
W czwartek (16.07) późnym wieczorem szczecineccy strażacy zostali zaalarmowani o ognisku, które płonie sobie w lesie bez jakiegokolwiek nadzoru.
- Sytuacja była o tyle groźna, że w lasach jest bardzo sucho. Ktoś rozpalił ognisko i je pozostawił. Zdarzenie miało miejsce przy parkingu w lesie koło Bornego Sulinowa - mówi "Tematowi" dyżurny operacyjny Powiatowego Stanowiska Kierowania PSP st. sekc. Łukasz Staciwa.
- O godz. 2.10 zostaliśmy zaalarmowani o podmywanym asfalcie na ul. Powstańców Wielkopolskich. Okazało się, że pod ulicą pękła rura wodociągowa. Zabezpieczyliśmy miejsce zdarzenia m.in. lampami sytuacyjnymi i zawiadomiliśmy pracowników Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. (sw)
Aktualizacja, godz. 9.01
Po godz. 8 na jeziorze w Drężnie mężczyzna wypadł z łódki. Podjął go ratownik.
- Mężczyzna jest już na brzegu, trwa akcja ratunkowa - mówi "Tematowi" dyżurny operacyjny Powiatowego Stanowiska Kierowania PSP asp. sztab. Krzysztof Łoziński. - Mężczyznę przejęli od nas (na miejscu są dwa zastępy PSP) ratownicy pogotowia. W Drężnie wylądował też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. (sw)
Aktualizacja, godz. 9.55
Jak powiedziała "Tematowi" sierż. sztab Anna Matys, rzecznik prasowy szczecineckiej policji, akcja ratunkowa zakończyła się niepowodzeniem. Niestety, mężczyzna zmarł.
- To 63-letni mieszkaniec Bobolic - mówi A. Matys. - Łowił ryby i wypadł z łódki. Zauważyły to kucharki z pobliskiej stanicy harcerskiej. Na pomoc ruszył ratownik i pomagający mu mężczyzna. Wędkarza udało się wydostać na brzeg, ale akcja prowadzona przez ratowników pogotowia i lekarza LPR zakończyła się niepowodzeniem. (sw)
Foto: S. Włodarczyk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie