
Im bliżej było północy, tym bardziej pustawy do tej pory plac Wolności wypełniał się przybyłymi na powitanie nowego roku mieszkańcami miasta. Na estradzie ustawionej przed ratuszem do tanecznych pląsów zachęcał lider poznańskiego zespołu muzycznego Jeżcze, który próbował grać największe przeboje. Ważne, że było głośno. Stary rok został pożegnany w akompaniamencie strzelających korków szampana oraz fajerwerków. Tradycyjnie, tuż przed wybiciem godziny dwunastej, burmistrz Jerzy Hardie-Douglas wzniósł toast za pomyślność mieszkańców. Jego zdaniem 2009 rok był pomyślny dla miasta, a nadchodzący 2010 zapowiada się równie dobrze. – Za chwilę będziemy większym miastem, z Trzesieką i Świątkami – powiedział burmistrz.
Wraz z północą z dziedzińca ratuszowego wystrzeliła w niebo kanonada kolorowych fajerwerków. Imponujący pokaz trwał ok. 15 minut.
Nad bezpieczeństwem, oprócz strażników miejskich, czuwała także policja. W gotowości była również straż pożarna oraz załoga karetki pogotowia. Niestety, jak co roku zdarzało się, że mocno podchmieleni młodzieńcy rzucali w tłum petardami. Z tego też powodu bardzo wielu uczestników przezornie ustawiało się... pod ścianami budynków.
Sylwestrada pod gołym niebem kosztowała ok. 40 tys. zł.
(mzimu)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Do siego roku... nigdy nie pisało sie razem. O matko i ty uczysz ?
Daj spokój - Marcin! Dobrze było, choć byłoby jeszcze lepiej gdybyś to ty kierował ochroną!
Nauczyciela zawsze poznać,ponieważ w każdej sytuacji stara się pouczać. Ja bym się odniósł raczej do komentarza. Nie szukaj dziury w całym.Gdyby to było ..ogurek,ale dotyczy wyrazu już rzadko używanego.Daj spokój w Nowym Roku bo jesteś śmieszny.To zwichnięcie zawodowe.
Moja droga-tak byłam w kościółku ,o tym nie musi mi nikt przypominać. Akurat, na ten dzień wybrałam mój ulubiony ,zielony, filcowy kapelusik. Urocze, moherowe bereciki też mam w pudełku. Używam je w zależności od pogody,starannie dobierając do wierzchniego okrycia. Ani się obejrzysz ,jak przyodziejesz ten kolorowy ,ciepły moherowy berecik. Na ten czas, życzę Ci dobrego samopoczucia,humoru i pogody ducha.
...Trzeba było iść do kościółka i pomodlić się o zdrówko ,KONIECZNIE W MOHEROWYM BERECIKU.
i tylko głośno.Nie zawsze zgadzam się z komentarzami,ale te pod tymi wiadomościami są bardzo trafione.O godz.O,3o plac był prawie pusty.Tragedią były o godz.1.piosenki rosyjskie,a przecież to takie ładne melodie.A może była to porodia.Myślę,że imprezy są potrzebne-wystarczyły by dobre nasze zespoły i dobre nagłośnienie.Na imprezie wystrzeliło około 200szampanów.Korki są potrzebne do prowadzenia warsztatów robótek szydełkowych i po imprezie wszystkie zostały wyzbierane.Dużo radości przez cały 2010Rok.
polonistko.
trzeba bylo sasiadom zwrocic uwage albo zglosic a nie pisac teraz po fakcie jakies dyrdymały anonimowo na stronce tematu
Polonistko, sprawdź!!!!
kupę kasy ... wyrzucono w błoto eh
W roku 2009 pan Dyrektor SAPIK-u mówił że stawia na profesjonalną ochronę ,która ma dbać o porządek.ale było widać na placu przy ratuszu na co po stawił!!!Sami emeryci i dziadki!!!Szkoda kasy na takie imprezy Sylwestrowe.
To dobrze,że wnuczek nie miał ochoty na ten folklor. Oglądaliśmy "dwójkę "na całkiem dobrym poziomie, a o północy przepiękne pokazy sztucznych ogni. Szkoda,że niektórym sąsiadom zabrakło wyobrażni i strzelali z balkonów na stojące w dole samochody. Bogu dzięki nic się nie stało. Dosiego Roku dla Wszystkich!.
DOSIEGO ....pisze się razem !!
Było fatalnie. Impreza nie była przeprowadzona tak profesjonalnie jak te w kinie "Przyjaźń" ( Wolność). Oczekiwałam poziomu, a tu był poziom remizy . Pełny folklor. Kilka razy gościu z zespołu zafałszował, nagłośnienie też do kitu. Dziwię się skąd autor informacji wie co mówił Pan Burgermeister. Nic nie rozumiałam, jeden bełkot (dzięki słabej aparaturze) - a stałam przy dawnej Aptece - na rogu ( wyżej mieszkał kiedyś ginekolog p. Łaz). Bardzo mnie cieszy, że za rok nie będzie takiego dzikiego spędu, wywalania pieniędzy na jakiś tam brzęczączy zespół i trzeszczący wokal. Do Siego - Wszystkim