
Swoich przedstawicieli do Rad Osiedlowych wybrali mieszkańcy osiedla Pilska – Raciborki oraz Koszalińska – Kołobrzeska. Tam frekwencja w dzisiejszym glosowaniu (6.03) wyniosła ponad 10 procent. Właśnie uczestnictwo mieszkańców a akcie glosowania było podstawą do wybrania rad.
Niestety, sztuka ta nie udała się mieszkańcom osiedla Kopernika – Winniczna. Do urn poszło zaledwie około 7 proc. uprawnionych do głosowania. To i tak postęp w stosunku do stanu obecnego, gdy w Szczecinku działała zaledwie jedna rada osiedlowa (Pilska – Raciborki).
Nazwiska mieszkańców, którzy współdecydować będą o działalności swoich osiedli, podamy w poniedziałek. W niedzielę o godz. 21.30 trwało jeszcze obliczanie głosów. (sw)
Do pobrania protokoły z komisji wyborczych (archwium zip)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Może gdyby inne osoby również się zaangażowały to nie byłoby problemu z frekwencją. Na osiedlu Winniczka-Kopernika takiej osoby zabrakło i niestety pieniądze na rzecz tego osiedla przepadną. Nie rozumiem w ogóle tego komentarza. Przecież Radni nie otrzymują diet za pełnioną funkcję, a utworzenie takiej Rady jest czynione tylko i wyłącznie dla dobra mieszkańców. Widzę kompleksy i niska sama ocena doskwierają ...
biegała od mieszkania do mieszkania nawołując do udziału w wyborach (głosowaniu?) bo frekwencja niska. Widać uczyniła to skutecznie, bo w tej Osiedlowej Komisji Wyborczej 3 głosy (słownie TRZY głosy) zaważyły, że wybory były ważne. No i z rodziny człowiek do Rady się załapał! Nie ma jak do..... demokracja.
Powołanie rad osiedli było planowanym, celowym manewrem wciągnięciem jak największej liczby osób, a tym samym jeszcze większym upartyjnieniem miasta, podziałem ludzi nawet w katkach schodowych. A propos klatek przypomina się mi obrazek z dzieciństwa gdy miałym chomika, który miał takie kręcidełko,w którym biegał...biegał aż się wymęczył-a ja tak sobie patrzyłem na niego i myślałem-biega,biega biedaczek się wymęczył a i tak jest w tym samym miejscu i nic się wokół niego nie zmieniło.
masz racje.Widzę nazwiska osób które nie dostały się do rady miasta.
Jest bardzo dużo przewrotności w Pańskim wpisie.Rzecz nie w kandydatach, bo Ci co się zdecydowali kandydować na radnych zasługują na szacunek. Problemem była frekwencja, ja głosowałem w Szkole Podstawowe nr 6, mimo, że mam ambwiwalentny stosunek do Rad osiedlowych.Radnych którzy mnie reprezentują wybrałem w listopadzie.Szkoda jednak, że nie dopisała frekwencja, choćby ze względu na kandydatów którzy byli na listach.. Ciekaw jestem czy Pan głosował.
brak zainteresowania przynależnością do rad osiedli osób niedocenionych w wyborach do rad miasta, gminy i powiatu. Czyżby nie chodziło o służbę społeczeństwu tylko o prestiż i kasę?
Już dziecko w trzeciej klasie szkoły podstawowej, zna zasady gramatyki języka polskiego.Wie, że "wierzy" pisze się przez rz( bo wymienia się na r "wiara" ).Tobie zdarzają się takie błędy bardzo często.Do tego Twoje wypowiedzi nic nie wnoszą, są na żenująco niskim poziomie, właśnie na poziomie dziecka,choć dziecko jak wspomniałem zna z reguły zasady pisowni polskiej.Do nauki Jacho, na naukę nigdy nie jest za późno.Ps. Jak będziesz pisał o krzywej wieży w Pizie, to nie pisz przez rz.Odsyłam do Słownika Ortograficznego.Do nauki.
Ksiądz proboszcz nic nie robił, aby rada powstała , a to drobna różnica, mam nadzieję , że jak każdy świadomy mieszkaniec osiedla i obywatel poszedł do wyborów , tak jak uczyniło to kilkadziesiąt osób z ok. 900 uprawnionych do głosowania.
Ksiądz proboszcz osiedla Pilska-Raciborki robił wszystko żeby rada osiedla nie powstała w jego parafi, a nieudostępnienie salki parafialnej do przeprowadzenia głosowania pozostawiam ocenie mieszkańców osiedla...!
PO wyborach ludzie już nikomu nie wieżą i mają dosyć wszystkiego.