
Od kilku dni mieszkańcy Szczecinka alarmują nas telefonami. Rzecz dotyczy dwóch schodków wybudowanych na całej szerokości chodnika przy skrzyżowaniu ulic Wyszyńskiego i Armii Krajowej. Rzeczywiście, zawalidroga jest i skutecznie uniemożliwia tam przejechanie np. wózkiem dziecięcym, o wózku inwalidzkim nie wspominając. – Niech nikogo nie zmyli, to, że możemy ominąć te schodki z prawej strony. Gdy to zrobimy i tak nie wrócimy na chodnik, bo… dalej też są schodki – mówi zdenerwowana mama z wózkiem, mieszkanka pobliskiego budynku.
Zajrzeliśmy dziś (środa 22.06, godz. 10) na miejsce budowy. Akurat trwają tam ostatnie prace wykończeniowe przy nawierzchni bitumicznej w ciągu ul. Wyszyńskiego. – Znamy problem, schodki są, ale zaraz ich nie będzie – zapewnia Włodzimierz Fil, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Szczecinku. – No gdzieś na etapie planowania powstał błąd, wykonawca „pojechał” zgodnie z planem i mamy problem. Zapewniam jednak, że lada dzień zostanie on zlikwidowany. (sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Cała ta przebudowa ulic w Szzcecinku to wielki bubel pod względem architektoniczno estetycznym, myślę że pod względem bezpieczeństwa też. Projektanci wymyślili wspomniane schodni bo kto by myślał o użytkownikach chodnika;zwężono do maksimum ulicę Wyszyńskiego co też nie wygląda dobrze,za to na chodniku można urządzać bale ostatnio przy szkole podstawowej nr. 1 stworzono jakieś wigibasy, a krawężnik tańczy węża.Nie wspomne juz o ciągle przerabianych wjazdach na ronda
Ciekawe kto za ta poprawkę zapłaci , a moze tak projektant ,to moze nastepnym razem pomysli co rysuje, ale zapewne to podatnicy będą musieli zapłacić.
Jak zwykle-winny wykonawca...A co z projektantem?Partaczą ronda co do wymiarów(nie mieszczą się tir-y),a wykonawca robi poprawki na własny koszt...Może tak zapłaciliby projektanci(albo inwestor narzucający warunki)...
A czy nie można było o tym pomyśleć wcześniej??? Innymi słowy jest jak zawsze - zamiast pomyśleć przed, Polak myśli po. Nic dodać nic ująć a pieniądze wyciekają.
a co robił w trakcie tego misternego planu projektant. Wykonawca nie zrobi zgodnie z planem to mu UM nie zapłaci. A projektant już jest na "wyspach".
na pewno nie zrobił tego człowiek, bo by pan Fill coś wspomniał, że taki człowiek istnieje. Wychodzi na to, że drogi, chodniki, a przede wszystkim za wąskie ronda projektują nam Marsjanie.