Wieża czeka na drugie wyjście

Od czasu, kiedy szczecineckie Muzeum Regionalne przeniosło się do obiektu byłej szkoły przy ul. Szkolnej, wieża świętego Mikołaja – przez lata siedziba muzeum – stoi niewykorzystana. Do zeszłego roku pilnował jej Belbuk, ale słowiański bożek trafił wreszcie tam, gdzie jego miejsce, czyli do nowej siedziby muzeum, na ul. Szkolną.
    Czy jest zatem szansa na zagospodarowanie pomieszczeń w najstarszym szczecineckim zabytku? Dyrektor muzeum Jerzy Dudź w rozmowie z nami przyznaje, że z pewnością, ale na „dziś” ma problem z budowlą. I to niemały.
    - Można tak określić, że są to jakby dwa problemy. Po pierwsze: musimy znaleźć środki finansowe na remont pomieszczeń wewnątrz wieży. No może nie kapitalny, ale taki gruntowny, solidny - mówi „Tematowi” J. Dudź. - Po drugie: jeszcze większym problemem może okazać się dostosowanie budowli do norm spełniających przepisy bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Chodzi tu przede wszystkim o wyjścia ewakuacyjne. Przypomnę, że do wewnątrz wieży i z powrotem można się dostać i wydostać tylko bardzo wąskimi schodami. I to wszystko. Jestem cały czas w kontakcie z naszymi strażakami i z pewnością wspólnie coś wymyślimy i zaradzimy, by było zgodnie z przepisami, czyli bezpiecznie.
    Dyrektor Dudź podkreśla, że wieża jest po prostu niezbędna naszym muzealnikom.
    - Kiedy przeprowadzaliśmy się na ulicę Szkolną, byliśmy pewni, że miejsca wystawienniczego będziemy mieć tam pod dostatkiem. Szybko się jednak okazało, że tak nie jest. Nie mamy bowiem gdzie eksponować zbiorów archeologicznych, a to są niezwykle cenne i bogate eksponaty. Na razie spoczywają w magazynie wieży, dlatego też obiekt ten w przyszłości chcemy adoptować właśnie na ich pokazanie, wyeksponowanie. To po prostu idealne miejsce.
    Takie działania zależą jednak od zasobności miejskiej kasy. A ta nie należy do największych. – Dlatego rozmowach z panem burmistrzem na razie nie podnoszę tego problemu, po prostu musimy poczekać do bardziej sprzyjających czasów – kończy dyrektor Dudź. (sw)