
Jak już informowaliśmy, bliźniaczki z Przybkowa, małej miejscowości w gminie Barwice w powiecie szczecineckim, potrzebują pilnej pomocy. 21-latki Natalia i Julia Niedziela chorują na mukowiscydozę, wpływającą przede wszystkim na układ oddechowy oraz pracę przewodu pokarmowego. Dziewczynom pomóc może każdy - w sieci trwa zbiórka. Pomocną dłoń wyciągają kolejne osoby. Na kiermaszu charytatywnym w Szczecinku udało się zebrać 14 tysięcy złotych!
O mukowiscydozie (wrodzonej chorobie uwarunkowanej genetycznie polegającej na zaburzeniu wydzielania przez gruczoły zewnątrzwydzielnicze) mówi się, że jest to najczęstsza "choroba rzadka" w Polsce. Jak czytamy na stronie Fundacji Oddech Życia, szacuje się, że w Polsce żyje ponad 2 tysiące osób dotkniętych tą niebezpieczną chorobą. Walkę z mukowiscydozą toczą Natalia i Julia Niedziela, bliźniaczki z Przybkowa. Jedynym ratunkiem dla dziewczyn jest roczna terapia nierefundowanymi lekami, która jest bardzo droga. Koszt rocznej terapii to 2,5 miliona złotych! Czasu jest coraz mniej.
Po ostatnich publikacjach akcja nareszcie się ruszyła! W Internecie, oprócz strony SiePomaga, trwa zbiórka na leczenie dziewczyn, a pomaga cała Polska. 27 marca miejsce miał również mały kiermasz charytatywny w Szczecinku. Zbierano oczywiście środki na leczenie bliźniaczek.
Na placu Wolności kupić można było między innymi dekoracje wielkanocne, wędzone mięsa, ryby, sery, pierogi, krokiety, chleby czy ciasta. "Dogrywka" kiermaszu miała miejsce w Starym Chwalimiu i Barwicach.
Udało się uzbierać na nich dokładnie 14 019,25 złotych!
- Czas i pogoda nie sprzyjały nam ale nie poddałyśmy się. Szczecinek i dogrywka w Starym Chwalimiu i Barwicach dała łączną kwotę 14 019,25 zł, po odliczeniu kosztów poniesionych na promocję zbiórki i kiermaszu. Koszty te zaprocentują podczas organizacji kolejnych akcji charytatywnych dla MukoNiedzielek, bo nie kończymy na tej jednej. Z całego serca dziękujemy za każdą złotówkę, za poświęcony czas wielu osób, które pomogły nam w przygotowaniach do kiermaszu, dzięki którym nasz asortyment był bardzo duży i bardzo smaczny (...) Dobro powraca, niech do Was powróci z zdwojoną mocą. Dziękujemy
- napisała na Facebook'u Aneta Popenda, jedna z organizatorek kiermaszu.
Czasu jest coraz mniej, a pieniądze na leczenie dziewczyn - niezwykle potrzebne.
- Znów szpital, znów dramat i rozłąka! Niedawno to Julia prosiła o pomoc, tym razem to ona trafiła do szpitala z zaostrzeniem choroby i o szansę na ratunek proszę Was ja - druga z bliźniaczek... Po dwóch tygodniach bycia razem w domu mukowiscydoza znowu nas rozdzieliła. W szpitalu w Poznaniu przybywa moja kochana siostra. Już nie mamy siły... Ciągle szpitale, ciągle jest źle... Ciągła rozłąka, nawet na Święta. Wciąż jesteśmy uwięzione w czterech ścianach - jeśli nie domu, to szpitalnej sali. I wciąż walczymy o każdy oddech, o życie...
- pisze na stronie SiePomaga Natalia.
- Godziny inhalacji, rehabilitacji, garście leków, krótki odpoczynek, posiłki i znowu to samo... Do tego strach - ile mamy jeszcze czasu?
Natalia poinformowała, że dzięki dotychczas zebranym środkom pieniężnym, udało się kupić dla niej lek na 28 dni terapii.
- Boję się i cieszę jednocześnie, że zaczynam leczenie. Tylko czy wystarczy środków, by je kontynuować? A przecież nie można go przerwać! Julii stan najpierw musi się poprawić, by mogła dostać te leki. Oby się udało...
- Nie wiemy, ile wytrzymamy i ile jeszcze Wy znajdziecie sił, by nam pomagać. Do końca daleko, ale my wciąż wierzymy. Prosimy o wiele, wiemy, jednak chcemy tylko żyć...
Na zbiórce (tutaj) opublikowany został ponadto film, który dziewczyny nagrały, gdy były jeszcze razem w domu:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie