
Twórczość Lidii Kubisztal na dobre zadomowiła się w szczecineckiej bibliotece. W poniedziałek (16 kwietnia) o godzinie 17.00 w czytelni Biblioteki Publicznej im. B. Horodyskiego odbył się kolejny wernisaż nowej wystawy artystki z Bornego Sulinowa. Tym razem autorka zaprezentowała prace wykonane w... styropianie. Wystawa pod hasłem „Afrykańskie klimaty” to maski inspirowane kulturą i sztuką Afryki i Indii. W swoim dorobku artystka posiada już trzydzieści tego typu prac i zapowiada, że to jeszcze nie koniec.
Przypomnijmy. Lidia Kubisztal maluje od dwudziestu lat. Jest członkiem Szczecińskiego Towarzystwa Kultury oraz Klubu Seniora w Bornem Sulinowie. Ma w swoim dorobku również prace olejne, akwarele, grafiki, tkaninę artystyczną. Znaczna część z nich przedstawia najbardziej urokliwe i malownicze zakątki Szczecinka i okolic. Autorka swoje prace wystawiała na wielu wystawach w kraju i za granicą. Jej prace można było zobaczyć m.in. w Łodzi, Szczecinie, Czaplinku, Kamieniu Pomorskim, Darłówku, Świnoujściu, Trzebieżu, Bornem Sulinowie oraz w Niemczech i na Ukrainie. To również laureatka licznych nagród. Do najważniejszych z nich zalicza się m.in. ta, zdobyta podczas Wojewódzkiego Przeglądu Prac Plastyków Nieprofesjonalnych Województwa Zachodniopomorskiego, na którym pani Lidia otrzymała nagrodę za tkaninę artystyczną.
- Skąd ta Afryka? Czasami tak jest, że coś człowiekowi wpadnie do głowy. Wcześniej spróbowałam z tymi ptakami wykonywanymi w styropianie. Chciałam zrobić coś innego, żeby to nie były ciągle tylko obrazy i obrazy, ponieważ ja sama lubię zmieniać tematykę, zmieniać prace i miałam okazję, żeby coś jeszcze pokazać. Pewnego dnia trafiłam na te maski. Miałam w domu materiał, taki może nie za ciekawy, bo to styropian i bardzo trudno się go obrabia, Nie dość, że jest kruchy to jeszcze człowiek jest cały oblepiony tymi kulkami. Późnie jest tylko kłopot ze spotkaniem. A jeszcze mam dwa pieski i jak one sobie wpadną w te kulki, to już po całym domu wszystko się roznosi. I tak zrobiłam jedną maskę, drugą maskę, a później mówię ‘czemu by nie zrobić więcej?’ – mówi Lidia Kubisztal.
Zapytaliśmy panią Lidię o to, jak powstał pomysł na wykonanie pierwszej maski w takim afrykańskim stylu.
- To jest bardzo trudne do powiedzenia dlatego, że ja sama nie wiem, kiedy mi coś przychodzi do głowy. Po prostu mnie czasami mobilizuje jakiś rysunek, albo gdzieś zobaczę jakiś wzór i myślę sobie ‘takie rzeczy to bym mogła robić’. I w ten sposób zaczynam i próbuję coś stworzyć. Jeśli jedno mi się udaje, to robię więcej, a jeśli się nie udaje, to odkładam na potem i czekam do momentu, kiedy znów mi coś przyjdzie do głowy. Jak już się postaram o lepszy materiał, to będę tworzyć kolejne maski. Dowiedziałam się, że są jeszcze twardsze gatunki styropianu, takie bardziej zbite i jest on bardziej masywny. Myślę że z niego by się o wiele lepiej cokolwiek robiło, ponieważ jest twardszy. A tu kulka odpadnie i zostaje dziura, z którą później nie można już nic zrobić. Boję się ruszać jakichś takich drobnych detali, żeby tego zwyczajnie nie zepsuć.
Już za dwa tygodnie w czytelni Miejskiej Biblioteki Publicznej będzie można podziwiać kolejne prace pani Lidii. Tym razem na ścianach zamiast masek zakwitną nam malowane wiosenne kwiaty, a cała wystawa utrzymana będzie właśnie w takich wiosennych i letnich klimatach. Ale to jeszcze nie koniec. Artystka zdradziła nam, że już w czerwcu szykuje kolejną niespodziankę, tym razem z okazji Dnia Dziecka.(mg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie