
Na terenie Szkoły Podstawowej nr 1 przy Placu Wazów do niedawna istniało tzw. miejsce ukrycia. To pomieszczenie, gdzie uczniowie, nauczyciele czy mieszkańcy pobliskich domów mogli się schronić w razie ogłoszenia alarmu przeciwlotniczego.
Czasy, gdy zagrażały nam zachodnie środki napadu powietrznego, na dobre odeszły w zapomnienie wraz z wstąpieniem Polski do NATO. Miejsc ukrycia z roku na rok ubywa, również w Szczecinku. To nie czasy na schrony, ponieważ współczesna broń przenoszona przez samoloty czy pociski ziemia - ziemia bez najmniejszego problemu niszczy nawet najgrubsze podziemne konstrukcje i to na głębokości kilkudziesięciu metrów. Nic zatem dziwnego, że lokalne samorządy coraz częściej pozbywają się miejsc pamiętających okres zimnej wojny.
- Miejsce ukrycia sąsiedztwie Szkoły Podstawowej nr 1 zostało zlikwidowane ze względu na to, że jego konstrukcja zagrażała życiu i zdrowiu przebywających tam ludzi – mówi „Tematowi” Andrzej Wasąg, szef Referatu Obrony Cywilnej i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta. – W Szczecinku nie mamy obecnie żadnego schronu. Z kolei tak zwanych "miejsc ukrycia" mamy na stanie jeszcze dziesięć, np. pod Szkołą Podstawową nr 4 (obiekt zaczęto budować w połowie lat 50. ubiegłego stulecia – dop. red.).
Jak się dowiedzieliśmy, w miejscu gdzie niedawno funkcjonował jeszcze przeciwlotniczy obiekt obok SP1, szkoła wybuduje bieżnię lekkoatletyczną. (sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie