
Dramat ? Zaraz ktoś napisze , przecież to tylko pies.......
Pierwszy raz Misiu trafił do schroniska dla zwierząt 22.01. Ponieważ ma czipa, właścicielka, p. Anna, została natychmiast zlokalizowana. 26.01 został odebrany przez siostrę p.Anny, p. Katarzynę. Niestety , 26.01. Misiu powtórnie został przywieziony przez SM do schroniska. Mimo kilkukrotnych zawiadomień o pobycie Misia w schronisku, psa nikt nie zabiera z powrotem do domu. Misiu ma 7lat. Czy resztę życia ma spędzić w schronisku? Tylko jak długo?
Mały Misio początkowo szczekał i płakał, teraz jeszcze ożywia się na wybiegu a w kojcu już tylko leży w swoim posłanku, nie chce jeść, jego malutkie serce bije coraz wolniej.
Serdecznie zachęcamy Państwa do adopcji bezdomnych psów i kotów. Te stworzenia bardzo potrzebują "swojego" człowieka, pragną ciepła, miłości i dotyku ludzkiej ręki. Żadne z nich nie zasłużyło na dożywotnią samotność w schroniskowym kojcu! Kliknij po szczegóły.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
to czemu go zostawiłeś,nie przygarnąłeś,nie stałeś się mu bliskim,...ale już tobie odpowiadam, bo lepiej SOBIE dogadzać w ciepłym domku i dawać swoje głupie uwagi innym.
Proponuję zwrócić się o pomoc bezpośrednio do Burmistrza !! Nie wiem ile kosztuje wykupienie psa ze schroniska, ale skoro Pani nie wyrzuciła go umyślnie z domu, a brak Pani funduszy na odebranie pieska ze schroniska to myślę, że Burmistrz który trzyma nad tym piczę powinien coś wskurać.
P. Ania to znieczulica
Witam! Nazywam się Anna i to jest "Mój pies" a raczej jest zarejestrowany na moje nazwisko. Kocham Misia ale nie moge nic poradzic na zaistniałą sytuacje :( Pies był w rzeczywistości mojego taty a kiedy weszły "czipy" poprosił mnie o rejestracje misia. Tata był niewidomy... zmarł 10 kwietnia 2010 roku. Od tamtego czasu Misiem zajmowała się moja siostra (ja rok wcześniej wyprowadziłam się). Drugi raz Misiu uciekł kiedy wychodziłam od siostry z wózkiem i po prostu przez przypadek go wypuściłam a teraz siostra nie ma pieniędzy na "wykupienie" go ze schroniska. Naprawde serce mi pęka gdy patrze na ukochanego psa taty w schronisku ale sama nie mam warunków żeby go odebrać. Prosze nie oceniajcie ludzi jeśli nie znacie sytuacji. Dziekuje.
ludzie są niby dorośli ??? to jest żenada brać zwierzę potem zostawić ...żal mi nie tyle tych psów ale tych bezmyślnych ludzi...najbardziej
A gdyby tak Panią Annę obciążyć (powiedzmy, stówa miesięcznie) chociażby częścią kosztów wydawawnych przez schronisko na jej psa?
Przygarnij proszę bezdomnego człowieka, który tuli się do zimnej ściany mojej klatki schodowej. tak bardzo potrzebuje kogoś bliskiego, ciepłą domowego ogniska, dobrego słowa, MIŁOŚCI!
To teraz niech płaci za jego utrzymanie.
jak bym nie miała pieska to od razu bym go zabrała ale niestety mam dwa kochane pieski .to mprzykre jest kiedy dostajemy psa i zaraz nam się znudzi i trzeba się go pozbyć .po prostu nie brać jeśli potem musimy się go pozbyć.