Wszystkie przedszkola chcą dostać dotację od miasta

Jeszcze tylko przez tydzień szczecineckie przedszkola niepubliczne mogą zgłaszać swój udział w ogłoszonym przez miasto konkursie. Przypomnijmy: idea jest taka, aby jak największą liczbę dzieci objąć miejską dotacją. Dzięki temu koszty, które ponoszą rodzice, by ich pociechy mogły się znaleźć w gronie przedszkolaków, byłyby o wiele niższe. Miasto chciałoby, by za pobyt dziecka w przedszkolu niepublicznych opiekunowie płacili tylko złotówkę.
Jak poinformowała naszych Czytelników w momencie rozpoczęcia konkursu dyrektor Miejskiej Jednostki Obsługi Oświaty, Joanna Powałka, ratusz chce objąć dotacją nawet 600 maluchów. - Na każde dziecko przypadałaby dopłata w wysokości 490 zł miesięcznie. Oczywiście, przedszkole prywatne otrzyma dotację, jeśli zacznie funkcjonować na takich samych zasadach, tak jak przedszkole publiczne. Oznacza to m.in. bezpłatną 5-godznną podstawę programową, mniejsze grupy, a także rekrutację, która odbywa się na takich samych warunkach, co w przedszkolu publicznym – powiedziała Joanna Powałka.
Do końca sierpnia z tego typu dotacji miejskiej korzysta jedno szczecineckie przedszkole prywatne „U Cioci Gosi”. Nieoficjalnie wiadomo, że kolejną, tym razem nie roczną, ale trzyletnią, edycją konkursu zainteresowane są niemal wszystkie przedszkola niepubliczne. Winien temu jest panujący w Szczecinku niż demograficzny. Przedszkole za symboliczną złotówkę będzie tańsze, a przez to – atrakcyjniejsze. Dyrekcja takiej placówki nie będzie więc musiała się martwić ewentualnymi problemami z naborem.
- My na sto procent będziemy w tym konkursie startować – podkreśla Bożena Kawczyńska, dyrektor Niepublicznego Przedszkola „Miś”. – Zainteresowanie rodziców naszym przedszkolem jest akurat duże. Chcielibyśmy jednak, aby rodzice mniej płacili. Byłoby to również uzupełnienie oferty dla dzieci chorych i niepełnosprawnych, które także miałyby możliwość przebywania w przedszkolu za złotówkę.
Jak wyjawia nasza rozmówczyni, zmiany, które placówka będzie musiała wdrożyć w swoim regulaminie funkcjonowania, nie będą odczuwalne przez rodziców ani przez dzieci. – Zajęcia dodatkowe pozostaną na tym samym poziomie. Przygotowujemy się też do rekrutacji. Jeśli uda nam się uzyskać dotację, wówczas będzie ona przebiegać jak w każdym przedszkolu publicznym, tzn. w marcu będziemy przyjmować wnioski, a w kwietniu ogłosimy wyniki.
- Nowe zasady rekrutacji nie powinny być problemem dla wszystkich tych osób, które z dużym wyprzedzeniem zapisały się na listę oczekujących na miejsce w przedszkolu. W takich przypadkach wystarczy po prostu jeszcze raz złożyć wniosek – zaznacza dyrektor. (sz)

foto: archiwum