Boisko z lekkim opóźnieniem

Finał budowy boiska sportowego na osiedlu Narutowicza prawdopodobnie nieznacznie się opóźni. Wszystko przez nawierzchnię poliuretanową, którą zostanie wyłożony przyszły plac do gry w piłkę nożną, ręczną czy koszykówkę. 

    - Chodzi o to, że przygotowana przez wykonawcę inwestycji nawierzchnia ma pewne ograniczenia. Np. nie powinno się na niej grać w piłkę nożną w obuwiu plastikowym z korkami, a takie obuwie jest powszechnie stosowane przez naszych młodych piłkarzy – mówi „Tematowi” wiceburmistrz Daniel rak. 

    – To nie będzie boisko „Orlik”, nikt tam młodzieży pilnować nie będzie. Dlatego ta kwestia wymaga dopięcia, by w przyszłości nie było problemów z nawierzchnią. 

    Jak powiedział nam D. Rak, o ostatecznym rodzaju nawierzchni boiska zdecyduje Szczecinecka Spółdzielnia Mieszkaniowa.

    - To spółdzielcy będą zarządzać boiskiem. Mogą podjąć decyzję na tak i zastosować rodzaj nawierzchni ujęty w projekcie, ale wówczas muszą się liczyć, że po pewnym czasie wykładzinę trzeba będzie zmieniać – dodaje wiceburmistrz. - Ostateczna decyzja jest jeszcze w fazie wypracowywania. Dlatego finalizacja inwestycji może się opóźnić o kilka, kilkanaście dni. Jednak na pewno młodzi mieszkańcy osiedla Narutowicza będą mogli korzystać z boiska jeszcze przed wakacjami. 

    D. Rak powiedział nam również, że budowa kompleksu boisk zamknie się kwotą 515 tys. zł. 

    – Kosztami podzielimy się ze Szczecinecką Spółdzielnią Mieszkaniową „pół na pół”. Podobnie było w przypadku budowy boiska na osiedlu Zachód – kończy nasz rozmówca.   

    W skład kompleksu boisk wejdzie plac do gry w piłkę ręczną, siatkówkę i koszykówkę (w poprzek placu). Będzie można, po przestawianiu bramek, grać również w piłkę nożną. Teren zostanie oświetlony i ogrodzony. Z kolei boisko zostanie pokryte nawierzchnią poliuretanową oraz oświetlone za pomocą 12 projektorów o mocy 250 kW każdy. Jupitery zostaną zlokalizowane na 9-metrowej wysokości słupach. Będą też stojaki na rowery. (sw)

Foto: S. Włodarczyk