
Na remont ulicy Polnej z utęsknieniem czekali kierowcy, zarówno amatorzy jak i zawodowcy z Komunikacji Miejskiej oraz mieszkańcy m.in. osiedla Zachód. Gdy remont rozpoczął się na dobre, niemal wszystkich, także pieszych użytkowników Polnej ogarnęły prawdziwe zgryzoty.
- Jeżeli pojeżdżę tędy jeszcze z 2-3 miesiące mój poczciwy autobus będzie się nadawał wyłącznie na złom – mówi nam kierowca Komunikacji Miejskiej.
Mieszkańcy, przynajmniej niektórzy, też się skarżą. – Czy nie można zrobić wcześniej ustalonego odcinka, położyć, choć jedną warstwę asfaltu i „jechać” z robotami dalej. Przecież tak uczyniono wcześniej na odcinakach od stacji paliw do przychodni lekarskiej i dalej do osiedla domków socjalnych. I jako tako tam się jeździ. Dalej - do osiedla Zachód to jest jakaś masakra. Tu rozgrzebane, tam rozgrzebane i jeszcze w kilku miejscach – mówi „TS” nasz Czytelnik, który zabrał nas na przejażdżkę Polną.
Klną też pasażerowie korzystający z Komunikacji Miejskiej. Powód? Zatoczki autobusowe na końcowych przystankach „1” czy „6” wciąż są nieczynne, choć już prawie gotowe. By dojść do autobusu trzeba pokonać grząską (w czasie deszczu) ziemię.
Nie wszyscy jednak narzekają. – Nie rozumiem pretensji, przecież sami zabiegaliśmy o lifting tej „księżycówki”. No, więc zalecam odrobinę cierpliwości, poczekajmy trochę i będziemy mieli piękną drogę – ze spokojem tłumaczy nam mieszkaniec domków (starych) przy ul. Polnej.
Co na to budowlańcy? – Prace mimo długiej i mroźnej zimy przebiegają bez opóźnień i zakłóceń. Wykonujemy je odcinkami, nie zawsze na czas dostaniemy materiały, dlatego przyglądając się z boku wygląda to trochę po „partyzancku”. Zapewniam jednak, że wszystko mamy pod kontrolą. Nie jest też tajemnicą, że przy każdej przebudowie drogi są utrudnienia w ruchu, zarówno kołowym jak i pieszym – wytłumaczył nam jeden z pracowników.
W ratuszu również zachowują olimpijski spokój. - Droga ma być gotowa do końca września br. i nic nie wskazuje na możliwość niedotrzymania terminów – mówi „TS” Konrad Czaczyk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta.
Przypomnijmy: Roboty na ulicy Polnej prowadzi konsorcjum COLAS Polska Sp. z o.o. - lider, Przedsiębiorstwo Usługowo-Handlowe -WEKTRA - Wiesław Łuczak – konsorcjant. Inwestycja obejmuje odcinek długości 1640 m, w następującym zakresie: przebudowa i remont istniejącej nawierzchni jezdni, chodników, miejsc postojowych, zatok postojowych i autobusowych, budowa i rozbudowa istniejącej kanalizacji deszczowej dla zapewnienia prawidłowego odwodnienia ulicy oraz przebudowa oświetlenia drogowego.
Cena inwestycji to nieco ponad 6 mln zł. Przekazanie gotowej drogi wraz z pozwoleniem na użytkowanie wyznaczono do 30 września 2011 roku. (sw)
Foto: Polna przypomina księżycowy krajobraz. Jednak, jak zapewniają budowlańcy, z dnia na dzień utrudnienia w ruchu, zarówno dla kierowców i pieszych, będą coraz mniejsze.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Brawooo.... chyba nie ma ulicy w naszym miescie gdzie mozna jechac spokojnie bez martwienia sie ze cos mozna urwac w samochodzie....nie ma nie bylo i nie bedzie a co do armii krajowej to świete slowa do polowy ok a druga polowa beeee ale czy komus z władz to przeszkadza??jakby mieszkali tam i musieli kilka razy dziennie jezdzic ta droga to i by byla zrobiona ale nam zwykłym szarym ludziom to po co robić prawda!!!!!
Mam propozycję do Panów od zarządzania remontami dróg aby zajrzeli również na inne odcinki miejskich uliczek. Tak jak np na ul. Armii Krajowej odcinek od ronda w stronę Kauflandu. Droga ładna równiutka jeździ się tam super ale tylko do połowy bo już dalej od skrętu do Kaufladu w stronę ul.Kwiatowej to już prawdziwy koszmar nawet ciężkie TIRy jadą tam max 20-30 km/h bo szkoda zawieszenia a o osobowych autach już nawet nie wspomnę
jak w skali kraju - cała Polska z PiSem.
Dosyć już tych niedorobek drogowych w szczecinku.Trzeba tego kogoś(projektanta i chyba wykonawcę) piętnować w mediach (tych normalnych typu tv Zzachód i temat) i pokazywać ich wytwory chorej lub raczej niedouczonej wyobraźni. Trzeba także dokładnie policzyć ile będa NAs kosztowały wszystkie poprawki bo to , że one będą to na 100% Polna to tragedia drogowa. tempo prac śmimacze i pomysly i koordynacji tam ZERO. Radosna tworczosć "drogowców". Acha i jeszcze jedno.Ci panowie robotnicy pracują tylko wtedy kiedy pojawia się "kierownik". A tak to stara norma : czy się stoi , czy się leży .....
Jeżdziło sie tam fatalnie. Aby mieć lepszą droge trzeba odrobiny wyrozumiałości i czasu. Przecież to co się robi wymaga pracy - sprzętu - ludzi. Dlaczego nikt nie mówi o tym że już niedłgo będzie jeżdzić się lepiej - dotyczy to także swietnych i wszystkowiedzących szanownych Panów kierowców z KM.
Kto zaprojektował te wywijasy na rondach. Na Mierosławskiego już poprawiają. Ale to jest jakaś patologia, bo na nowym rondzie koło Tesco autobus musi jechać po dwóch pasach. Na Jana Pawła, Lipowa też jakieś to wszystko wąziutkie. Ktoś tu pisze, że na Kołobrzeskiej się TIR nie mieści. To dopiero będzie zużycie autobusów komunikacji miejskiej. Kilkadziesiąt razy dziennie najechać na tą samą wysepkę. Czyżby następnym ruchem Tuska ma być nowe prawo "TIRy na wagony" i nasi drogowcy już wcielają plan w życie? Czy to jakaś wesoła twórczość młodego inzyniera na stażu w biurze projektowym? Kontynuacja sławnego projektu zakrętu na Karlińskiej z ograniczeniem 30km/h.
i położyć jedną warstwę nowego, niech nie chrzanią że nie można czy nie da rady, bo zakrawa to na złośliwość lub kompletny brak wyobraźni, widać remont przerósł nie tylko możliwości ale i IQ wykonawcy
Praca na Polnej to paranoja. Bez ładu i składu a co najważniejsze bez jakiegokolwiek planu.Ile to jeszcze ma potrwać? do września??? no ja cię przepraszam. Nie możnaby już skończyć odcinek od Kosińskiego do Biedronki?
Taki mały drobiazg: 17 maja 2011, godz. ok 18:00. Zjazd z DK 11 w ulicę Kołobrzeską. Samochód z naczepą długi na 18m zawisł nad jezdnią nachylony na lewą stronę, po tym, jak tylne prawe koła naczepy najechały na krawężnik. Najechały ok 1 metra od krawędzi drogi. Pogratulować należy (złośliwie) projektantowi i inwestorowi którzy przebudowują drogę pod rozmiar furmanki. Pogratulować też należy (pozytywnie) kierowcy który na te dziwactwo wjeżdżał z prędkością ok 3 km/h. Widząc zagrożenie przewrócenia naczepy na lewy bok wysiadł, sprawdził i powoli potem pojechał dalej. Droga przez ok 5 min. była zablokowana. A pan inżynier główny miejski nadal twierdzi że wszystko jest według norm. Chyba ze norm zarozumialstwa i pychy.
to chyba na księżycu nie byleś jeśli myślisz ze tam tak drogi wyglądają;-)
roboty robotami, jest tam odcinek na którym nie sfrezowano starewgo asfaltu a jest dziura na dziurze, gorzej niż na wyszyńskiego, czy obecnej szczecińskiej - może koparką to i da się tam jeździć ale osobówka jak nic pójdzie do remontu zawieszenia...