mówi J. Dudź. – Mamy 12 rok XXI wieku, jesteśmy w Unii Europejskiej, dlatego po prostu nie wypada, by takie miejsce pozostawiać samemu sobie. Co sobie o nas pomyślą potomkowie ludzi tam spoczywających? Przecież my, Polacy, jesteśmy na takie sprawy szczególnie wyczuleni. Czyż głośno nie wyrażamy oburzenia, gdy ktoś zniszczy nagrobki na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie?
Szef naszego muzeum powiedział nam również, że istnieje opracowanie (w języku niemieckim) o cmentarzu ewangelickim w Trzesiece. (sw)
Foto: Zdjęcia na cmentarzu robiliśmy w poniedziałek 21 maja br. w samo południe.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Może ktoś w końcu zajmie się placem między kościołem ewangelicko -augsburskim a wieżą ciśnień. Cmentarz żydowski do którego prawo uzurpują sobie "więksi bracia w wierze", a nie potrafią zrobić porządku - lepiej.. jak srają psy. To samo tyczy się terenu przy internacie ul. 1 Maja -teren po synagodze - zabrano działki..i co? Może pp Dudź lub Połom..ale wątpię..POco.
"Przedtem cmentarzykiem zajmowała się Gmina Szczecinek. Trzeba przyznać, że mimo skromnych środków finansowych, „wiejski” samorząd porządki czynił dość skutecznie." "Czyniła to młodzież szkolna, także młodzi Polacy i Niemcy, którzy około 10 lat temu wspólnie robili tam porządki. W 2000 roku cmentarzyk uporządkowali mieszkańcy Trzesieki. Nagrobki oczyszczono ze śmieci i chwastów. Posprzątano alejki." Rzeczywiście gmina Szczecinek wyjątkowo dbała o ten cmentarz, podobnie jak i o inne cmentarze w innych miejscowościach na terenie gminy.