
Dziś (15.08) tuż po południu do Szczecinka zjechała zmotoryzowana reprezentacja wielotysięcznej rzeszy uczestników XI Międzynarodowego Zlotu Pojazdów Militarnych "Gąsienice i Podkowy". Impreza od wczoraj (14.08) odbywa się na poradzieckim i poniemieckim poligonie w Bornem Sulinowie.
Po drodze do Szczecinka uczestnicy pikniku odwiedzili szczecinecki Cmentarz Wojenny. Pod pomnikiem Bohaterów Walk o przełamanie Wału Pomorskiego w lutym 1945 spoczęły wiązanki kwiatów. Wcześniej podobna uroczystość odbyła się na cmentarzu "z pepeszą" przy drodze Szczecinek - Borne Sulinowo.
Na placu Wolności było gwarno i wesoło. Uczestników pikniku odwiedziło wielu mieszkańców Szczecinka, starszych i tych najmłodszych. Kapela "militarystów" zagrała najsłynniejsze piosenki wojskowe niemal wszystkich armii świata. Miłośnicy militariów chętnie pozowali do wspólnych zdjęć z mieszkańcami Szczecinka.
- Piknik to taka nasza skromna forma podziękowania Szczecinkowi za wsparcie naszej imprezy. Jak potrafimy, tak się odwdzięczamy - powiedział nam Komandor Zlotu Wiesław Bartoszek.
Na Placu Wolności mogliśmy podziwiać "żołnierzy" niemal wszystkich najpotężniejszych armii świata. I to z różnych epok. Byli Rosjanie, Amerykanie, Niemcy i żołnierze Armii Polskiej, także współczesnej. Mieszkańcy Szczecinka mogli nawet podziwiać samego Marszałka Józefa Piłsudskiego. Nie zabrakło też jego oficerów z Legionów Polskich.
- Moje hobby to historia polskiej wojskowości - mówi "Tematowi" Piotr Grzegorz Mądrach, ubrany w piękny mundur paradny kapitana Legionów Polskich. - Co prawda, z tym mundurem nie jestem rodzinnie związany, ale zawsze mi się kojarzy z najwspanialszymi kartami historii Legii i jej walki o niepodległą Polskę. Legioniści i ich dokonania bojowe tkwią bowiem głęboko w moim sercu. Natomiast moja rodzina jest związana z dwoma innymi wydarzeniami. Mój dziadek walczył w Powstaniu Wielkopolskim. Był oficerem w stopniu porucznika. Z kolei moja mama była sanitariuszką w Powstaniu Warszawskim.
Pan Piotr, na co dzień konserwator zabytków, podobnie jak towarzysząca mu małżonka, jest mieszkańcem Warszawy.
- Corocznie przyjeżdżamy na zlot do Bornego Sulinowa. To doskonałe miejsce, by młodzi ludzie uczyli się polskiej historii. Według mnie powinniśmy przypominać młodemu pokoleniu jak najwięcej wydarzeń z naszej historii. Ona jest przecież piękna, choć w wielu miejscach tragiczna. Szkoda, bo moim zdaniem, nauczanie historii powszechnej Polski stoi na bardzo niskim poziomie. Dlatego sobie chwalę dokonania wszelkich grup rekonstrukcyjnych, które czynią to wiernie, czynią to z wielkim zaangażowaniem, niejednokrotnie przeznaczając na swoje hobby niemałe pieniądze. Jeżeli chodzi o borneński zlot, czy chociażby Piknik Militarny w Szczecinku, są to bardzo cenne inicjatywy, które powinniśmy pielęgnować i upowszechniać.
Pan Piotr ujawnił nam też, że mundur oficera Legionów Józefa Piłsudskiego zrekonstruował dzięki sporemu zaangażowaniu w poznawaniu historii Polski.
- Wzoru krojów tego munduru poszukiwałem przede wszystkim w źródłach archiwalnych. Przede wszystkim zdjęciowych. To mundur z nieco późniejszych czasów Legionów w formie, powiedzmy, pół paradnej. Pierwsze mundury Legionistów były bowiem bardzo skromne.
W Bornem dziś drugi dzień Zlotu Militarnego. Do miasteczka zlotowego dojeżdżają kolejni uczestnicy największej tego typu imprezy w kraju. Tankodrom dudni od gąsienic czołgów i bojowych wozów piechoty. Kuchnie pracują pełną parą, a producenci odzieży militarnej, sprzętu wojskowego i wojskowej żywności nie narzekają na brak klientów.
O godz. 21 na scenie zlotowej wystąpi gwiazda tegorocznego Zlotu zespół Acid Drinkers z solistką Mają Wysoczańską. (sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie