Reklama

Schronisko dla zwierząt w Szczecinku - jak pomóc i co warto wiedzieć? Informują o tym harcerze

04/11/2025 12:56

67 psów i 37 kotów czeka w szczecineckim schronisku na swój dom. Harcerze z 13 DSH Czarna Wadera postanowili sprawdzić, jak wygląda praca z taką zgrają od środka. Efekt? Wywiad z pracownikami, w którym odpowiedzi na pytania, które pewnie nurtują każdego, kto myślał o adopcji albo chciał pomóc, ale nie wiedział jak.


Czuwaj!

Z tej strony harcerze z 13 DSH Czarna Wadera. W ostatnią niedzielę, 2 listopada, mieliśmy okazję odbyć wolontariat w szczecineckim Schronisku dla zwierząt oraz lepiej poznać jego codzienną działalność. Podczas naszej wizyty porozmawialiśmy z pracownikami schroniska, aby dowiedzieć się nieco więcej o ich obowiązkach i wyzwaniach, z którymi się mierzą. Zapraszamy do przeczytania naszego wywiadu, dzięki któremu będziecie mogli poznać to wspaniałe miejsce i jego mieszkańców.

Jak wygląda typowy dzień pracy w schronisku?

Spotykamy się tutaj zwykle wcześnie rano i omawiamy wszystko, co musimy danego dnia zrobić, dzielimy pracę między sobą. Zaczynamy od prac gospodarczych: sprzątania, dolewania wody i wymieniania misek. Później między 12 a 14 jest pora karmienia. Wtedy nie wydajemy psów na spacery, bo psy muszą poodpoczywać, potrzebują czasu. Niebezpiecznie się robi, gdy zabierze się psa tuż po jedzeniu na spacer, dlatego zawsze jest ten czas dwóch godzin, gdzie one mogą sobie na spokojnie odpocząć po posiłku. Zwykle w międzyczasie przychodzą ludzie z różnymi pytaniami. Przywożą rzeczy dla zwierząt, przychodzą na wolontariat i tak to się kręci. Później mamy też prace porządkowe związane z samym schroniskiem, musimy je oporządzić, przeliczyć różne rzeczy. Jest to zarówno praca z psami jak i praca gospodarcza, ale wszystko kręci się oczywiście wokół zwierząt.

Ile jest zwierząt w schronisku do adopcji?

Generalnie wszystkie zwierzęta, które tutaj są, są do adopcji. Niektóre z nich są jeszcze na kwarantannie, ale kiedy ją zakończą, będą gotowe do adopcji.  Obecnie w naszym schronisku mieszka 67 psów i 37 kotów.

Ile zwierząt jest rocznie adoptowane?

To jest naprawdę płynna liczba. Ciągle kogoś wydajemy i ciągle przybywają nowe psy, więc to się zmienia. Na pewno w każdym miesiącu jest kilka adopcji kotów i psów. Niezależnie od dnia tygodnia, bo są adopcje w tygodniu i w weekendy.

Co można podarować dla schroniska, co jest najbardziej potrzebne?

Najlepiej koce, ręczniki i tekstylia. Na pewno nie przyjmujemy rzeczy z pierzem. Oczywiście karmy, zabawki dla zwierząt, smycze, obroże, miski, kuwety czy inne akcesoria są mile widziane.

Jak wygląda proces adopcji?

Proces adopcji nie jest bardzo skomplikowany, ale jest też poniekąd trochę wymagający. Trzeba się pojawiać w schronisku, są wizyty przedadopcyjne u psów. Potencjalni właściciele muszą się u nas pojawić parę razy, wyprowadzić psa na  spacer, zapoznać się z nim, musi coś ,,zaiskrzyć”, żeby takiego psa czy kota zabrać do domu. Wypełnia się też ankietę, jest tam szereg pytań m.in. o poprzednie zwierzęta, warunki bytowe, co się stanie gdyby? i takie pytania. Koszt adopcji psa to 50 zł, koszt adopcji kota to 30 zł. Staramy się dopasować zwierzątko pod przyszłego właściciela, nie jest tak, że każdy pies nadaje się do każdego domu. Nie wydajemy przede wszystkim psów na łańcuch. I mamy też wizyty poadopcyjne. Pilnujemy tego, żeby psy miały poprawione warunki, a nie pogorszone. Robimy od czasu do czasu takie wizyty, żeby zobaczyć gdzie kot czy pies trafił.

Jaka jest najbardziej wstrząsająca historia psa, który tu trafił?

Są różne historie, każdy pies trafia tutaj z jakąś historią. Dajmy na to Wally'ego. On wygląda teraz ślicznie, ale jak trafił tutaj wyglądał fatalnie. Nie miał sierści, był wychudzony, bardzo wycofany i przestraszony. Czasem znamy historię, wiemy co się stało, a czasami po prostu pies jest odłowiony i wiemy tylko tyle na ile pozwoli nam się poznać i ile widać. Wally potrzebował bardzo dużo czasu, żeby się zapoznać z człowiekiem, dopuścić do siebie. Bał się obroży i szelek, nie umiał chodzić na smyczy. Dużo pracy to wymagało, i pracowników i wolontariuszy, którzy się super wykazali. To dzięki nim ten pies jest adopcyjny. Są historie psów, które musiały zostać oddane, gdzie widać, że to rzeczywiście wielka tragedia dla właścicieli i nie obywa się to bez łez. Bardzo smutne są historie psów, których właściciele odeszli i widać na ich pyszczkach, że po prostu czekają i tęsknią.

Czy jest problem przepełnienia schroniska?

Nie, na razie nie, bywało o wiele więcej zwierząt. Spodziewaliśmy się, że teraz na sezon letni będzie więcej, ale okazało się, że nie. Było bardzo dużo adopcji. Na razie mamy miejsce, ale to jest kwestia tych boksów gdzie psy trafiają już po kwarantannie. Natomiast ilość boksów, w których musimy przechować psy podczas kwarantanny jest też ograniczona. Nie możemy przyjąć więcej, niż mamy tych miejsc.

Czy macie dużo pomocy od wolontariuszy?

Tak. Na przykład niektóre psy mają swoich własnych wolontariuszy i to jest super sprawa. Jedna pani przychodzi tylko do dwóch psów i jest u nich codziennie. I jest kilka takich osób i są one codziennie: wyprowadzają, sprzątają, dbają, czeszą, bawią się z nimi. Taki pies ma wtedy dużo szczęścia. Oczywiście cały czas potrzebujemy wolontariuszy. Chcielibyśmy, aby wszystkie psy miały swoich ludzi. Jest oczywiście dużo dochodzących wolontariuszy, można przyjść w ciepły dzień i po prostu wziąć psa na spacer. To też jest dużo. Aby być wolontariuszem trzeba mieć 18 lat lub przyjść z opiekunem. To nie musi być pół dnia, takiemu psu dużo da pół godziny.

My sami możemy bardzo polecić pomoc w schronisku. Jest to świetna zabawa, nie tylko dla zwierzaków, ale i dla nas samych. Pójście na spacer z czworonogami to idealny sposób na spędzenie niedzielnego popołudnia, więc zachęcamy! Dodatkowo wsparcie w postaci karmy, nieużywanych tekstyliów czy artykułów dla zwierząt można przywozić na ulicę Rybacką 7 w godzinach 10.00 - 17.00 przez cały tydzień.

 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: 13 SDH Czarna Wadera Aktualizacja: 04/11/2025 13:05
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    ogródki działkowe! - niezalogowany 2025-11-04 13:10:42

    Miał być autobus do schrniska, żeby młodziez mogła pomagać. I co panie Douglas 15 rok czekamy. Wystarczy na lini do Marcelina zrobić przystanek na rondzie (Rybacka/S11). I tak wozi powietrze busik. Z obietnic trzeba się wywiazywać, szczególnie jak Bóg pozowlił dożyć tak sędziwego wieku.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do