
W piątkowe (5 grudnia) popołudnie do dzieci i młodzieży z Akademii Nautica przybył długo wyczekiwany gość z Laponii. Św. Mikołaj postanowił jednak wysiąść z wysłużonych już sań, dać odpocząć Rudolfowi i spółce oraz porzucić pomysł przeciskania się przez wąskie kominy… Święty przybył wręczyć najmłodszym upominki aż z dalekiego Bieguna północnego – choć tym razem, zamiast przylecieć, postanowił do nas przypłynąć!
- Dzisiaj do naszej Akademii Nautica i do SzLOT-u przyszedł niecodzienny Mikołaj, bo był to Mikołaj „z wody”. Przygotowaliśmy dla dzieci upominki ze słodkościami, które zostały wspólnie przy udziale Morsów wyłowione z toni jeziora Trzesiecko. Była to taka fajna niespodzianka dla dzieciaków, które już nie mogły się jej doczekać i dopytywały cały czas instruktorów, co im przygotowaliśmy na plaży – mówi Katarzyna Kucaba, dyrektor Akademii Nautica. - Prezenty zostały zapakowane w trzy podwójne opakowania: w dekoracyjne, w drugie zamykane na specjalne zapięcie i dodatkowo w worku, który chronił je przed wodą. Także nic się paczkom nie stało i upominki się nie zamoczyły.
Widać, że Mikołajowi – a właściwie Mikołajom, w których wcielili się nasi szczecineccy morsy – w ogóle nie są straszne niskie temperatury. Miłośnicy zimowych kąpieli (oczywiście w stosownych przebraniach) spotkali się z podopiecznymi Akademii Nautica na Plaży Wojskowej. Jednak zamiast tradycyjnego worka z podarunkami była… unosząca się na wodzie kilkanaście metrów od brzegu szczelnie zapakowana paczka, która skrywała słodkie upominki dla dzieci. Dzieci i ich opiekunowie oczywiście głośno dopingowali naszych morsów w „operacji” doholowania prezentów na brzeg.
(mg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
:o pozdrawiam .