Reklama

Rejs turystki Jadwigą. „Ścisk, upał, modliliśmy się żeby wysiąść”

23/08/2022 09:08

Gdzie wybrać się w Szczecinku z grupą turystów z małymi dziećmi? Jedną z wakacyjnych atrakcji, która bez wątpienia przyciąga uwagę w upalne dni, jest pływający po jeziorze Trzesiecko stateczek. Jak się okazuje, trwający kilkadziesiąt minut rejs “wodnym tramwajem” może się stać niezapomnianym przeżyciem. Z różnych względów.  

Jakie atrakcje dla dzieci?

Wybór atrakcji w Szczecinku w czasie wakacji nie jest specjalnie oszałamiający - przyznaje nasza rozmówczyni, która na wypoczynek nad jezioro Trzesiecko wybrała się ze swoją rodziną do mieszkających tutaj znajomych. 

Z czwórką małych dzieci doceniliśmy świetne place zabaw, położone w zacienionych miejscach w parku. Piracki statek idealnie wpasował się w potrzeby młodszych, zwłaszcza, że w pobliżu stoi dmuchany zamek. Z kolei plac zabaw nieco oddalony od centrum bardzo spodobał się starszym dzieciom. Wszystkie zainteresowane były stateczkiem, który kursował po jeziorze. Obiecaliśmy im rejs.

- opowiada nasza rozmówczyni.

 Tylko gotówka

Jak wyjawia dalej, na wycieczkę stateczkiem wybrano niedzielę. Pogoda dopisywała nawet trochę za bardzo. Był upał i również na zacienionych placach zabaw dzieciom szybko robiło się gorąco. 

Spakowaliśmy to, co potrzebne i poszliśmy na pomost. Trochę nas zdziwiły ceny, ale pomyśleliśmy, że w obecnych czasach wszystko jest raczej drogie, więc nie narzekaliśmy. Żeby się nie spóźnić z czwórką dzieci wybraliśmy się nieco wcześniej. Ale bardzo się zdziwiliśmy, kiedy stateczek już podpłynął. Sympatyczna pani poinformowała nas, że za naszą całą rodzinę zapłacimy… tylko gotówką

- relacjonuje nasza Czytelniczka

Jej zdaniem, łatwo sobie wyobrazić reakcję małych dzieci, które nastawione na rejs, nagle usłyszały, że nie wsiądą na statek. Musieliśmy zrezygnować i znaleźć bankomat. 

Żadnych informatorów, przewodników

Do następnego rejsu zostało 1,5 godziny, więc rodzinie naszej rozmówczyni nigdzie się nie spieszyło. Wszyscy spokojnie udali się na plac Wolności, by następnie znów wrócić na pomost i czekać na kolejny rejs statkiem.

W końcu ten moment się wydarzył i wsiedliśmy - opowiada dalej mama czwórki dzieci. 

Popłynęliśmy księżną Jadwigą. Pierwsza część podróży stateczkiem minęła spokojnie. Dzieci były zainteresowane tym, co widzą przez okno (z powodu upału, nie zdecydowaliśmy się na miejsca “na górze”. Jednak gdyby nie nasi znajomi, nie mielibyśmy pojęcia gdzie jesteśmy i co widzimy. Żadnych mapek, informatorów, nie wspominając o tym, że liczyliśmy na to, że w cenie biletów, ktoś przez mikrofon będzie nam te różne rzeczy opowiadał.

Tłum na Mysiej Wyspie

Na Mysiej Wyspie był przystanek, na którym można było na chwilę wysiąść - relacjonuje nasza rozmówczyni. 

Dzieciom skończyła się woda. Znajomi powiedzieli nam, że można tam kupić jeszcze lody, gofry czy frytki. Ale postój trwał tylko… 10 minut. Z czwórką dzieci raczej nie zdążylibyśmy ze wszystkim. Skończyło się na tym, że mąż ze znajomym dosłownie wybiegli, by stanąć w długiej kolejce do kasy i kupić dzieciom chociaż wodę. 

Tu, jak dalej opisuje nasza Czytelniczka, rejs trochę się skomplikował.

Do wejścia na statek ustawiły się chyba ze trzy zorganizowane grupy młodzieży. I do tego jeszcze czekało mnóstwo innych ludzi, którzy też chcieli się zmieścić. Tylko że… nie było już gdzie. Wózek wzięliśmy pod nogi, małe dzieci na boczne siedzenia. Inne dzieci zaczęły płakać, zrobił się chaos. Szybko zaczęliśmy się zastanawiać, kiedy to wszystko się skończy.

 Żeby już tylko wysiąść

Ostatnia część rejsu, jak opisuje nasza Czytelniczka, nie należała do najprzyjemniejszych.

Wszystkie miejsca siedzące były zajęte. W przedsionku i w przejściu stało mnóstwo ludzi. W pewnym momencie zrobiło się bardzo duszno i nieprzyjemnie. Nasze zniecierpliwione dzieci, którym było już bardzo gorąco, zaczęły płakać tak samo jak inne. Po kilkudziesięciu minutach rejsu modliliśmy się już, żeby wysiąść i złapać trochę powietrza. Dzieci zaczęły mówić, że już mają dosyć statku i że chcą do domu.

 Miejski “tramwaj”?

Kiedy już ochłonęliśmy, zaczęliśmy się zastanawiać, czy rzeczywiście 1,5-godzinny rejs musiał tak wyglądać? - zastanawia się nasza Czytelniczka. 

Płatność gotówką? Klimatyzacja? Przewodnik? A może mniejsza liczba pasażerów, żeby się wszyscy czuli komfortowo? Czy to wszystko nie jest możliwe? Znajomi nam powiedzieli, że stateczki są takimi tutejszymi “wodnymi tramwajami”. W pewnym momencie rzeczywiście poczuliśmy się tak jak w zatłoczonym miejskim tramwaju... Tylko czy z atrakcją turystyczną, wcale nie tak tanią, faktycznie o to chodzi?

 


Dział „Ludzie mówią” przygotowywany jest wyłącznie w oparciu o Państwa sygnały! Wystarczy skontaktować się z nami przez Facebooka (https://www.facebook.com/temat.szczecinek) lub wysyłając e-mail: redakcja (@) temat.net. Można też zadzwonić: 94 372 02 10.


Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Bosman - niezalogowany 2022-08-23 13:47:06

    Statek ten ma "pojemność" 142 osoby. Ze względu na wymagania stateczności, na pokładzie górnym można przebywać wyłącznie na miejscach siedzących. Jeżeli załoga wpuści na pokład osobę nr n 143, naraża się na rygorystyczne sankcje ze strony Urzędu Żeglugi Śródlądowej. Koniec dyskusji.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    g-a - niezalogowany 2022-08-23 14:09:36

    No właśnie. Ilu pasażerów tam wpuścili ? A ilu dopuszczają przepisy ? Chyba jakieś tam obowiązują.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Zdrowy byk - niezalogowany 2022-08-23 15:08:46

    No tak przecież limit to limit a dwa co tu opowiadać o Szczecinku a i jest trzy mogli poczekać na następny statek

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Tomek - niezalogowany 2022-08-23 15:54:13

    Niby tragedia, gotówka, gorąco, bez wody itp, ale.... z dziećmi bez picia na wycieczkę się pani wybrała? I może jakiś pomysł, jak uniknąć kolejek? Dla jednej upalnej niedzieli, nikt nie będzie robił kilku stoisk z wodą i lodami. Dzieciom gorąco? Parafrazując klasyka, jak jest lato, to musi być gorąco. Trochę śmieszne te pretensje.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Do Tomka - niezalogowany 2022-08-23 20:13:58

    Czy Tomek potrafisz czytać ze zrozumieniem??? Pani napisała ,że miała wodę ale się skończyła.. nie wiem czy masz dzieci ...?dzieci w upalne dni dużo piją

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Marian Paździoch - niezalogowany 2022-08-23 19:49:37

    Lament jakby ta "dramatyczna podróż" trwała co najmniej z 10000 mil. Chyba ciaśniej niż nw szalupach Tytanica nie było? Zawsze można jechać samochodem albo taksoweczką.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    ŻYCZLIWY - niezalogowany 2022-08-24 07:29:03

    Do Tomka - niezalogowany Człowieku co chcesz od Tomka to ile wody ona wzięła tyle dzieci to chyba wie ile piją droga z domu na pomost i już brak ??? A po drugi skoro dzieci chciały na Mysia to trzeba było zostać do następnego rejsu każdy by był zadowolony a dzieci przede wszystkim!!!!!! TROCHĘ ZROZUMIENIA MNIEJ NARZEKANIA

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    obserwator - niezalogowany 2022-08-24 08:42:44

    Ze wszystkich narzekań zasadnym jest brak terminala. Płatność gotówką w XXI wieku może być u Pani sprzedającej jajka na rynku a nie na statku który w wakacje przewozi tłumy i nie najgorzej na tym zarabia. Zwłaszcza że dzisiaj terminalem może być zwykły smartfon z odpowiednią aplikacją. Przewodnik na statku - nonsens. Szczecinek to nie Gdańsk a rejs na Mysią Wyspę to nie rejs na Westerplatte. O czym miał by on mówić o mijaniu LO czy miejskiego szpitala. Woda? Jak się wychodzi na spacer z czwórką dzieci w upalny dzień trzeba załadować plecak wody. Moja dwójka dzieci nie takich już małych wypija razem ok litra przy dwugodzinnym spacerze.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    asdfasdfasdf - niezalogowany 2022-08-24 08:51:17

    Problem jest inny bo rano płyną statkiem np 2 grupy dzieci z opiekunami i siedzą do godz np 15.00 na Mysiej wyspie i potem na ten sam bilet mogą wrócić, ale właśnie co się dzieje jak podpływa statek i jest już ok 100 ludzi i jeszcze trzeba zapakować te osoby wracające..??Natomiast powinny być natychmiast wprowadzona opłata kartą .Pretensje sa wygórowane bo akurat ta pani trafiła na taki moment gdzie była masa ludzi...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Elektryczny - niezalogowany 2022-08-24 10:08:45

    Bardzo trafne podsumowanie tego, jak główna atrakcja miasta wygląda. To taki papierek lakmusowy odnośnie organizacji czegokolwiek w tym mieście.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2022-08-24 13:46:19

    A tak naprawdę jeden mądrzejszy od drugiego.Jak płacę tyle za bilet to i chcę mieć w miarę normalną podróż. Co do megafonu również popieram nie tylko mieszkańcy Szxzecinka fundują sobie taki luksus nuedzielny,mamy turystów którzy chcieliby usłyszeć dwa slowa dokąd płyną, przez co ti wcale nie jest śmieszne. Zresztą nic się nie zmieniło od poczatku rejsów, tłok ścisk, tylko kasa się liczy....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    rrrrrr - niezalogowany 2022-08-25 15:44:29

    Jazda w autobusie miejskim jest taka sama koszmarna, bez klimatyzacji - jest ale po co... itd., bez nawiewu , duszno, gorąco, aż szyby są zaparowane.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Bełatka - niezalogowany 2022-08-26 17:18:43

    Ale za darmo i nie jest sezonowa atrakcja turystyczna ;-)

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do