
Krzysztof Lis, starosta szczecinecki. O aktualnościach powiatowych, ale wychodzi tak, że dotykamy też spraw nieco większych skalą. Mówi o 2000 złotych dla szkolnych praktykantów, o tym, że migranci są Polsce potrzebni i o zamieszaniu wokół współpracy Szczecinka z Urzędem Marszałkowskim. W tle oczywiście Pol’and’Rock.
Starosta ma swoją wizję demograficznej przyszłości Polski.
„Niedawno czytałem takie dane dotyczące tego, ilu nas Polaków będzie w 2100 roku. Dwadzieścia jeden milionów. Kto będzie pracował na tych, którzy oczekują emerytury?"
– pyta, tłumacząc, dlaczego uważa, że Polsce potrzebni są migranci. Dotykamy palącego wątku.
Sam pracował w Niemczech w latach 90 - przyznaje.
„Nigdy Niemcy nie powiedzieli, że my jesteśmy gorsi. Oni potrzebowali nas do pracy. Polacy zawsze wykonywali dobrze swoją pracę"
– wspomina.
Jego zdaniem Polska powinna przyjąć mądrzejszą politykę wobec imigrantów, podobną do kanadyjskiej.
„Terroryści nie, fachowcy tak"
Z projektów unijnych - są pieniądze dla uczniów. „Pracodawcy mieli płacone około dwóch tysięcy złotych" za praktykantów – mówi o wcześniejszych programach. Teraz powiat dostał 13 milionów na branżowe centrum umiejętności. Część z tych środków znów trafi do uczniów odbywających praktyki.
W sprawie zamieszania z obecnością samorządu miejskiego lub powiatowego na Pol’and’Rock Krzysztof Lis nie chce mieszać polityki z kulturą.
„Już nie przypinajmy absolutnie czegoś takiego do tego festiwalu, bo za chwilę byłoby tak, że cokolwiek się dzieje, to byłoby związane z tym, że ktoś nie lubi Douglasa"
– mówi o spekulacjach wokół braku wystawki miasta Szczecinek.
I dodaje:
„Douglas nie jest zupą pomidorową, żeby go lubić albo nie"
– komentując relacje burmistrza ze Szczecinem.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nikt nie musi pracować na czyjeś emerytury, niech państwo uczciwie odda to co pracujący odkładali do ZUS, a nie sięgało po nasze skladki.
Polacy pracowali w niemczech, Polacy to europejczycy nie dzicz obca kulturowo i religijnie więc takie porównanie to odrealnienie tożsame z tym że pozostaje życzyć śrubokrętów wydłubanych oczu i jeszcze gorszej dziczy która nastąpi, oby robili to tym którzy ich wpuszczają.
Czy to stanowisko ePISkopatu ?
To niech Pan starosta zatrudni migranta do pracy wkoło swojego domu . Terenu ma dużo i wtedy oceni jakimi są pracownikami. Polacy to pracowity naród Gdyby im dać swobodę działania i nie rzucać im kłody pod nogi to byśmy byli bogaci.
Douglas to nie zupa pomidoroa. I dobrze! Dziś jedząc obiad skonstatowałem, że na szczęście w drugą stronę to też nie działa.