Uczcili pamięć ofiar tragedii smoleńskiej

W środę (10 kwietnia), w trzecią rocznicę katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem przy pomniku marszałka Józefa Piłsudskiego odbyła się krótka uroczystość upamiętniające to tragiczne wydarzenie. 10 kwietnia 2010 r. na smoleńskim lotnisku Siewiernyj zginęło 96 najważniejszych osób w kraju na czele z prezydentem Lechem Kaczyńskim i jego małżonką Marią Kaczyńską. Polska delegacja zginęła, lecąc uczcić pamięć ofiar zbrodni katyńskiej.

W szczecineckim kościele Mariackim na Mszy św. o godz. 18.00 modlono się za dusze tragicznie zmarłych. Po zakończeniu Mszy uczestnicy uroczystości przeszli pod pomnik. Tam od wczesnych godzin porannych stały już  m.in. portrety prezydenckiej pary oraz innych osób tragicznie zmarłych w smoleńskiej katastrofie. Warto wspomnieć, że od rana przy pomniku co chwilę zatrzymywali się przechodnie. Wśród nich nie brakowało rodziców, lub też dziadków, którzy tłumaczyli dzieciom, kto i dlaczego znajduje się na wystawionych fotografiach. Niektórzy przynosili kwiaty, inni znicze. Wszystkim towarzyszyła zaduma.

Wieczorna uroczystość pod pomnikiem rozpoczęła się od hymnu Rzeczpospolitej Polskiej. Następnie krótką mowę wygłosił Tomasz Wójcik, przewodniczący Społecznego Komitetu Upamiętnienia Katastrofy Smoleńskiej oraz Andrzej Modrzejewski, radny Rady Miasta (PiS). - Staraliśmy się o to, aby w Szczecinku powstało miejsce upamiętniające ofiary katastrofy smoleńskiej – rozpoczął T. Wójcik. - O ustanowienie takiego miejsca zabiegaliśmy przez ostatnie dwa lata. Jednak mimo składanych propozycji oraz gotowych projektów z lokalizacją i planami finansowania, lokalne władze nie wyraziły na to swojej zgody. Wysuwały jednocześnie kuriozalny argument, że w naszym mieście nie ma miejsca na upamiętnienie tragicznych wydarzeń historii Polski. Sugerowały również, abyśmy ze swoimi obchodami przenieśli się na cmentarz albo do kościołów. 

- Zbyt smutne, żeby pamiętać? Polska utraciła swojego prezydenta, pierwszą damę oraz znaczącą część elity. A nam mówi się, że mamy o tym zapomnieć, bo jest to zbyt smutne. Musimy zadać sobie pytania, dlaczego aktualnie rządzący naszym krajem tak bardzo boją się pamięci o prezydencie Lechu Kaczyńskim? Pamięć o tych, co zginęli pod Smoleńskiem, to nie tylko patriotyzm. To również fundament naszej tożsamości. Pamięć to siła, która przerywa zwarty dotąd kordon kłamstwa o katastrofie smoleńskiej. 

- Katyń i Smoleńsk to są dwa ciernie naszej historii. Kłamstwa, które wokół nich powstawały, są podobne – dodał w swoim wystąpieniu Andrzej Modrzejewski. 

Po krótkich wystąpieniach poszczególne delegacje złożyły pod pomnikiem kwiaty. Następnie odczytano nazwiska osób, które poniosły tragiczną śmierć w katastrofie. Uroczystość zwieńczyło ustawianie zniczy, które uczestnicy uroczystości uformowali w symboliczny znak krzyża. (sz)