Reklama

Szczecinecka pamiątka Wielkiego Czwartku

24/03/2013 20:52

 

Na początku nikt się chyba nie spodziewał, że wydarzenie, które miało przypominać o Ostatniej Wieczerzy, stanie się tradycją, bez której wielu mieszkańców Szczecinka nie będzie wyobrażać sobie Świąt Wielkanocnych. Od pierwszej inscenizacji, przygotowanej przez parafian św. Franciszka z Asyżu, minęło już osiem lat. Zainteresowanie widowni przedstawieniem przerosło najśmielsze oczekiwania organizatorów. Z tego powodu aktorów i reżyserów pod swój dach przyjęła Samorządowa Organizacja Promocji i Kultury, a inscenizacja od trzech lat odbywa się w szczecineckim kinie Wolność.

Podobnie było i w tym roku. Publiczność, jak można się było spodziewać, nie zawiodła. Wejściówki rozeszły się błyskawicznie, a tuż przed przedstawieniem trzeba było robić tzw. dostawki. 

Co sprawia, że mimo upływającego czasu i - niezmienności scenariusza, inscenizacja wydarzeń Wielkiego Czwartku wciąż cieszy się wśród mieszkańców Szczecinka aż tak dużą popularnością?

- Cieszę się bardzo, że wciąż są ludzie, którzy chcą tę naszą inscenizację oglądać – powiedziała „Tematowi” Jadwiga Nowak, autorka scenariusza oraz główna pomysłodawczyni całego przedsięwzięcia. – W tym roku wprowadziliśmy tylko bardzo nieznaczne zmiany. Zmieniliśmy kilku aktorów. Scenariusz jest taki sam. Postawiliśmy na powtórzenie całej formy inscenizacji, ponieważ chcieliśmy się bardziej skupić na zorganizowaniu Orszaku Niedzieli Palmowej. Wejściówki rozeszły się bardzo szybko. To nas przekonało, że warto było tę inscenizację po raz kolejny pokazać. 

Na początku sami nie wiedzieliśmy, czy to będzie sukces – dodała nasza rozmówczyni. - Pierwszy raz – nic nie było wiadomo. Drugie przedstawienie – już była jakaś pewność, że widownia się pojawi. Ale jak się robi coś już po raz ósmy, to naprawdę – żadnej pewności nie ma. Dzisiejszy wieczór pokazuje, że nasza inscenizacja ludziom się nie znudziła. Że nadal są chętni, którzy chcą ją zobaczyć. Wiele osób już na dwa miesiące przed inscenizacją prosiło nas, by odłożyć wejściówkę, bo dla nich nigdy nie starcza.

Jak podkreśliła Jadwiga Nowak, jest wiele osób, bez których inscenizacja Wielkiego Czwartku oraz Orszak Palmowej Niedzieli nigdy nie doszłyby do skutku:– Są ludzie, bez których choć byśmy chcieli, to nic nie zrobimy. Należą do nich aktorzy, którzy po raz kolejny zdecydowali się wystąpić, to osoby, które pomogły nam przygotować dekoracje. Chciałabym też podziękować starostwu, SAPiK-owi, OSiR-owi, panu Miechowieckiemu oraz proboszczom sąsiednich parafii. Bez nich wszystko byłoby naprawdę trudne. 

Co daje zaangażowanie i organizacja wydarzeń upamiętniających tradycję Wielkiego Tygodnia? Mówi Jadwiga Nowak: - Najbardziej cieszy, kiedy widać, że się udało. Największa satysfakcja jest wtedy, gy można usłyszeć, że było warto. Wiadomo, zawsze znajdzie się ktoś, kto powie, że jednak nie tak to sobie wyobrażał, że można było inaczej. Ale na szczęście takich głosów jest mniej. Zdecydowanie częściej słychać pozytywne opinie. Jest to na pewno jakaś motywacja. Czy uda nam się przygotować coś specjalnego na dziesiątą inscenizację? D tego czasu jeszcze daleko. Poczekamy rok i wtedy zobaczymy. (sz)

 

 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do