
W 1980 roku w Gdańsku przedstawiciel ówczesnego rządu podpisał z podpisał z Międzyzakładowym Komitetem Strajkowym w Stoczni Gdańskiej im. W. I. Lenina porozumienie o zakończeniu robotniczego protestu. Jednym z punktów gdańskiego porozumienia była zgoda na utworzenie Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność. Dzień wcześniej porozumienie podpisano w Szczecinie, a 3 września w Jastrzębiu Zdroju. Dziś, w poniedziałek, 31 sierpnia od tych wydarzeń mija dokładnie 40 lat.
W Szczecinku siedzibą tutejszej Solidarności był najpierw Szczecinecki Dom Kultury, a następnie udostępniony przez naczelnika miasta Witolda Gładkowskiego lokal przy ul. Zamkowej. To właśnie tutaj odbywają się coroczne uroczystości upamiętniające sierpniowe wydarzenia.
Obchody 40. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych rozpoczęły się w tym roku w Szczecinku już w niedzielę, 30.08 od odprawienia uroczystej Mszy św. w parafii Ducha Świętego. Dzień później tradycyjnie złożono kwiaty pod tablicą pamiątkową, wmurowaną w ścianie kamienicy przy ul. Zamkowej. Nie zabrakło delegacji samorządowych - z powiatu i Gminy Szczecinek, a przedstawiciela biura PiS, a także garstki lokalnych działaczy Solidarności.
Dobrze pamiętam tamte czasy, kiedy po podpisaniu Porozumień była w nas taka radość i nadzieja
- powiedziała nam obecna na uroczystościach Anna Ryś, reprezentująca szczecineckich działaczy NSZZ Solidarność.
Zorganizowaliśmy strajk w Koszalinie, który faktycznie wygraliśmy. Chcieli nas wyrzucić z pracy, ale sprawa się wyciszyła. Po wprowadzeniu stanu wojennego już działaliśmy oficjalnie. Wierzyliśmy w zmianę, czuliśmy się pewniej. Była taka sytuacja, że przed 1 maja straszono nas, że kto nie pójdzie na pochód, temu zabiorą premię. Ale sama wtedy mówiłam ludziom, żeby się nie bali, bo nikt nie ma prawa im zabrać nawet złotówki. I ludzie nie szli wtedy na ten pochód…
W trakcie szczecineckich obchodów 40. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych tradycyjnie głos zabrał szef Solidarności i zarazem przewodniczący Rady Powiatu, Cezary Jankowski.
Od momentu, w którym ta tablica tutaj zawisła, mamy jak oddać hołd tym, dzięki którym możemy teraz żyć w demokratycznym, wolnym kraju. Co roku też wspominamy i mówimy, dlaczego tak się stało, i co jest przyczyną tego, że ten ruch Solidarności wygrał i co jest przyczyną tego, że możemy się tutaj spotykać
- mówił przewodniczący.
Pierwszą podstawową i niepodważalną rzeczą jest to, że ten ruch utworzono oddolnie. To znaczy ludzie go stworzyli, a później narosły na nim jakieś struktury, które zaczęły tym ruchem zarządzać. A drugim fenomenem, o czym można przeczytać we wspomnieniach strajkujących w Stoczni Gdańskiej, jest to, że wiarę i nadzieję ci stoczniowcy uzyskali po pierwszej Mszy św., która odbyła się na terenie stoczni. To wiara spowodowała, że ci stoczniowcy wytrwali przez kilkanaście dni i że zostały podpisane Porozumienia
- zaznaczył dalej Cezary Jankowski.
Przewodniczący zwrócił uwagę na to, co było dla niego zaskakujące. Jak podkreślił, w centralach zachodnich, czy to w Anglii, czy w Stanach Zjednoczonych, w Niemczech czy Szwecji, związkowcy dziwili się, że w statucie tutejszej Solidarności jest zapisane, że “związek działa zgodnie ze społeczną nauką Kościoła”.
Dla nich to było niepojęte, jak związkowcy mogą nie być lewicującymi. Dzisiaj byśmy powiedzieli - lewakami. A są chrześcijanami i społeczna nauka Kościoła pozwala im działać. Dzięki tej wierze i tym naszym świętym patronom - Janowi Pawłowi II i ks. Jerzemu Popiełuszce ten związek przetrwał do dzisiaj i broni praw pracowniczych
- podkreślił Cezary Jankowski.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
czterdzieści lat temu ... .. gorące dni sierpniowe rozpaliły serca Polaków w oczekiwaniu na .. - wielu z nas postrzegało w kategoriach cudu zwycięstwo zrodzonej właśnie SOLIDARNOŚCI, pod przywództwem Lecha Wałęsy, którego to nazwisko zdążyło już obiec cały świat .. Szczecin z Marianem Jurczykiem, a kolejnego dnia Stocznia Gdańska z Lechem Wałęsą, czy też mniej zapamiętane z Jastrzębia Zdroju i Huty Katowice, gdzie prowadzono przez wiele dni rozmowy ze stroną rządową, zakończone podpisaniem jakże ważnych historycznie porozumień, kiedy to przecież zarówno w Polsce - jak i poza jej bliskimi granicami - stacjonowały wielotysięczne oddziały Armii Czerwonej. Nikt i nic nie odbierze zasług Lechowi Wałęsie, - nawet gdyby i w swoim życiorysie miał jakąkolwiek skazę - bowiem w tamtych dniach to z jego imieniem na ustach, polskie społeczeństwo pierwsze wybiło się na niepodległość wśród demoludów, zarządzanych z Kremla. Któż bowiem znał wtedy z imienia i nazwiska jego dzisiejszych, zagorzałych przeciwników, stojących przy boku żądnego władzy J.Kaczyńskiego, uważającego się za wzór cnót obywatelskich, który to w tamtych - trudnych przecież czasach - nawet nie odważył się przyjąć członkostwa w NSZZ Solidarność?!! Jeno niewielka grupa osób w terenie, mająca dostęp do ówczesnych teleksów, połączonych z KK NSZZ Solidarność i opracowująca na ich podstawie ulotki z dostępnych treści, wiedziała, że w otoczeniu Lecha Wałęsy przewija się - pośród dziesiątków innych - nazwisko Lecha Kaczyńskiego w roli doradcy KK NSZZ Solidarność .. O jego bracie bliźniaku - Jarosławie - nikt z nas nawet nie słyszał, co mogę poświadczyć, jako osoba poświęcająca wtedy niejedną dobę na opracowywanie tak oczekiwanych przez społeczeństwo wieści - w swoim, miejscowym MKZ NSZZ SOLIDARNOŚĆ Szczecinek. Czterdzieści lat temu Polacy zaufali Lechowi Wałęsie i nie zawiedli się. To ludzie pokroju Jarosława Kaczyńskiego doprowadzili naszą Ojczyznę na skraj wojny domowej, próbując na nowo pisać historię .. Rodacy - obudźcie się!!!
Dla zwykłego człowieka nic się nie zmieniło zarabia grosze na najniższej krajowej i ma umowę śmieciową co 2, 3 miesiące. Pan Cz. J. BYŁ w PUP i komu pomógł znaleść godną pracę. Zawsze widziałem jak czytał sobie gazetę i wzrok olewający bezrobotnego.
Kiedyś po stronie wolnościowej, dziś po stronie ograniczającej wolności. Na radach powiatu przewrażliwiony na swoim punkcie, na sprawy innych już nie jest taki wrażliwy.
teraz już nie ma SOLIDARNOŚCI, została jakaś przybudówka partyjna o tej samej nazwie
"....Dzisiaj byśmy powiedzieli - lewakami. A są chrześcijanami i społeczna nauka Kościoła pozwala im działać. Dzięki tej wierze i tym naszym świętym patronom - Janowi Pawłowi II i ks. Jerzemu Popiełuszce ten związek przetrwał do dzisiaj i broni praw pracowniczych..." Jak łatwo do zwyczajnych ludzkich spraw dodaje się ideologię. Kiedyś to była ideologia marksistowsko-leninowska. Teraz - "antylewacka". Tylko "antylewactwo", to wymyślili sami PiS-aktywiści + neoSolidarność, a zrobili to w jednym celu: Trzeba z kimś / czymś walczyć, więc wymyślimy sobie wroga. No i chyba z tego powodu, jakoś niektórych pod tą tablicą... zabrakło.
Już tylko krok do dresów. Żenada