Bezdomni w autobusach. „Taki smród, że ludzie wychodzili”

Nie ma jednak wątpliwości, że pójście za tym wezwaniem jest bardzo złym pomysłem - nie tylko ze względów etycznych, ale również prawnych, bo naraża nadgorliwego pasażera na odpowiedzialność karną i odszkodowawczą. - Człowiek jest prawem chroniony jako jednostka ludzka i nie ma znaczenia, czy on jest bezdomny, czy też ma miejsce zamieszkania - mówi Prawo.pl adwokat Agnieszka Prętczyńska.  - Samo to, że ktoś pachnie w określony sposób nie ma żadnego znaczenia pod kątem prawnym. Jeżeli nie odpowiada mi czyjś zapach to mogę się przesiąść uchylić okno, lub zwyczajnie wyjść z autobusu. Żeby to jasno zobrazować. Załóżmy, że ktoś użył mocnych perfum tak, że czuć to na kilometr. Łatwo wyobrazić sobie, że któremuś ze współpasażerów komunikacji miejskiej to nie pasuje, więc łapie tę osobę za ciuchy i wyrzuca. Czy to jest ok? No właśnie. Tak samo jest z bezdomnymi.  Z moralnego punktu widzenia wyrzucenie kogoś z środku transportu z uwagi na jego zapach zasługuje na potępienie - z prawnego stanowi czyn karalny - podkreśla adwokat Agnieszka Prętczyńska. Jest to przestępstwo wskazane w art. 217 Kodeksu karnego, a konkretnie naruszenie nietykalności cielesnej. Smród to nie atak, a wyrzucenie na mróz łamie zasady współżycia społecznego Czyn ścigany jest z oskarżenia prywatnego. Jak podkreśla prawniczka, nie ma podstaw do stosowania par. 2 art. 217 k.k., pozwalającego na odstąpienie od wymierzenia kary, bowiem nie można uznać, że wydzielanie nieprzyjemnych zapachów jest „wyzywającym zachowaniem się pokrzywdzonego”. - Możemy takiej osobie zwrócić słownie uwagę, ostrzec, że jeśli nie przestanie wezwiemy policję i faktycznie jeśli to nie pomoże wezwać policję. Nie mamy prawa jej dotykać jeśli ona nas nie dotyka, czy nie grozi nam użyciem przemocy i zachowuje się w taki sposób, że możemy założyć, że za chwilę nas uderzy. Jeżeli zachowania są agresywne z drugiej strony, to wówczas dopiero aktualizuje się nasze prawo do obrony i możemy taką osobę wyrzucić z autobusu czy nawet zastosować inną konieczną formę obrony. Trzeba jednak pamiętać, że obrona konieczna polega na bronieniu się a nie atakowaniu. To jest znamienna różnica - ocenia prawniczka. Dodaje, że osoba w ten sposób wyproszona ze środka transportu może wystąpić o zadośćuczynienie. Czytaj więcej na Prawo.pl: https://www.prawo.pl/prawo/bezdomni-uciazliwi-pasazerowie-w-komunikacji-miejskiej-jak,496428.html

Chciałem tylko zapytać tę panią o podstawę prawną zakazu jazdy ogólnodostępnym autobusem. Dla kogokolwiek.

Podziękujmy przy następnych wyborach

Czy to nie jest przypadkiem artykuł po to, by miasto mogo bez przeszkód zacząć " myśleć " o płatnej komunikacji ? ????

Dlaczego nazywa Pani tych ludzi menelami? Pani człowieczeństwo powala na kolana. Osoba bezdomna to też człowiek droga Pani. Nie wie Pani jaką drogę przeszedł, dlaczego jego życie jest tak skomplikowane? Najpierw trzeba nałożyć jego buty przejść jego drogę i wtedy dopiero go ewentualnie skreślać. Rozwiązanie jest bardzo proste gdy widzimy wsiadającą osobę bezdomną do autobusu od razu powinniśmy reagować i prosić kierowcę aby wezwał straż miejską. Panowie strażnicy od tego są. I wtedy skrócimy podróże osób bezdomnych bo doskonale wiemy że wsiadają aby się ogrzać.

Chociaż raz zgodne komentarze :) Już samo postawienie pytania jest obraźliwe i uwłaczające dla człowieka, takim jakim on jest. Każdy z nas kiedyś będzie cuchnął i to w sposób najbardziej straszliwy. Trochę pokory do codzienności. Szalety publiczne także są oblegane przez tzw, bezdomnych, a zwłaszcza te parkowe. Niestety "ci z domami" też zostawiają pijane i obrzydliwe wspomnienia tamże. | co? Podobno były pomysły, żeby zamykać te kible. To komu je otwierać? Tym z domami czy tym bez domów?

Sądziłem, że autobusy są darmowe wyłącznie dla osób zameldowanych w Szczecinka. Bezdomni, w większości, to osoby bez meldunku i nie pochodzące ze Szczecinka.

Znowu czuję niemoc organizacji, regulaminów i ludzi. Nawet regulamin taksówki określa, że zabrania się przewożenia między innymi przedmiotów cuchnących oraz zwłok i szczątków ludzkich. Pytanie o zdanie osób korzystających z komunikacji miejskiej jest bez znaczenia. Jest regulamin przewozu to traktuje się go literalnie. Zabrania się przewozu śmierdzących przedmiotów, ciuchy śmierdzą, więc won z pojazdu. Osoby chcące dalej wąchać smród, mogą wysiąść z brudasem, ale reszta jedzie zgodnie ze swoim zamiarem.

Równie dobrze można jeździć autobusami z radiem pod pachą, nastawionym na pełen regulator z muzyka afrykańska albo inna ludowo kaszubska? Otóż nie można . Pasażerowi powinni korzystać ze środków komunikacji publicznej w sposób nie uciążliwy dla innych pasażerów. Intesywny smród jest jednym z powodów dla których kierowca ma prawo wyprosić pasażera z autobusu

Jest schronisko gdzie można się wykąpać i włożyć czyste ubrania. Nie chce im się? Ich wybór. Innym może się nie chcieć stać koło śmierdziela. A do pracy muszą dojechać i płacić podatki na schroniska i leczenie bezdomnych.

Ceną postępu cywilizacyjnego jest niestety idąca z nim fala ubóstwa. Myślicie że menele są tylko w Szczecinku? Zapraszam na przejażdżkę metrem w Paryżu, Londynie, Amsterdamie czy innym Nowym Jorku. Wrażenia dla ludzi o mocnych nerwach

Geneza pochodzenia problemu jest prosta . Komu przeszkadzały bilety w autobusach ? Żaden pijany nie poświęcił by choćby złotówki na bilet bo na alkohol by nie starczyło . Kto jest odpowiedzialny za taką sytuację ? To proste ... Nie jest rozwiązaniem by SM zatrzymywała autobusy ścigając pijanych tylko by oni przestali jeździć za darmo autobusami . No ale mamy darmowe autobusy i każdy może jeździć ile chce .

"..Co jakiś czas pojawiają się dyskusje, czy bezdomni powinni jeździć autobusami z innymi pasażerami..." Nie bardzo rozumiem. Powinna powstać specjalna linia "Ż" - dla żuli, albo "M" - dla meneli?

Może warto zastanowić się nad płatną komunikacją , a sytuacji opisywanych powyżej byłoby na pewno znacznie mniej.

zlikwidowali opłaty za przejazd to teraz zlikwidować autobusy i po problemie

Pani w tym długim wywodzie napisała że jak byś się ktoś spryskał tak mocno perfumami że czuc by było od niego na kilometr to go nie wyrzucimy przecież z autobusu i to dlaczego mielibyśmy wyrzucić śmierdzącego menela. Otóż tego wyperfumowanego bez umiaru też należy się pozbyć.

zamiast kibla przy PKP mogli otworzyć tam łaźnię dla osób bezdomnych chociaż i tak większość z nich się tam myje jeśli uda im się do niej dostać za dwa zeta, bezdomny nie oznacza gorszy a że trochę inaczej pachnie no cóż ...