
Zwykła wizyta u fryzjera to nie tylko okazja do zadbania o siebie, zmiany fryzury czy spędzenia miło czasu poza domem. To także – choć często nie zdajemy sobie z tego sprawy - doskonała okazja, aby pomóc osobom chorym. Wie o tym bardzo dobrze 13-letnia Wiktoria Czaja, która kilka dni temu w jednym ze szczecineckich salonów „pozbyła” się 40 cm swoich długich, sięgających wówczas do pasa włosów. Jednak tak odważny fryzjerski zabieg był jedynie powodem do radości. Teraz długie blond pasma posłużą jako doskonały surowiec do stworzenia peruki dla chorego dziecka.
To za sprawą trwającej nieprzerwanie już od ponad czterech lat ogólnopolskiej akcji „Daj włos” zorganizowanej przez Fundację Onkologiczną Rak’n’Roll. Fundacja od 2011 roku prowadzi zbiórkę ściętych włosów, natomiast wspierająca ją firma Rokoko Hair Company wytwarza z nich wysokiej jakości naturalne peruki. Trafiają one do dzieci i kobiet chorych na nowotwór i poddawanych chemioterapii. Teraz do tej szlachetnej akcji włączyła się również Wiktoria, dając tym samym wzór do naśladowania swoim rówieśnikom oraz pozostałym mieszkańcom Szczecinka.
- Kiedy Wiktoria zdecydowała się ściąć swoje długie do pasa włosy, postanowiłyśmy przy okazji zrobić coś dla innych i przekazać je właśnie na perukę, która sprawi radość chorej osobie. Znalazłyśmy w Internecie fundację, która zajmuje się tego typu zbiórką. Kiedy już wiedziałyśmy, co jest wymagane do przekazania włosów, czyli m.in. ich minimalna długość czy sposób zabezpieczenia, wybrałyśmy się do fryzjera – mówi Monika Czaja, mama Wiktorii. – Fryzjer przed obcięciem związał włosy w kucyk, żeby się one nie rozpadły, obciął je, a dopiero później przystąpił do właściwego strzyżenia. Takie zabezpieczenie włosów przeznaczonych do przekazania nie wymaga praktycznie żadnego wysiłku.
Wikotria postanowiła przekazać na rzecz chorych osób aż 40 cm swoich włosów. Jak podkreśla mama dziewczynki, możliwość sprawienia komuś radości takim gestem jest dla córki nagrodą samą w sobie, a świadomość, że może komuś pomóc, jeszcze bardziej utwierdziła ja w przekonaniu, że warto odwiedzić salon fryzjerski.
- Córka jest bardzo zadowolona, że mogła dać coś od siebie. Jest jeszcze za mała na to, żeby pomagać w jakiś inny sposób, a tutaj nadarzyła się doskonała okazja do tego, aby dać radość innej osobie. Wiktoria włosy zapuszczała dosyć długo, ale w ogóle nie żal jej było ich ścinać, bo włosy przecież i tak odrosną, a można komuś pomóc – kontynuuje pani Monika. - W przyszłym tygodniu wyślemy tę kitkę do Fundacji Rak’n’Roll, wraz z załączonym listem napisanym przez Wikotrię. Paczka jest już właściwie gotowa do wysłania. Chciałybyśmy, aby więcej osób dowiedziało się o tej akcji i być może skłoni to kogoś do tego, aby również przyłączyć się do tej szlachetnej inicjatywy. Dużo dziewczynek zapuszcza włosy do Komunii, a później je obcina. Takie włosy zazwyczaj lądują w śmietniku, a przecież mogą być doskonałym materiałem na ładną perukę, która na pewno sprawi radość osobie chorej.
W akcji tej może wziąć udział każdy, kto chce zrobić cos dobrego dla innych. Wystarczy jedynie ściąć włosy według wskazówek organizatorów akcji i przesłać je wraz ze danymi kontaktowymi na adres Fundacji Rak’n’Roll.
(mg)
Foto: Monika Czaja
artykuł ukazał się 5 lutego w tygodniku Temat
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie