
W październiku 2009 roku pisaliśmy, że samorząd Szczecinka mocno wpiera dążenia Koszalina do reaktywacji lotniska w Zegrzu Pomorskim. To zdaniem ratusza, możliwość uzyskania doskonałego skomunikowania Pomorza Środkowego z innymi regionami w Polsce, również w Europie i na świecie. Tym bardziej, że Zegrze oddalone jest od nas zaledwie o około 40-50 km.
I dalej: Władze Koszalina przyjęły opracowanie dotyczące opłacalności uruchomienia lotniska. Teraz dokumenty trafią do Komisji Europejskiej. Jeżeli Bruksela je zatwierdzi, to koszaliński samorząd otrzyma dofinansowanie z Unii Europejskiej. Wówczas pierwsze samoloty z portu lotniczego Zegrze Pomorskie polecą w 2012 roku. Lądowisko ma obsługiwać około 400 tys. pasażerów rocznie, a na jego reaktywację potrzeba około 130 mln zł.
Ratusz na te niewątpliwe luksusy nie czekał z założonymi rękami. – W latach 2006-2007 przekazaliśmy na rzecz reaktywacji lotniska w Zegrzu Pomorskim kwotę 20 tys. zł – powiedział nam wówczas rzecznik prasowy Urzędu Miasta Konrad Czaczyk.
Minął ponad rok. Kilka dni temu podpisany został akt notarialny pomiędzy wojewodą zachodniopomorskim a starostą koszalińskim w sprawie przejęcia przez powiat koszaliński lotniska w Zegrzu. Skarb Państwa za pośrednictwem wojewody przekazał powiatowi w formie darowizny 7 działek tworzących obszar lotniska, położonych w Zegrzu i Kurozwęczu o łącznej powierzchni prawie 306 hektarów. Wartość szacunkowa nieruchomości wynosi blisko 16,5 mln zł. Lotnisko cywilne jest obecnie reaktywowane po tym, jak zostało zamknięte w 1991 dla ruchu rejsowego i czarterowego.
Jakie jest w tej kwestii obecne stanowisko ratusza? W 2007 roku Szczecinek przekazał 20 tys. zł, jako nasz wkład w sfinansowanie kosztów opracowania studium wykonalności, które potrzebne było do ubiegania się o środki zewnętrzne na reaktywację lotniska. Nie partycypujemy w jakichkolwiek innych kosztach. W tej chwili wszystko jest „w rękach” Koszalina, który prowadzi sprawę, aczkolwiek oczywiście Szczecinek jest bardzo zainteresowany tym, żeby lotnisko zostało reaktywowane, ponieważ jest położone dosyć blisko i poprawiłoby się przez to skomunikowanie naszego miasta – mówi „TS” Konrad Czaczyk.
Z lotniska w Zegrzu przez kilkadziesiąt lat - do października 2002 roku – startowały samoloty bojowe. Ponad 400-hektarowe lotnisko, obiekty techniczne, magazyny i budynki mieszkalne przejęła od MON Agencja Mienia Wojskowego. Pracę “przy wojsku” straciło ponad 200 osób, w przeważającej większości pracownicy cywilni. W marcu 2002 roku uroczyście obchodzono 50-lecie powstania lotniska. (sw)
Foto: Pas startowy reaktywowanego lotniska w Zegrzu ma mieć 2,5 km długości i 60 m szerokości. Pozwoli to na przyjęcie wszystkich rodzajów samolotów, nawet prezydenckiego Tu-154M o numerze bocznym 102.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czym samorządowcy i wlodarze się zajmują ,potrzeb podstawowych jest bez liku a oni z glowami w chmurach , na ziemię Panowie .......do roboty i czas zacząc myslec , a jak się nie chce i nie potrafi to proszę się nie ośmieszać . Popieram odpowiedzialnośc urzędniczą za nietrafione decyzje , zwłaszcza tą na wyzszym stołku .
Jak można na takie pomysły dawać z kasy miasta choćby złotówkę. Pisanie bzdur, że przez brak lotniska nie ma inwestycji w regionie to czysta propaganda. Pracowałem w wielkich światowych korporacjach w naszym kraju. Nikt nie latał samolotem w różnych sprawach np. z warszawy do poznania. Fakt zdarzało się to ale tak rzadko, że z tego lotnisko by się nie utrzymało. Utrzymanie lotniska to ogromne wydatki, które się ponosi nawet wtedy gdy nic nie lata. Zobaczyć można tylko Poznań, obsługuje tysiące turystów z regionu, ma wiele ciekawych połączeń i co i nie ma kasy na rozwój przed Euro 2012. Nie stać nas po prostu na taki luksus. Już widzę jak wszyscy walą na to lotnisko a tam pewnie 4 loty na dobę, bo żaden operator nie chce wejść na to lotnisko. Wystarczy te pieniądze zainwestować w drogi ekspresowe i już jest wyście z sytuacji. Wtedy nie ma problemu z portami lotniczymi. Jedziesz szybko do Gdańska czy Poznania i już.
Wbrew większości komentarzy to akurat bardzo dobry pomysł, aczkolwiek przynajmniej 15 lat za późno. Dla wielu zachodnich inwestorów brak lotniska to bardzo duży minus w przypadku chęci realizacji poważnych inwestycji. Patrząc z perspektywy kilkunastu lat pracy w zachodniej firmie mogę śmiało stwierdzić, że poprzez brak bliskiego lotniska oraz brak sprawnej komunikacji z nim Szczecinek stracił do dziś przynajmniej kilkaset miejsc pracy. Mieliśmy przynajmniej dwie próby uruchomienia w mieście nowych fabryk jednak inwestor wybrał inny region kraju właśnie ze względu na brak szybkiego dostępu do lotniska. 3 godziny do Gdańska dziurawymi i zatłoczonymi drogami w lecie okazało się zbyt dużą stratą czasu dla poważnych przedsiębiorców. O Szczecinie i Poznaniu nie piszę bo nie dość, że czas dostępu podobny to w kierunku, który interesował inwestora prawie nic stamtąd nie latało. Cóż lepiej późno niż wcale i oby nie skończyło się jak zwykle na gadaniu. Biorąc pod uwagę istniejącą infrastrukturę w Rosnowie budowa lotniska może być nawet tańsza niż obwodnicy.
SZCZECINEK NIE MA TARGOWISKA, A LOTNISKO TO / BAJKA .
Pomorza, może to właśnie Wilcze Laski a nie Zegrze
za 20 tyś kupią haczki,motyki i grabie, zatrudnią z urzędu bezrobotnych i wyplewią na wiosnę zielsko z płyt betonowych. SUPER POMYSŁ !!! do Goleniowa nie daleko jest a lotnisko tam już istnieje :-) może zainwestować w dziurawe drogi drodzy samorządowcy. Do Warszawy i tak nie będziecie latać. PKS macie od tego. może warto zrobić referendum czy takie lotnisko jest potrzebne nam wszystkim - tu pytanie do redakcji serwisu.
To dwa razy tyle co na ochronę środowiska (budżet na kolejne lata) w najbrudniejszym mieście w zachodniopomorskim (czyt. Szczecinek). To kwota która może być decydująca dla dalszych losów lotniska, ja też chcę przekazać 10 zł. Ale żeby wszystko było jasne, popieram pomysł, tylko chwalenie się o takiej kwocie przy planach lotniska jest jak mówienie o przecinku w Księgach Pana Tadeusza.