Reklama

Był kryzys, nie ma kryzysu – Grzegorz walczy jak lew

27/09/2009 14:38


Grzegorz Bordoszewski, nasz super kolarz, który zmaga się z morderczą trasą ponad 3 tys. km dookoła Polski, jedzie dalej. Grzegorz miał problemy zdrowotne, o czym pisze do nasz w kolejnej relacji z trasy Wojciech Wieczorek. Oto jej telegraficzny zapis: „Wczorajszy dzień to u Grzegorza powrót do normalności, powrót po problemach gastrycznych. Szału z prędkością nie było, nasz „podopieczny” postawił na wytrzymałość, cisnęliśmy do 3 w nocy. Później chwila drzemki i pobudka już o godzinie 7. W piątek przejechaliśmy sporo gór. Było też sporo nieporozumień i brak czasu na relacje. Znowu kapeć, ale ogólnie dobrze wiedzieć, że podgoniliśmy dystans. 
Kryzys już minął, ale nie było internetu. Słabo też z zasięgiem telefonów. Dziękujemy serdecznie za trzymanie kciuków, to pomaga. Mam mało czasu na net, bo wysyłam z wozu technicznego konkurencji z Lublina. Grzegorz tym, że jechał do późna w nocy, nadrobił sporą stratę. Startując rano był na końcu, czyli na 5 pozycji, bo tylko tylu kolarzy się ostało. Aktualnie jest z 15-20 minut za Grzegorzem z Lublina (nr 9), a około 2 godzin przed nimi jest Bogdan Szyszka. Wjeżdżamy do Kowar obok Karpacz i dalej na Świeradów. Dziś jeszcze musimy jechać przy granicy niemieckiej. Znów nie miałem dostępu do netu, a od konkurencji nie mogłem skorzystać, bo Michał Brodowski dostał sygnał od swojego Grześka, że jest potrzebny. Minęliśmy Zgorzelec nocowaliśmy w Gubinie. Nad ranem na przerwie promowej w momencie, kiedy odbijaliśmy od brzegu ujrzeliśmy spóźnionych o minutę dwóch kolarzy. Byli to Grzesiek numer 9 i Bogdan Szyszka numer 4. Teraz jesteśmy za Słubicami. Na fotkach Darek masuje Grześka, a Michał przygotowuje „papu”. Ten punkt za Słubicami jest z jakiś kilometr. Właśnie przyjechał Grzesiek i chwilę potem Bogdan. Jedzą. Mają 20 minut straty i jeszcze jedzą. Dla Grzegorza to dobrze. Ps. Obok Kowar w sobotę rozgrywany był wyścig szosowy, na fotce uchwyciliśmy Zbigniewa Sprucha.
   Tyle specjalnie dla Państwa Wojtek Wieczorek z trasy kolarskiego maratonu.
Kochani, trzymajcie się ciepło, pamiętajcie (niech to Was podtrzymuje na duchu), że z wielką niecierpliwością czekamy na Was nad Trzesieckiem.  (opracował: sw)

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do