Reklama

Akcja Błękitny Domek - pomóż dzieciom w Kambodży

31/05/2012 12:53

   Tyśka Lewandowska, podróżniczka rodem ze Szczecinka trafiła do Siem Reap w Kambodży w styczniu ubiegłego roku. Tę niecodzienną wyprawę opisywaliśmy w artykule „Droga to szczęście”, który ukazał się w 559 numerze „Tematu”.
   „Niedaleko hotelu akurat odbywał się pogrzeb. Podczas tradycyjnych kambodżańskich pogrzebów wydawane jest przyjęcie: tym większe, im bogatsza rodzina. - Byłam ciekawa, więc poszłam tam zrobić kilka zdjęć. Weszłam potem do sklepiku i usłyszałam jak dzieciaki z domu obok coś do mnie krzyczą. Na drugi dzień tak samo. Pomyślałam, że tam zajrzę. No i zajrzałam.
   - To był dom opieki. Trafiłam na wolontariuszkę z Australii, która mi o wszystkim opowiedziała. W domu mieszkało 22 dzieci z czego 2 była dziećmi małżeństwa, które założyło dom. Historie dzieci były różne. Albo były sierotami, albo ich rodzice wyjechali do miasta, albo były bite, albo umierały z głodu, albo były chore. W domu dzieci te znalazły opiekę; mają też jednak swoje obowiązki. Uczą się angielskiego, co zdolniejsze idą do szkoły.
   - Na szkołę w Kambodży nie wszystkich stać. Trzeba mieć mundurek, a to jest wydatek. Poza tym system wygląda tak, że nauczyciel, owszem prowadzi lekcje, ale za sprawdzenie pracy domowej lub sprawdzianu trzeba mu zapłacić. Dzieciaki chodzą więc do szkoły, ale się nie rozwijają, bo nie znają swoich błędów.
   - Wyszłam do sklepu po wodę. Miałam w portfelu 20 dolarów, więc kupiłam dzieciakom mleczka sojowe. Zwyczajne. Radość tych dzieci była niesamowita. Wieczorem była mała uroczystość, tańce zabawy. Nauczyłam ich polskich gier, które pamiętałam z przedszkola. Śpiew wyciskał łzy. Przychodziłam codziennie. Po tygodniu dzieci nie chciały mnie wypuścić.
   Usiadłam, żeby wszystko opisać na blogu. Popatrzyłam na stan konta i pomyślałam, co ja jeszcze mogę zrobić. Wtedy narodził się pomysł, aby za pośrednictwem bloga dać znać ludziom. Może ktoś wyśle parę groszy. Uzbierałam niespełna 600 dolarów. Nie spodziewałam się tego. Zakupy podzieliłam na trzy tury. Pierwszego dnia kupiliśmy uniformy i przybory szkolne. Drugiego zabawki, malowanki. Trzeciego - jedzenie, które okazało się największym wyzwaniem. Zapytałam najpierw, czego najbardziej potrzeba. Taka mała rzecz... Dzieciaki do tej pory piszą do mnie maile. Ćwiczą angielski. Mama tego domu też pisze. Napisała mi, że 4 marca (wiedzieli, kiedy wylatuję) machali do wszystkich samolotów, a sporo ich tam lata. Kiedy myślisz o tym, to te kilkaset dolarów wydaje się niczym (…)”
   Opowiadając na o swojej niezwykłej podróży, Tyśka zapewniała, że chce do tych wszystkich miejsc powrócić. Jej marzenie się spełniło. Od jakiegoś czasu wraz ze swoim narzeczonym mieszka w Kuala Lumpur w Malezji. Podróżniczka nie zapomniała też o tych, których nie tak dawno spotkała na swojej drodze. Chce dalej pomagać dzieciom mieszkającym w Siem Reap, w kambodżańskim domu opieki. Postanowiła zorganizować - Akcję Błękitny Domek, do której może przyłączyć się każdy.
   - W tym roku, Błękitny Domek zamieszkuje 25 dzieci - pisze Tyśka Lewandowska. - Potrzebna jest rozbudowa. Kontaktowałam się już z Mom (prowadzącą dom), przekazała, że potrzebne są pieniądze na materiały budowlane i wykończeniowe. Chcemy pomóc nie tylko finansowo, pomożemy zbudować nowy dom! Architekta i inżyniera już mają - dotrzemy tam za 3 tygodnie!  Pomożemy, ze zdwojoną siłą! Organizujemy więc zbiórkę pieniędzy, na materiały budowlane, na zapasy spożywcze i niezbędne dla dzieci przedmioty. Przebijmy zeszłoroczne 520$, zbudujmy razem dom dla dzieci, które mimo ciężkiego losu, uczą się, bawią i wierzą w dobro ludzi! Wiem, że słyszałeś już tysiące takich próśb. Tym razem, jest inaczej. Dlaczego? Bo ja, my jesteśmy tu i teraz, dopilnujemy żeby pieniądze zostały wydane dokładnie na potrzebne cegły, farbę i cement. Na zeszyty i ryż. Możesz odmienić ciężkie życie małych szkrabów tysiące kilometrów dalej. To nietrudne!

Bank Zachodni WBK
Martyna Lewandowska, Piotr Łańcucki
93 1090 1287 0000 0001 1678 5338
(Nasze wspólne konto, prowadzone w złotówkach.18.06.2012, wszystkie przelane pieniądze wybierzemy z banku w Kambodży, w dolarach USA. W ten sposób, unikniemy potrójnego przewalutowania i prowizji za bankomaty.) Dziękujemy!


Relacja na bieżąco na blogu Tyśki  http://imposibilis.wordpress.com/
Linki do opisu zeszłorocznej akcji:


http://imposibilis.wordpress.com/2011/01/26/usmiech-i-lzy/
http://imposibilis.wordpress.com/2011/02/04/polska-kury-i-jablka/
http://imposibilis.wordpress.com/2011/02/06/polska-kury-i-jablka-fotorelacja/
http://imposibilis.wordpress.com/2011/02/13/glos/



Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do