
16 lipca informowaliśmy Państwa o niezwykle trudnej sytuacji 8-letniego Dominika, który przebywa w stanie krytycznym w szczecińskim szpitalu na ul. Unii Lubelskiej. U Dominika, 8-letniego syna pani Ewy, której córka, Weronika wcześniej toczyła ciężką walkę z nowotworem, dawno zdiagnozowano chorobę Hirschsprunga (problemy z wypróżnianiem). Do dziś (9.08) trwa walka o jego życie.
- 5 lipca chirurdzy na oddziale w Szczecinie na Unii Lubelskiej wykonali zabieg laparoskopowy który miał zespolić jelita. Dominik po zabiegu miał funkcjonować jak zdrowe dziecko - opisuje historię jej znajoma, pani Ewelina. - Zabieg odbył się, zdaniem lekarzy, bez żadnych komplikacji i powikłań, jednak w nocy zaczęło dziać się coś nie tak... Mama chłopca zgłosiła, że bardzo boli go brzuszek, jest blady i ma sine oczka, lecz
wszyscy twierdzili, że po zabiegu “to normalne”...
Niestety, normalne nie było.
- Ponownie wykonano USG i okazało się, że na jelicie chłopca jest ropień. Początkowo lekarze nie wiedzieli, co robić, ale podjęli decyzję natychmiastowej operacji.
- Nie jest to czas na drobiazgową analizę, czy ktoś coś przeoczył? Czy można było temu zapobiec? Kto zawinił? Teraz tylko liczy się wiara w to, że Dominik walczy, a my wspieramy Go naszymi sercami i wiarą - mówiła pani Ewelina.
Całą historię opisujemy tutaj:
Dziś dotarły do nas wiadomości o gwałtownie pogarszającym się stanie Dominika.
W tej chwili nie widzi, nie ma świadomości
- mówi mama Dominika. - Jego stan nie pozwala na żaden transport! Co drugi dzień dzieje się coś nowego... Brak sił, serce pęka że my, jako rodzice nie możemy w ogóle pomóc własnemu dziecku.
Ten strach, że w każdej chwili może wydarzyć się tragedia...
Mamy nadzieję, że w końcu zacznie się dziać troszkę lepiej. Pocieszające w tym wszystkim jest to, że syn pomimo swojego stanu i przebytych tylu operacji, ma dużo siły żeby walczyć o każdy kolejny dzień.
W tamtym tygodniu w piątek doszło do niedrożności jelit -mówi jego mama, Ewa. - Odbyła się kolejna operacja i brzuch do poniedziałku został po raz kolejny otwarty. W poniedziałek udało się zamknąć brzuch i wszyscy myśleli że sytuacja jest opanowana. Niestety, w środę doszło do pęknięcia jelita cienkiego i lekarz,e żeby ratować życie Dominika, postanowili wyłonić kolejną przetokę. Jelita są tak słabe i kruche z powodu tych ropni, które były, że same się rozchodzą... Sytuacja nie jest dobra. Lekarze obawiają się, że dojdzie do kolejnej perforacji jelit. Mieliśmy być transportowani do Centrum Zdrowia Dziecka, ale z powodu neurologicznego nie chcą syna przyjąć.
Trzy lata temu jego siostra zachorowała na białaczkę limfoblastyczną. Wtedy na pomoc Weronice ruszył cały Szczecinek, organizując zbiórki i pomoc rzeczową. Chorobę udało się opanować.
Teraz najbliżsi pani Ewy proszą o pomoc, organizując za jej zgodą zbiórkę na jednym z popularnych portali internetowych. Pomoc nie przywróci zdrowia Dominikowi, ale pozwoli rodzicom, którzy są w bardzo ciężkiej sytuacji materialnej, na czuwanie przy nim i opiekę właśnie teraz, kiedy najbardziej tego potrzebuje.
To nie są bogaci ludzie, ale nie poproszą o datki
- mówi nam jej znajoma. - Tylko że każdy, kto był w szpitalu daleko od domu wie, że to bardzo kosztowne. Chodzi tylko o to, żeby mogli być przy Dominiku teraz, cały czas.
Szczegóły dotyczące zbiórki i możliwości przekazania pomocy finansowej pani Ewie dostępne są na stronie: https://zrzutka.pl/6v47bs . Pani Ewie i jej rodzinie może pomóc każdy!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!