Przyznać trzeba, że wygląd rowu kolektora na odcinku od jego wypływu do jeziora Trzesiecko w pobliżu hali "Ślusarnia", może niepokoić. Woda zalegająca w rowie nie wygląda najciekawiej. To samo stwierdził Czytelnik, pisząc, że "patrząc na to skóra cierpnie".
Nie ma się co dziwić zaniepokojeniu mieszkańców Szczecinka. Wszak w jeziorze Trzesiecko woda już dawno nie ma koloru szmaragdowego. Zrobiliśmy więc zdjęcia rowu kolektora koło "Ślusarni", pokazaliśmy szefowi Referatu Ochrony Środowiska Urzędu Miasta, Wojciechowi Smolarskiemu.
- Absolutnie nie ma powodów do niepokoju - przekonuje nasz rozmówca. - Tam wypływa woda tylko z drenażu pod boiskiem i wymywane są części gliny i iłów. Robiliśmy tam badania wody i nic niepokojącego nie wyszło. Glina i iły ze względu na duży udziały frakcji pyłu, dobrze tworzy zawiesiny w wodzie i stąd mamy kolor żółty.
Korzystając z okazji zapytaliśmy o realizację zamierzenia polegającego na przekierowaniu wód deszczowych, zamiast do Trzesiecka, do Wilczego Kanału oraz o działania miasta w celu ukrócenia przypadków odprowadzania do miejskiej kanalizacji deszczowej ścieków komunalnych.
- Co do przekierowania wód deszczowych do Wilczego Kanału, to najprawdopodobniej do końca tego roku będzie gotowy projekt z pozwoleniem na budowę - mówi "Tematowi" Wojciech Smolarski. - Z kolei badania deszczówki robimy na wylocie wód deszczowych po lewej stronie "Ślusarni". Tam mieliśmy dość niepokojące wyniki ilości bakterii kałowych mimo tego, że nie ma norm na bakterie kałowe w deszczówce. To jednak oznacza, że ścieki sanitarne dostają się do kanalizacji deszczowej. Na bieżąco badamy i monitorujemy obecnie odcinek pomiędzy wylotem do jeziora a kościołem przy ul. Bukowej. Bardzo mocno wspierają nas w tych działaniach pracownicy PWiK i Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej. Znaleźliśmy kilka potencjalnych miejsc, które cały czas sprawdzamy. Jednocześnie funkcjonariusze Straży Miejskiej zajęli się kontrolą gospodarstw, które jeszcze posiadają szamba, ale póki, co, nie informowali o ewentualnych nieprawidłowościach.
Zaniepokojenie o stan ekologiczny jeziora Trzesiecko wyrażają coraz częściej także szczecineccy wędkarze. I to mimo, że łowią w naszym akwenie rekordowe okazy ryb, głównie okoni. Jednak za przyjemność uprawiania swojego ukochanego hobby słono płacą.
W opublikowanym właśnie "Raporcie o stanie środowiska w powiecie szczecineckim w 2011 roku" czytamy m.in.: "W 2011 roku Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Szczecinie przeprowadził badania monitoringowe wód jeziora Trzesiecko. Ocena stanu jeziora zostanie wykonana przez Instytut Ochrony Środowiska w Warszawie. O wyniku przeprowadzonej oceny stanu zadecydują następujące wskaźniki:
- ESMI (wskaźnik badania makrofitów) - stan umiarkowany (III klasa), niska zawartość tlenu w warstwie przydennej (w lipcu 2011 roku jedynie 0,3 mg O2/1) - poniżej standardów II klasy oraz średnia koncentracja aldehydu mrówkowego - poniżej standardów II klasy. Średnia zawartość aldehydu mrówkowego w jeziorze Trzesiecko wynosiła w roku 2011 0,079 mg/1 (maks. 0,090 mg/1). Wartość graniczna to 0,05 mg/l.
Zadzwoniliśmy do Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie. Rozmawialiśmy z dr Hanną Soszką, członkiem Rady Naukowej Instytutu.
- Jezioro Trzesiecko reprezentuje umiarkowany stan ekologiczny. Stan ogólny jeziora jest zły. O stanie ogólnym, który może być tylko dobry albo zły, decyduje gorszy ze stanów: ekologiczny lub chemiczny. Stan chemiczny jeziora w 2011 roku nie był oceniany – mówi „Tematowi” dr H. Soszka. (sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
jak zwykle NIC sie nie stało.Toz to zwyłe iły:) Pieniądze im oczy przesłaniają?! Przecież my tu żyjemy!
Wszystko na temat. Pomimo pobrania licznych próbek i zrobienia chemicznej analizy próbek - chemiczny stan jeziora nie podlegał ocenie. Dlaczego? Pomimo wlania do jeziora chemikaliów przez SZLOT, pobrania próbek i analizy chemicznej tych próbek - Stan jeziora został podany z roku 2011 a nie z roku 2012. Dlaczego? Dlatego, że pewne silnie toksyczne i rakotwórcze związki są wlewane do jeziora tylko przez jeden zakład i żaden inny zakład w Szczecinku nie posiada możliwości zrobienia takiego skażenia. Jaki to zakład? Odpowiedzi pozostawiam państwa intelektowi.